Discussion:
po radziecku
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
J.F
2022-01-31 01:51:41 UTC
Permalink


W skrocie: kapitan samolotu sie zalozyl z drugim pilotem, ze wyladuje
bez widocznosci. I bez ILS.

Ja nie dam rady? Ja?

Ale jesli dobrze rozumiem - calkiem niezle im szlo :-)

J.
Shrek
2022-01-31 05:28:35 UTC
Permalink
Post by J.F
http://youtu.be/bAJi5EQunQs
W skrocie: kapitan samolotu sie zalozyl z drugim pilotem, ze wyladuje
bez widocznosci. I bez ILS.
Ja nie dam rady? Ja?
Ale jesli dobrze rozumiem - calkiem niezle im szlo :-)
Zaraz, zaraz. Tutka, bez widoczności, na dwa NDB, z debeściakiem za
sterami, z zarządaniem załogą, że nikt nie protestował mimo robienia
głupich rzeczy? Widać nie tylko radzieckim to nie wychodziło do końca...
--
Shrek

***** *** i konfederację.
J.F
2022-01-31 10:23:27 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by J.F
http://youtu.be/bAJi5EQunQs
W skrocie: kapitan samolotu sie zalozyl z drugim pilotem, ze wyladuje
bez widocznosci. I bez ILS.
Ja nie dam rady? Ja?
Ale jesli dobrze rozumiem - calkiem niezle im szlo :-)
Zaraz, zaraz. Tutka, bez widoczności, na dwa NDB, z debeściakiem za
sterami, z zarządaniem załogą, że nikt nie protestował mimo robienia
głupich rzeczy? Widać nie tylko radzieckim to nie wychodziło do końca...
Bo to o dużą wódkę szlo, czy o co sie tam zalożyli.


Ale jesli dobrze rozumiem - trafili w szerokosc pasa, tylko
przesmarowali podejscie.
I tak jestem pod wrazeniem.

Ciekawe ile razy kapitan to wczesniej robil - to przeciez nie mogl byc
pierwszy raz.
W wojsku na mysliwcu ?

A zaloga? Musiala wierzyc w swojego kapitana ... albo wierzyla, ze
odedzie na czas ...




J.
Shrek
2022-01-31 18:02:46 UTC
Permalink
Post by J.F
Post by Shrek
Zaraz, zaraz. Tutka, bez widoczności, na dwa NDB, z debeściakiem za
sterami, z zarządaniem załogą, że nikt nie protestował mimo robienia
głupich rzeczy? Widać nie tylko radzieckim to nie wychodziło do końca...
A zaloga? Musiala wierzyc w swojego kapitana ... albo wierzyla, ze
odedzie na czas ...
Też mi to coś przypomina.
--
Shrek

***** *** i konfederację.
J.F
2022-02-01 09:49:01 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by J.F
Post by Shrek
Zaraz, zaraz. Tutka, bez widoczności, na dwa NDB, z debeściakiem za
sterami, z zarządaniem załogą, że nikt nie protestował mimo robienia
głupich rzeczy? Widać nie tylko radzieckim to nie wychodziło do końca...
A zaloga? Musiala wierzyc w swojego kapitana ... albo wierzyla, ze
odedzie na czas ...
Też mi to coś przypomina.
Masz racje.
Choc u nas ... no wiem - drugi wierzyl, czy po prostu nie patrzyl na
wysokosciomierz.
Ale ich chyba ucza patrzec na przyrzady i za okno jednoczesnie,
czyli wierzyl. A w dodatku nawigator uspokajajace "100m" z RW mowil,
zreszta piloci tez widzieli u siebie.

J.
Marcin Debowski
2022-02-02 01:55:49 UTC
Permalink
Post by J.F
Post by Shrek
Post by J.F
http://youtu.be/bAJi5EQunQs
W skrocie: kapitan samolotu sie zalozyl z drugim pilotem, ze wyladuje
bez widocznosci. I bez ILS.
Ja nie dam rady? Ja?
Ale jesli dobrze rozumiem - calkiem niezle im szlo :-)
Zaraz, zaraz. Tutka, bez widoczności, na dwa NDB, z debeściakiem za
sterami, z zarządaniem załogą, że nikt nie protestował mimo robienia
głupich rzeczy? Widać nie tylko radzieckim to nie wychodziło do końca...
Bo to o dużą wódkę szlo, czy o co sie tam zalożyli.
Ale jesli dobrze rozumiem - trafili w szerokosc pasa, tylko
przesmarowali podejscie.
I tak jestem pod wrazeniem.
Ciekawe ile razy kapitan to wczesniej robil - to przeciez nie mogl byc
pierwszy raz.
W wojsku na mysliwcu ?
A zaloga? Musiala wierzyc w swojego kapitana ... albo wierzyla, ze
odedzie na czas ...
Jeśli dobrze rozumiem to NDB to należy się najpierw znaleźć w pewnym
punkcie i z tego punkty lecieć w określonym kierunku, pod określonym
kątem i z określoną prędkością?

To pewnie się da tak wylądować, ale też trzeba mieć solidnie nasrane aby
się założyć, szczególnie ci piloci. W końcu zawsze taki zakład
przegrywają.
--
Marcin
J.F.
2022-02-02 16:00:38 UTC
Permalink
Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by J.F
http://youtu.be/bAJi5EQunQs
Post by J.F
W skrocie: kapitan samolotu sie zalozyl z drugim pilotem, ze wyladuje
bez widocznosci. I bez ILS.
Ja nie dam rady? Ja?
Ale jesli dobrze rozumiem - calkiem niezle im szlo :-)
Zaraz, zaraz. Tutka, bez widoczności, na dwa NDB, z debeściakiem za
sterami, z zarządaniem załogą, że nikt nie protestował mimo robienia
głupich rzeczy? Widać nie tylko radzieckim to nie wychodziło do końca...
Bo to o dużą wódkę szlo, czy o co sie tam zalożyli.
Ale jesli dobrze rozumiem - trafili w szerokosc pasa, tylko
przesmarowali podejscie.
I tak jestem pod wrazeniem.
Ciekawe ile razy kapitan to wczesniej robil - to przeciez nie mogl byc
pierwszy raz.
W wojsku na mysliwcu ?
A zaloga? Musiala wierzyc w swojego kapitana ... albo wierzyla, ze
odedzie na czas ...
Jeśli dobrze rozumiem to NDB to należy się najpierw znaleźć w pewnym
punkcie i z tego punkty lecieć w określonym kierunku, pod określonym
kątem i z określoną prędkością?
Wydaje mi sie, ze moga byc dwa takie NDB na osi pasa, a to lepiej
precyzuje.
W dodatku przechodzenie nad NDB jest sygnalizowane, co pozwala
wyznaczyc odleglosc/pozycje.

Jest troche szkolen na YT
https://www.youtube.com/results?search_query=ndb+landing
Post by Marcin Debowski
To pewnie się da tak wylądować,
No coz - po to zrobione, zeby sprowadzic nad pas ... na wysokosc ok
100m.
A potem trzeba pas zobaczyc, bo przyrzady za malo precyzyjne.
Post by Marcin Debowski
ale też trzeba mieć solidnie nasrane aby
się założyć, szczególnie ci piloci. W końcu zawsze taki zakład
przegrywają.
Jesli sie jednak zalozyli ... czyzby nie bylo to takie niemozliwe,
ba - czesto cwiczyli?
Ale cwiczyli pewnie do wyskosci decyzji.

W dodatku mogli miec wojskowe pochodzenie - tam ich chyba intensywniej
ucza, bo warunki rozne, a wyladowac trzeba.

J.
Marcin Debowski
2022-02-02 22:54:45 UTC
Permalink
Post by J.F.
Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by J.F
http://youtu.be/bAJi5EQunQs
Post by J.F
W skrocie: kapitan samolotu sie zalozyl z drugim pilotem, ze wyladuje
bez widocznosci. I bez ILS.
Ja nie dam rady? Ja?
Ale jesli dobrze rozumiem - calkiem niezle im szlo :-)
Zaraz, zaraz. Tutka, bez widoczności, na dwa NDB, z debeściakiem za
sterami, z zarządaniem załogą, że nikt nie protestował mimo robienia
głupich rzeczy? Widać nie tylko radzieckim to nie wychodziło do końca...
Bo to o dużą wódkę szlo, czy o co sie tam zalożyli.
Ale jesli dobrze rozumiem - trafili w szerokosc pasa, tylko
przesmarowali podejscie.
I tak jestem pod wrazeniem.
Ciekawe ile razy kapitan to wczesniej robil - to przeciez nie mogl byc
pierwszy raz.
W wojsku na mysliwcu ?
A zaloga? Musiala wierzyc w swojego kapitana ... albo wierzyla, ze
odedzie na czas ...
Jeśli dobrze rozumiem to NDB to należy się najpierw znaleźć w pewnym
punkcie i z tego punkty lecieć w określonym kierunku, pod określonym
kątem i z określoną prędkością?
Wydaje mi sie, ze moga byc dwa takie NDB na osi pasa, a to lepiej
precyzuje.
W dodatku przechodzenie nad NDB jest sygnalizowane, co pozwala
wyznaczyc odleglosc/pozycje.
Jest troche szkolen na YT
https://www.youtube.com/results?search_query=ndb+landing
Post by Marcin Debowski
To pewnie się da tak wylądować,
No coz - po to zrobione, zeby sprowadzic nad pas ... na wysokosc ok
100m.
A potem trzeba pas zobaczyc, bo przyrzady za malo precyzyjne.
Post by Marcin Debowski
ale też trzeba mieć solidnie nasrane aby
się założyć, szczególnie ci piloci. W końcu zawsze taki zakład
przegrywają.
Jesli sie jednak zalozyli ... czyzby nie bylo to takie niemozliwe,
ba - czesto cwiczyli?
Ale cwiczyli pewnie do wyskosci decyzji.
Inaczej. Jak się z kimś zakładasz, gdzie wykonanie zakładu sprowadza się
do lecenia z zasłoniętymi oknami to są dwie możliwości, kapitan:
- wyląduje bezpiecznie - wtedy przegrasz
- rozbije samolot, którym i Ty lecisz - wtedy wygrasz

Czyli de facto zawsze przegrasz, więc bez sensu taki zakład.
--
Marcin
Shrek
2022-02-03 05:05:21 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Inaczej. Jak się z kimś zakładasz, gdzie wykonanie zakładu sprowadza się
- wyląduje bezpiecznie - wtedy przegrasz
- rozbije samolot, którym i Ty lecisz - wtedy wygrasz
Czyli de facto zawsze przegrasz, więc bez sensu taki zakład.
Jest jeszcze opcja, że kapitan odpuści.
--
Shrek

***** *** i konfederację.
Marcin Debowski
2022-02-03 07:34:57 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Marcin Debowski
Inaczej. Jak się z kimś zakładasz, gdzie wykonanie zakładu sprowadza się
- wyląduje bezpiecznie - wtedy przegrasz
- rozbije samolot, którym i Ty lecisz - wtedy wygrasz
Czyli de facto zawsze przegrasz, więc bez sensu taki zakład.
Jest jeszcze opcja, że kapitan odpuści.
No przecież odpuścił tylko, że już nie zdąrzył. Jak taki gieroj to
wcześniejszych odpuszczeń trudno się było spodziewać.
--
Marcin
Shrek
2022-02-03 16:08:16 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by Shrek
Jest jeszcze opcja, że kapitan odpuści.
No przecież odpuścił tylko, że już nie zdąrzył.
Więc spodziewali się że odpuści wcześniej/
Post by Marcin Debowski
ak taki gieroj to
wcześniejszych odpuszczeń trudno się było spodziewać.
E tam - zgonów w wyniku gry w tchórza jest znacznie mniej niż podjętych
prób:P
--
Shrek

***** *** i konfederację.
Kontynuuj czytanie narkive:
Loading...