Post by Robert TomasikPost by J.F.Post by MarekDlaczego zakładasz że musi być sprzęt na miejscu? Wg przepisów
odczyt/dochodzenie ma być na miejscu, po prostu przyjeżdża
przedstawiciel producenta (tutaj Airbusa) z walizką zawierającą
"czytnik".
-ale czy takiemu przedstawicielowi mozna wierzyc ?
Odczyta nie wiadomo co, przekaze nie wiadomo co, a moze jeszcze
zawartosc pamieci w skrzynce zmodyfikuje :-)
Gdybyśmy zakładali, że wszyscy biegli tylko czyhają, by kłamać, to nie
dałoby się żadnego postępowania przeprowadzić.
No wiesz - Airbusowi zalezy na tym, zeby wypadek byl nie z jego winy :-)
Ale czy za wszelką cenę?
Bodajze w Warszawie bylo tak, ze kierowca mercedesa wjechal w tlum, i
tlumaczyl ze hamowal, ale hamulce nie dzialaly.
Policja potraktowala sprawe powaznie i przekazala auto do badan ...
Mercedesowi. Ktory stwierdzil ze usterki zadnej nie stwierdzil :-)
I sądzisz, że jakby stwierdził, to by to tuszował? Pomyśl, co by było,
jakby dwa tygodnie później inny samochód wpadł w tłum, a biegły - inny -
twierdził, że nie dość, ze coś było spaprane w samochodzie (bywa), to
jeszcze serwis wydał fałszywą opinię?
Post by Robert TomasikPrzywiezienie urządzenia do Egiptu i tak nic nie zmienia, bo przecież
może tam program coś zmieniający.
Dokladnie.
Post by Robert TomasikZauważ, że tych czarnych skrzynek jest więcej i wysyła się je w różne
miejsca. Jak ktoś coś i pokombinuje, to nie będzie to współgrało z
innymi wynikami. Mamy radary, satelity. Nikt nie będzie ryzykował
fałszowania wyniku, bo nie dość, ze utraciłby akredytację, to jeszcze
wyszłoby tak, jak z Volkswagenem i pomiarami spalin.
No i zobaczymy jak to sie skonczy - VW jest za duzy, zeby pasc, choc
akurat w USA moga sobie na to pozwolic :-)
Na mój nos wybuchła bomba - ale to tylko mój "nos". Błędy w systemie
ochrony lotniska załadunku, albo celowe działanie służb specjalnych.
Choć znając historię Rosji trochę bez sensu. Cenię Putina za to, że z
terrorystami nie negocjuje. Może i faktycznie zginęło przez to wielu
zakładników, ale uważam, że tą taktyką uratował znacznie więcej istnień.
Inaczej biorąc pod uwagę uwarunkowania geopolityczne tam co chwile jakiś
idiota by się wysadzał wspólnie z przechodniami.
Technicznie tez nie takie trudne - mozna np skasowac ostatnie 5 minut,
wszystko sie bedzie zgadzac, a dalej niewiadoma ...
Ja, to sadzę, że kluczowe będzie kilkadziesiąt sekund. Ale same
skrzynki, to nie wszystko. Przecież będą badali szczątki. Wybuchu nie
ukryjesz.
Post by Robert TomasikStraty ujawnienia choćby jednego takiego oszustwa byłyby
niepowetowane. Samoloty utraciłyby prawo lotów pewnie wszędzie, a to
bankructwo dla producenta. Odpowiedzialność karna za sfałszowanie
dokumentów, ale w razie udowodnienia, że z tego powodu doszło do
kolejnej katastrofy i odpowiedzialność za śmierć kilkuset osób.
Ale ekspert pojechal i jest poza jurysdykcja kraju :-)
Znasz kraj, który będzie krył osobę odpowiedzialną za kilka kolejnych
katastrof poprzez sfałszowanie ekspertyzy? Bo ja nie. Nawet Arabowi w
końcu wydali sprawców wysadzenia nad Szkocją samolotu.
Post by Robert TomasikNie, takich numerów nikt celowo nie odwali.
No chyba, ze wczesniej sie przygotowal.
Czyli producent celowo tak zbudował samolot, by się rozpadał w
powietrzu? Czy nie dostrzegasz w tym lekkiej paranoi?