Post by J.F.Post by JarosÅaw SokoÅowskiZ tego co pamiętam, to trzy dni wcześniej (7 kwietnia) premier ze
świtą poleciał w trzy samoloty. Poza tutką i jakiem leciała jeszcze
casa. Takie są nasze skromne możliwości. W tutce było połowę mniej
osób niż dziesiątego. Czyli może nie szczyt rozsądku, ale jednak
mądrzej.
A jestes pewny, ze podzielili uczestnikow bezpiecznie, czy wazni
polecieli tutka, a zabezpieczenie techniczne Casa ?
Jestem niemal pewnien, że nie. Ogólnie moje zdanie na temat podejścia
do takich spraw przez rządzących w Polsce jest złe. Tu na plus zaliczam
choćby to pozostawienie połowy pustych miejsc. Dziesiątego napakowali
na maksa, a i tak wszyscy się nie zmieścili, Macierewicz jechał koleją.
Gdyby dziesiątego (czy dzień wcześniej) całą wycieczkę załadowano do
wagonów sypialnych, a poleciał tylko sam pan prezydent, świadom ryzyka
lądowania na kawałku krzywego betonu wśród bagien, to by nie było sprawy.
Leci w ostatniej chwili, czas jego cenny, bo jeszcze musi w ramach kampanii
wyborczej otworzyć przedszkole i odwiedzić dom starców. Wtedy to nawet bym
mógł przyznać, że poległ.
Post by J.F.Poza tym 7-go tam Putin byl, nie wypydalo nie przyleciec.
No i ciekawe - powiedzmy ze Putin by wyladowal korzystajac z tego
radzieckiego ILS, a nasi nie dali by rady ?
Jakiekolwiek bym miał zdanie na temat Władimira Władimirowicza, to nie
podejrzewam go o to, że gdyby sam lądował ze swoim ilsem, to by tego
samego żądał od załogi ślepego samolotu z innego kraju. Dziesiątego też
jeden ruski samolot odpuścił sobie lądowanie, uznając to za oczywistą
rzecz. A z pewnością lepiej był do tego przygotowany od naszej tutki.
[...brukselskie krzesełko...]
Post by J.F.Post by JarosÅaw SokoÅowskiJakoś zapamiętałem, choć się nie starałem. Że nie chciał -- jego
sprawa (akurat popieram, miał rację). Że nie wpuścił do tego samego
(nie wiem, czy tamten by wszedł), to oczywista oczywistość.
Teraz moze i oczywista oczywistosc, wtedy ... czy tak uzasadniono ?
Dla mnie zawsze to była oczywista oczywistość. Że ktoś tego wtedy nie
widział -- przestało mnie zadziwiać. Bo wielu do dzisiaj nie zrozumiało.
Widać taki kraj, taki naród. Innego nie mamy, więc cóż na to poradzę?
Post by J.F.Post by JarosÅaw SokoÅowskiA że rząd rządzi samolotami, to nie oznacza, że prezydentowi została
furmanka. Gdyby wcześniej się zatroszczył, to by pewnie miał czym.
By mu wyczarterowali, jeśli inaczej się nie da.
A nie wyczarterowali w koncu ?
Dopiero w końcu. W dodatku uznali to za działanie ekstraordynaryjne,
w trybie wyższej konieczności. A to w końcu normalna sprawa.
Post by J.F.Poza tym ... L4 sprawa losowa, mozna zachorowac na dzien przed podroza
:-)
To jest ogromną zaletą obecnego modelu z dzierżawionymi embraerami.
Pilotów nie zabrakine, bo jest ich całe stado -- to ci sami, którzy
obsługuja rejsowe przeloty. To jest brytyjski model, tam przewozami
władzy zajmuje się BA.
No ale u nas ci obecni znów zaczęli kombinować z kupowaniem samolotów
(innych niż wojskowe) przez MON. I nimi chcą się wozić. Bo w modelu
radzieckim (albo jeszcze carskim) nie do pomyślenia jest, by jakiś
kapitan samolotu miał ostatnie słowo do powiedzenie. Jak prezydent
jest konstytucyjnym zwierzchnikiem sił zbrojnych, to każdemu wojakowi
może wydać dowolny rozkaz. To samo minister obrony. Albo premier,
zwierzchnik jego.
Post by J.F.Nie wiem jak we wspolczesnych, ale w wojennych wspomnien - katar
i zwolnienie z lotow.
Zatkany nos to nie jest dobra rzecz przy zmianach cisnienia.
Te zabawy władzy brzydko pachną, więc spójrzmy też na to z drugiej
strony -- zatkany nos ma swoje zalety.
Post by J.F.Post by JarosÅaw SokoÅowskiU nas od sześciu lat jest to jeden z głównych powodów
dezorganizowania kraju.
Ale my nie mamy rakiet z glowicami atomowymi, ktore musza byc
wystrzelone w 20 minut, albo bedzie za pozno :-)
Prezydent jest glownie reprezentacyjny, wieksza szkode by smierc
premiera poczynila.
Nie umiem ważyć w ten sposób ludzkiego życia (obiektywnie rzecz
biorąc premiera da się zmienić w jeden dzień, prezydenta nie).
Dla mnie każda śmierć to ogromna szkoda, w każdej takiej sytuacji
jednakowo czapkę z głowy zdejmę. Boli to, że ktoś niepotrzebnie
i głupio naraził życie innych ludzi. Ale z tym bólem nic już nie
zrobię. Natomiast ludźmi, którzy na tych śmierciach starają się
ugrać swoje brudne interesy, mamią tłuszczę jakimiś bredniami
o zamachach -- tymi ludźmi po prostu gradzę. Brzydzę się nimi.
Jarek
PS
W dniu Międzynarodowego Dnia Dziewic wszystkim smokom życzę, by
z głodu zdechły.
--
Szuja -- obrzydliwa larwa i szczerzuja
Szuja -- do najtępszych pierwotniaków rym
Szuja -- bezlitostny kamień i statuja
Fałsz i ruja bezustannie powodują nim