Discussion:
Londyn to ładne miasto nocą
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
PiteR
2023-09-12 23:42:44 UTC
Permalink
szczególnie ulica Regent Street w Soho.
ale okolice lotniska Heatrow nie są zbyt bezpieczne.

13-latka nie zostala wpuszczona na poklad samolotu
z Londynu do Warszawy pomimo waznego biletu

kurde a mówio że samolot to terytorium RP
swojski przyjazny kawałek Polski.

Wobec braku pomocy ze strony LOT-u rodzice Ewy zwrócili sie o pomoc
do znajomej mieszkajacej pod Londynem. W srodku nocy Ewa pojechala
do niej taksówka, tam przespala sie kilka godzin, by rano — równiez
taksówka — wrócic na lotnisko

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/13-latka-pozostawiona-sama-na-lotnisku-w-londynie-final-glosnej-sprawy/5yzezyl
--
Piter

poczekaj kawalerze! cyganka powróży przyszłość
waszego czołgu.
Robert Tomasik
2023-09-13 13:03:01 UTC
Permalink
13-latka nie zostala wpuszczona na poklad samolotu z Londynu do
Warszawy pomimo waznego biletu
Był na prawie wątek o tym. Artykuł prasowy wyjątkowo niemądrze
przedstawia sytuację. Nie podejmuję się oceny prawidłowości zadziałania
przedstawiciela LOT, bo zapewne mają swoje procedury. Może ktoś na tym
forum będzie wiedział i to opisze. Jaka różnica była, czy ona jest jako
dziecko, czy jako dorosły wpisana? Ale nawet z tego artykułu da się
wyczytać, że to nie jest tak, że błąkała się sama, jak ten Kevin po
Nowym Jorku. Po prostu nie odleciała tym samolotem.

Przyczyn, że nie wsiadła do samolotu mogło być szereg. Tu akurat czynnik
ludzki, ale przecież samolot mógł w ogóle nie odlecieć, albo na mogła
się spóźnić na odprawę. Trzeba by było być wyjątkowo niemądrym, by nie
wziąć czegoś takiego pod uwagę i tak zorganizować podróż trzynastolatki,
byt w ogóle istniało zagrożenie że zostanie "bezdomną" w obcym państwie.

Co więcej - pisałem na tamtym forum o tym - w ogóle podjęto jakieś
dziwne dla mnie kroki zaradcze. Gdyby moje dziecko coś takiego spotkało,
to w pierwszej kolejności dzwonił bym do polskiej Ambasady w Wielkiej
Brytanii. Natomiast wydaje mi się, że tu albo nie było aż takiego
zagrożenia dla dziecka i jest ono kreowane obecnie, by podnieść wagę
sytuacji. Albo wyjątkowo bezsensownie wszyscy skupili się na "walce z
systemem LOT", zamiast ratowaniem dziecka.
--
(~) Robert Tomasik
PiteR
2023-09-13 19:52:57 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
13-latka nie zostala wpuszczona na poklad samolotu z Londynu do
Warszawy pomimo waznego biletu
Był na prawie wątek o tym.
za wysokie progi, nie subskrybuję
Post by Robert Tomasik
Artykuł prasowy wyjątkowo niemądrze
przedstawia sytuację. Nie podejmuję się oceny prawidłowości
zadziałania przedstawiciela LOT, bo zapewne mają swoje procedury.
Powinni ją wziąć, tak po ludzku, przygarnąć kropka.
Przykleić taśmą klejącą do siedzonka stewardesy.
To tylko 2 godz lotu.

A może stewardesy z Filipin już są? :)
Post by Robert Tomasik
Przyczyn, że nie wsiadła do samolotu mogło być szereg. Tu akurat
czynnik ludzki, ale przecież samolot mógł w ogóle nie odlecieć,
albo na mogła się spóźnić na odprawę. Trzeba by było być wyjątkowo
niemądrym, by nie wziąć czegoś takiego pod uwagę i tak
zorganizować podróż trzynastolatki, byt w ogóle istniało
zagrożenie że zostanie "bezdomną" w obcym państwie.
nom prawda
Post by Robert Tomasik
Co więcej - pisałem na tamtym forum o tym - w ogóle podjęto jakieś
dziwne dla mnie kroki zaradcze. Gdyby moje dziecko coś takiego
spotkało, to w pierwszej kolejności dzwonił bym do polskiej
Ambasady w Wielkiej Brytanii. Natomiast wydaje mi się, że tu albo
nie było aż takiego zagrożenia dla dziecka i jest ono kreowane
obecnie, by podnieść wagę sytuacji. Albo wyjątkowo bezsensownie
wszyscy skupili się na "walce z systemem LOT", zamiast ratowaniem
dziecka.
ja lubię LOT
zawsze im macham na LCY z mostu.
--
Piter

a słońce wysoko wysoko
świeci pilotom w oko
Robert Tomasik
2023-09-14 22:44:36 UTC
Permalink
Post by PiteR
Post by Robert Tomasik
Był na prawie wątek o tym.
za wysokie progi, nie subskrybuję
Nie te czasy. Teraz niestety trzeba się przepychać, jak wszędzie przez ...
Post by PiteR
Post by Robert Tomasik
Artykuł prasowy wyjątkowo niemądrze
przedstawia sytuację. Nie podejmuję się oceny prawidłowości
zadziałania przedstawiciela LOT, bo zapewne mają swoje procedury.
Powinni ją wziąć, tak po ludzku, przygarnąć kropka.
Przykleić taśmą klejącą do siedzonka stewardesy.
To tylko 2 godz lotu.
A może stewardesy z Filipin już są? :)
Czyli o bezpieczeństwo pasażera chodziło i brak odpowiedniego fotelika?
No to pracownik LOT miał rację i tyle. Pytanie, czyja wina i kto ma
ponieść odpowiedzialność, ale nadal nie wiem, z czego tu zadymę czynić.
--
(~) Robert Tomasik
Marcin Debowski
2023-09-15 00:07:33 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by PiteR
Post by Robert Tomasik
Był na prawie wątek o tym.
za wysokie progi, nie subskrybuję
Nie te czasy. Teraz niestety trzeba się przepychać, jak wszędzie przez ...
Post by PiteR
Post by Robert Tomasik
Artykuł prasowy wyjątkowo niemądrze
przedstawia sytuację. Nie podejmuję się oceny prawidłowości
zadziałania przedstawiciela LOT, bo zapewne mają swoje procedury.
Powinni ją wziąć, tak po ludzku, przygarnąć kropka.
Przykleić taśmą klejącą do siedzonka stewardesy.
To tylko 2 godz lotu.
A może stewardesy z Filipin już są? :)
Czyli o bezpieczeństwo pasażera chodziło i brak odpowiedniego fotelika?
No to pracownik LOT miał rację i tyle. Pytanie, czyja wina i kto ma
ponieść odpowiedzialność, ale nadal nie wiem, z czego tu zadymę czynić.
Dla 13tolatki? Przecież to duże dziecko. Poza tym nie ma w samolotach
fotelików nawet dla niemowlaków. Raz widziałem specjalną uprząż (dla
takich maluchów), zakładaną na malucha i rodzica, ale ZCW nie jest to
żaden standard. Z pewnością nie chodziło o bezpieczeństwo.

Natomiast są lub były specjalne procedury zajmowania się młodymi
pasażerami. Potrzebna jest asysta na każdym etapie od odprawy po
boarding i dalej. Mam wrażenie, że linie odchodzą od tego bo to ekstra
koszty. Z tym, że 13tolatka nie potrzebuje już asysty:

https://www.lot.com/pl/pl/podrozuj/specjalne-wymagania/lot-dla-dzieci/podroz-dziecka-bez-opiekuna
https://www.britishairways.com/content/information/travel-assistance/children-travelling-alone
https://www.singaporeair.com/en_UK/us/travel-info/special-assistance/unaccompanied-minors/

Widać, że jest to zunifikowane.

Niestety, ale wydaje się, że ktoś uznał, że młoda nie będzie się rzucać
i to wykorzystał.
--
Marcin
PiteR
2023-09-15 05:30:29 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Niestety, ale wydaje się, że ktoś uznał, że młoda nie będzie się
rzucać i to wykorzystał.
Rajan jest jednak lepszy.
Ze 100 funtów tańszy i prawie zawsze ma kilka foteli pustych.
--
Piter

Bóg Honor Xiaomi
J.F
2023-09-15 08:22:07 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by PiteR
Post by Robert Tomasik
Artykuł prasowy wyjątkowo niemądrze
przedstawia sytuację. Nie podejmuję się oceny prawidłowości
zadziałania przedstawiciela LOT, bo zapewne mają swoje procedury.
Powinni ją wziąć, tak po ludzku, przygarnąć kropka.
Przykleić taśmą klejącą do siedzonka stewardesy.
To tylko 2 godz lotu.
A może stewardesy z Filipin już są? :)
[...]
Post by Marcin Debowski
Natomiast są lub były specjalne procedury zajmowania się młodymi
pasażerami. Potrzebna jest asysta na każdym etapie od odprawy po
boarding i dalej. Mam wrażenie, że linie odchodzą od tego bo to ekstra
Z artykułu "Ewa nie była objęta procedurą Unaccompanied Minor (UMNR —
dodatkowo płatna asysta personelu LOT), ponieważ według zasad LOT nie
ma takiego wymogu."
Post by Marcin Debowski
https://www.lot.com/pl/pl/podrozuj/specjalne-wymagania/lot-dla-dzieci/podroz-dziecka-bez-opiekuna
https://www.britishairways.com/content/information/travel-assistance/children-travelling-alone
https://www.singaporeair.com/en_UK/us/travel-info/special-assistance/unaccompanied-minors/
Widać, że jest to zunifikowane.
Czesto trzeba łączyc loty z róznych linii.
Post by Marcin Debowski
Niestety, ale wydaje się, że ktoś uznał, że młoda nie będzie się rzucać
i to wykorzystał.
Troche watpie. Przeciez musiał byc ten lepszy pasażer wczesniej, i
gdzies go posadzili/przydzielili. Nie widząc kogo wyrzucali.
Może ta grupa dojechala jakos późno ... ciągle na czas, ale ktos był
szybszy ...

J.
Marcin Debowski
2023-09-15 09:11:30 UTC
Permalink
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by PiteR
Post by Robert Tomasik
Artykuł prasowy wyjątkowo niemądrze
przedstawia sytuację. Nie podejmuję się oceny prawidłowości
zadziałania przedstawiciela LOT, bo zapewne mają swoje procedury.
Powinni ją wziąć, tak po ludzku, przygarnąć kropka.
Przykleić taśmą klejącą do siedzonka stewardesy.
To tylko 2 godz lotu.
A może stewardesy z Filipin już są? :)
[...]
Post by Marcin Debowski
Natomiast są lub były specjalne procedury zajmowania się młodymi
pasażerami. Potrzebna jest asysta na każdym etapie od odprawy po
boarding i dalej. Mam wrażenie, że linie odchodzą od tego bo to ekstra
Z artykułu "Ewa nie była objęta procedurą Unaccompanied Minor (UMNR —
dodatkowo płatna asysta personelu LOT), ponieważ według zasad LOT nie
ma takiego wymogu."
No bo nie musiała.
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
https://www.lot.com/pl/pl/podrozuj/specjalne-wymagania/lot-dla-dzieci/podroz-dziecka-bez-opiekuna
https://www.britishairways.com/content/information/travel-assistance/children-travelling-alone
https://www.singaporeair.com/en_UK/us/travel-info/special-assistance/unaccompanied-minors/
Widać, że jest to zunifikowane.
Czesto trzeba łączyc loty z róznych linii.
Post by Marcin Debowski
Niestety, ale wydaje się, że ktoś uznał, że młoda nie będzie się rzucać
i to wykorzystał.
Troche watpie. Przeciez musiał byc ten lepszy pasażer wczesniej, i
gdzies go posadzili/przydzielili. Nie widząc kogo wyrzucali.
Może ta grupa dojechala jakos późno ... ciągle na czas, ale ktos był
szybszy ...
Takie rzeczy mogą się dziać nadal na bramce. Część pasażerów może w
ogóle nie być odprawiana na check-in'nie bo są np. tranzytem. Dla nich
check-in był na innym lotnisku lub jest już w strefie po odprawie
paszportowej.

Zresztą sam byłem świadkiem, jak jeszcze latałem gównianą Lufthanzą,
gdzie już na bramce z Fra do Gda przyszła babka z obsługi i szukali
pasażerów, którzy zgodziliby się polecieć późniejszym lotem.

To, że ktoś ma przydzielone miejsce MZ nie robi. Teoretycznie wszyscy
mogą mieć przydzielone przed lotniskowym check-inem.
--
Marcin
J.F
2023-09-18 10:44:36 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by PiteR
Post by Robert Tomasik
Artykuł prasowy wyjątkowo niemądrze
przedstawia sytuację. Nie podejmuję się oceny prawidłowości
zadziałania przedstawiciela LOT, bo zapewne mają swoje procedury.
Powinni ją wziąć, tak po ludzku, przygarnąć kropka.
Przykleić taśmą klejącą do siedzonka stewardesy.
To tylko 2 godz lotu.
A może stewardesy z Filipin już są? :)
[...]
Post by Marcin Debowski
Natomiast są lub były specjalne procedury zajmowania się młodymi
pasażerami. Potrzebna jest asysta na każdym etapie od odprawy po
boarding i dalej. Mam wrażenie, że linie odchodzą od tego bo to ekstra
Z artykułu "Ewa nie była objęta procedurą Unaccompanied Minor (UMNR —
dodatkowo płatna asysta personelu LOT), ponieważ według zasad LOT nie
ma takiego wymogu."
No bo nie musiała.
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
https://www.lot.com/pl/pl/podrozuj/specjalne-wymagania/lot-dla-dzieci/podroz-dziecka-bez-opiekuna
https://www.britishairways.com/content/information/travel-assistance/children-travelling-alone
https://www.singaporeair.com/en_UK/us/travel-info/special-assistance/unaccompanied-minors/
Widać, że jest to zunifikowane.
Czesto trzeba łączyc loty z róznych linii.
Post by Marcin Debowski
Niestety, ale wydaje się, że ktoś uznał, że młoda nie będzie się rzucać
i to wykorzystał.
Troche watpie. Przeciez musiał byc ten lepszy pasażer wczesniej, i
gdzies go posadzili/przydzielili. Nie widząc kogo wyrzucali.
Może ta grupa dojechala jakos późno ... ciągle na czas, ale ktos był
szybszy ...
Takie rzeczy mogą się dziać nadal na bramce. Część pasażerów może w
ogóle nie być odprawiana na check-in'nie bo są np. tranzytem. Dla nich
check-in był na innym lotnisku lub jest już w strefie po odprawie
paszportowej.
Zresztą sam byłem świadkiem, jak jeszcze latałem gównianą Lufthanzą,
gdzie już na bramce z Fra do Gda przyszła babka z obsługi i szukali
pasażerów, którzy zgodziliby się polecieć późniejszym lotem.
Overbooking jest niestety normalny, ale jak widac - mozna pytać i
szukać.
Post by Marcin Debowski
To, że ktoś ma przydzielone miejsce MZ nie robi. Teoretycznie wszyscy
mogą mieć przydzielone przed lotniskowym check-inem.
O tyle głupio, ze masz wtedy dwie osoby na konkretny jeden fotel.
I tu pech, w zasadzie niemal pewny, ze obie się zgłoszą, a nie
przyjdzie zupełnie inna. I trzeba komus zmieniac miejsce,
a mial wydrukowane na bilecie.

a tymczasem - świeży przypadek, ale wredny
https://subiektywnieofinansach.pl/overbooking-w-ryanair/

i stary - choc inny
https://www.fly4free.pl/30-osob-zostalo-na-lotnisku-w-gdansku-ryanair/

tu usprawiedliwmy troche pilota - oni maja przepisy o czasie pracy,
jeszcze pół godziny i byc może musiałby odwołać cały lot ...

J.
Robert Tomasik
2023-09-17 08:47:14 UTC
Permalink
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Niestety, ale wydaje się, że ktoś uznał, że młoda nie będzie się rzucać
i to wykorzystał.
Troche watpie. Przeciez musiał byc ten lepszy pasażer wczesniej, i
gdzies go posadzili/przydzielili. Nie widząc kogo wyrzucali.
Może ta grupa dojechala jakos późno ... ciągle na czas, ale ktos był
szybszy ...
Czyli problemem tak naprawdę nie jest pozostawienie jako "bezdomnej"
dziecka, tylko fakt, że linie lotnicze mają takie procedury, że nie są
pewnym partnerem i jak nawet kupisz bilet, to nie można mieć pewności,
że polecisz. I taki przekaz powinien być, a nie, że trzeba było ratować
życie dziecka.

To coś jak problem polskiej kolei, gdzie oczywiście mogę mieć pecha, ale
co ktoś z moich znajomych jedzie pociągiem, to są jakieś przygody.
Generalnie lubię jeździć koleją, ale nigdy bym nie pojechał tam, gdzie
mi zależy na dotarciu w określonym czasie. Mogę sobie pojechać na
wycieczkę, gdzie jak nie dojadę, to zmienię na kolanie plan i tyle.
--
(~) Robert Tomasik
Marcin Debowski
2023-09-18 00:53:43 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Niestety, ale wydaje się, że ktoś uznał, że młoda nie będzie się rzucać
i to wykorzystał.
Troche watpie. Przeciez musiał byc ten lepszy pasażer wczesniej, i
gdzies go posadzili/przydzielili. Nie widząc kogo wyrzucali.
Może ta grupa dojechala jakos późno ... ciągle na czas, ale ktos był
szybszy ...
Czyli problemem tak naprawdę nie jest pozostawienie jako "bezdomnej"
dziecka, tylko fakt, że linie lotnicze mają takie procedury, że nie są
pewnym partnerem i jak nawet kupisz bilet, to nie można mieć pewności,
że polecisz. I taki przekaz powinien być, a nie, że trzeba było ratować
życie dziecka.
To coś jak problem polskiej kolei, gdzie oczywiście mogę mieć pecha, ale
co ktoś z moich znajomych jedzie pociągiem, to są jakieś przygody.
Generalnie lubię jeździć koleją, ale nigdy bym nie pojechał tam, gdzie
mi zależy na dotarciu w określonym czasie. Mogę sobie pojechać na
wycieczkę, gdzie jak nie dojadę, to zmienię na kolanie plan i tyle.
To bardziej problem etyczny. Zwykle nie robi się czegoś kosztem
słabszego, dziecka, kobiety w ciąży, osoby wiekowej i nieudolnej. Ktoś
raczej musiał widzieć, że chodzi o dziecko. Nie wystawia to zbyt dobrego
świadectwa lini, o ile faktycznie wywalono ją przez overbooking i
jeszcze zostawiono samej sobie.
--
Marcin
Robert Tomasik
2023-09-18 08:49:57 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
To bardziej problem etyczny. Zwykle nie robi się czegoś kosztem
słabszego, dziecka, kobiety w ciąży, osoby wiekowej i nieudolnej. Ktoś
raczej musiał widzieć, że chodzi o dziecko. Nie wystawia to zbyt dobrego
świadectwa lini, o ile faktycznie wywalono ją przez overbooking i
jeszcze zostawiono samej sobie.
Zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Natomiast nie robiłbym z tego afery
"Kevin sam w domu". Sam Overbooking jest moim zdaniem wątpliwy etycznie.
Nie korzystam z linii lotniczych, ale jak na to spojrzę "krytycznie", to
jest to typowe oszustwo. Linia ma dostępnych przykładowo 180 miejsc, a
sprzedaje 185, no to wiadomo, ze 5 ludzi doprowadza do niekorzystnego
rozporządzenia mieniem bo nie ma możliwości wywiązania się z umowy. Aż
sie dziwię, że jeszcze ktoś na to w ten sposób nie spojrzał.
--
(~) Robert Tomasik
Shrek
2023-09-25 20:40:50 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
Zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Natomiast nie robiłbym z tego afery
"Kevin sam w domu". Sam Overbooking jest moim zdaniem wątpliwy etycznie.
Nie korzystam z linii lotniczych, ale jak na to spojrzę "krytycznie", to
jest to typowe oszustwo. Linia ma dostępnych przykładowo 180 miejsc, a
sprzedaje 185, no to wiadomo, ze 5 ludzi doprowadza do niekorzystnego
rozporządzenia mieniem bo nie ma możliwości wywiązania się z umowy. Aż
sie dziwię, że jeszcze ktoś na to w ten sposób nie spojrzał.
Aż dziwne, że ty który nie widzisz oszustwa w "przyjąłem zapłatę ale nie
chce mi się wysłać towaru" uważasz, że linia nie ma możliwości
wywiązania się z umowy... mimo że w 99% przypadków się wywiązuje i
wszyscy co przyjdą to lecą. To co - jakiś cud skoro niemożliwe a jednak
się dzieje?
--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "иди нахуй"?
PS - i konfederację!
Robert Tomasik
2023-09-25 22:32:52 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Robert Tomasik
Zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Natomiast nie robiłbym z tego afery
"Kevin sam w domu". Sam Overbooking jest moim zdaniem wątpliwy
etycznie. Nie korzystam z linii lotniczych, ale jak na to spojrzę
"krytycznie", to jest to typowe oszustwo. Linia ma dostępnych
przykładowo 180 miejsc, a sprzedaje 185, no to wiadomo, ze 5 ludzi
doprowadza do niekorzystnego rozporządzenia mieniem bo nie ma
możliwości wywiązania się z umowy. Aż sie dziwię, że jeszcze ktoś na
to w ten sposób nie spojrzał.
Aż dziwne, że ty który nie widzisz oszustwa w "przyjąłem zapłatę ale nie
chce mi się wysłać towaru" uważasz, że linia nie ma możliwości
wywiązania się z umowy... mimo że w 99% przypadków się wywiązuje i
wszyscy co przyjdą to lecą. To co - jakiś cud skoro niemożliwe a jednak
się dzieje?
To, że oszust jednak komuś towar wysłał nie znaczy, że nei jest
oszustem. Sprzedali - przykładowo - 101 biletów na samolot mieszczący
100 ludzi. Czy byli w stanie przewieźć 101 osób?
--
(~) Robert Tomasik
Shrek
2023-09-26 04:10:58 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
To, że oszust jednak komuś towar wysłał nie znaczy, że nei jest
oszustem. Sprzedali - przykładowo - 101 biletów na samolot mieszczący
100 ludzi. Czy byli w stanie przewieźć 101 osób?
W znakomitej większości są w stanie przewieźć wszyskich którzy spełniają
warunki - to znaczy mają kupiony bilet i przeszli kontrolę
bezpieczeństwa i paszportową (jeśli wymagana). I taki jest ich zamiar.
Więc technicznie nie ma tu zamiaru oszustwa.
--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "иди нахуй"?
PS - i konfederację!
J.F
2023-09-27 18:50:17 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Robert Tomasik
To, że oszust jednak komuś towar wysłał nie znaczy, że nei jest
oszustem. Sprzedali - przykładowo - 101 biletów na samolot mieszczący
100 ludzi. Czy byli w stanie przewieźć 101 osób?
W znakomitej większości są w stanie przewieźć wszyskich którzy spełniają
warunki - to znaczy mają kupiony bilet i przeszli kontrolę
bezpieczeństwa i paszportową (jeśli wymagana). I taki jest ich zamiar.
Więc technicznie nie ma tu zamiaru oszustwa.
Niby tak.
Ale jednak pod zamiar ewentualny sie kwalifikuje :-)

J.
Marcin Debowski
2023-09-27 22:40:32 UTC
Permalink
Post by J.F
Post by Shrek
Post by Robert Tomasik
To, że oszust jednak komuś towar wysłał nie znaczy, że nei jest
oszustem. Sprzedali - przykładowo - 101 biletów na samolot mieszczący
100 ludzi. Czy byli w stanie przewieźć 101 osób?
W znakomitej większości są w stanie przewieźć wszyskich którzy spełniają
warunki - to znaczy mają kupiony bilet i przeszli kontrolę
bezpieczeństwa i paszportową (jeśli wymagana). I taki jest ich zamiar.
Więc technicznie nie ma tu zamiaru oszustwa.
Niby tak.
Ale jednak pod zamiar ewentualny sie kwalifikuje :-)
Pewnie faktycznie liczą na to, że część, o ile nie większość pasażerów,
nic z tym nie zrobi. To MZ dość blisko oszustwa. Też pewnie istnieją
analizy ekonomiczne, gdzie bierze się pod uwagę i wypłacane kary.

Nb. sytuacja podobna do ubezpieczeń, np. komunikacyjnych, gdzie zwykle
wypłata jest zaniażana lub wręcz jest odmowa i dopiero trzeba pozwać. To
też MZ nosi znamiona oszustwa, bo ubezpieczyciel liczy, że w przypadku
szkody, ludzie wymiękną.
--
Marcin
Robert Tomasik
2023-09-29 00:08:58 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Nb. sytuacja podobna do ubezpieczeń, np. komunikacyjnych, gdzie zwykle
wypłata jest zaniażana lub wręcz jest odmowa i dopiero trzeba pozwać. To
też MZ nosi znamiona oszustwa, bo ubezpieczyciel liczy, że w przypadku
szkody, ludzie wymiękną.
Tyle, że kwestia szkody zawsze jest dyskusyjna. Zresztą wyceny napraw
samochodów, to osobna kwestia. Miałem kiedyś kolizję. Błotnik do wymiany
/ wyprostowania. Warsztat chciał 1.000 zł, ale nie miał umowy z
ubezpieczycielem, a mnie się nie chciało przepychać, bo robiłem z OC
sprawcy. Zawiozłem do warsztatu, który miał i widziałem rachunek 8.900
zł. ASO chciało 11.000 zł, ale oni i tak by tego nie robili tylko
właśnie dali do tego warsztatu, co ja dałem - bo nie mieli blacharza.
--
(~) Robert Tomasik
Marcin Debowski
2023-09-29 00:27:24 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by Marcin Debowski
Nb. sytuacja podobna do ubezpieczeń, np. komunikacyjnych, gdzie zwykle
wypłata jest zaniażana lub wręcz jest odmowa i dopiero trzeba pozwać. To
też MZ nosi znamiona oszustwa, bo ubezpieczyciel liczy, że w przypadku
szkody, ludzie wymiękną.
Tyle, że kwestia szkody zawsze jest dyskusyjna. Zresztą wyceny napraw
samochodów, to osobna kwestia. Miałem kiedyś kolizję. Błotnik do wymiany
/ wyprostowania. Warsztat chciał 1.000 zł, ale nie miał umowy z
ubezpieczycielem, a mnie się nie chciało przepychać, bo robiłem z OC
sprawcy. Zawiozłem do warsztatu, który miał i widziałem rachunek 8.900
zł. ASO chciało 11.000 zł, ale oni i tak by tego nie robili tylko
właśnie dali do tego warsztatu, co ja dałem - bo nie mieli blacharza.
To jest MZ tak, jak z oszustwem przy sprzedaży. Jak są pojedyńcze
przypadki, to trudno przypisać sprzedawcy winę (zamiar), bo jak się
człowiek uprze to można interpretować na jego korzyść. Ale jak takich
przypadków jest cała masa to już może to MZ wystarczyć.

Ale też, pewnie to kontrolują, bo jakby np. 90% spraw kończyło się w
sądzie, a tak raczej nie jest, to byłoby to dość ewidentne.
--
Marcin
J.F
2023-09-29 09:48:26 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by Robert Tomasik
Post by Marcin Debowski
Nb. sytuacja podobna do ubezpieczeń, np. komunikacyjnych, gdzie zwykle
wypłata jest zaniażana lub wręcz jest odmowa i dopiero trzeba pozwać. To
też MZ nosi znamiona oszustwa, bo ubezpieczyciel liczy, że w przypadku
szkody, ludzie wymiękną.
Tyle, że kwestia szkody zawsze jest dyskusyjna. Zresztą wyceny napraw
samochodów, to osobna kwestia. Miałem kiedyś kolizję. Błotnik do wymiany
/ wyprostowania. Warsztat chciał 1.000 zł, ale nie miał umowy z
ubezpieczycielem, a mnie się nie chciało przepychać, bo robiłem z OC
sprawcy. Zawiozłem do warsztatu, który miał i widziałem rachunek 8.900
zł. ASO chciało 11.000 zł, ale oni i tak by tego nie robili tylko
właśnie dali do tego warsztatu, co ja dałem - bo nie mieli blacharza.
To jest MZ tak, jak z oszustwem przy sprzedaży. Jak są pojedyńcze
przypadki, to trudno przypisać sprzedawcy winę (zamiar), bo jak się
człowiek uprze to można interpretować na jego korzyść. Ale jak takich
przypadków jest cała masa to już może to MZ wystarczyć.
Ale też, pewnie to kontrolują, bo jakby np. 90% spraw kończyło się w
sądzie, a tak raczej nie jest, to byłoby to dość ewidentne.
A propos
https://podroze.wprost.pl/11411140/18-tys-zl-i-darmowy-nocleg-za-rezygnacje-z-lotu-taka-propozycje-zlozyla-pasazerom-znana-linia.html

4000$ plus hotel za rezygnacje z lotu.
I nie ma zadnej sprawy sądowej ... no ale w USA to adwokat wezmie 10
tys, wiec lepiej sie dogadać dobrowolnie :-)

Tylko:
-licytacja na pokładzie ... ciekawy przykład na przyszłość.
-13 osob opuscilo ... ciekawe jak sie czuli ci pierwsi, co dostali
mniej ... jeszcze ciekawszy przykład na przyszłość :-)
-co oni zrobili ze im az 13 miejsc zabrakło - jakis mniejszy samolot
podstawiono czy co? Bo chyba nie było kolejki "lepszych" pasażerów
do posadzenia?

-nie wiedzieli tego przed wpuszczeniem pasazerow?

J,
Marcin Debowski
2023-09-29 23:01:00 UTC
Permalink
Post by J.F
A propos
https://podroze.wprost.pl/11411140/18-tys-zl-i-darmowy-nocleg-za-rezygnacje-z-lotu-taka-propozycje-zlozyla-pasazerom-znana-linia.html
4000$ plus hotel za rezygnacje z lotu.
I nie ma zadnej sprawy sądowej ... no ale w USA to adwokat wezmie 10
tys, wiec lepiej sie dogadać dobrowolnie :-)
-licytacja na pokładzie ... ciekawy przykład na przyszłość.
-13 osob opuscilo ... ciekawe jak sie czuli ci pierwsi, co dostali
mniej ... jeszcze ciekawszy przykład na przyszłość :-)
-co oni zrobili ze im az 13 miejsc zabrakło - jakis mniejszy samolot
podstawiono czy co? Bo chyba nie było kolejki "lepszych" pasażerów
do posadzenia?
-nie wiedzieli tego przed wpuszczeniem pasazerow?
Zaraz, ale to nie jest chyba twarda gotówka, a kupony do zrealizowania
w tej samej lini?
https://nypost.com/2023/09/27/delta-doles-out-4000-to-get-passenger-off-overbooked-flight/

"Vouchers have been known to run from a couple hundred dollars to as
much as $10,000 depending on the circumstance."
--
Marcin
J.F
2023-10-02 15:56:03 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
A propos
https://podroze.wprost.pl/11411140/18-tys-zl-i-darmowy-nocleg-za-rezygnacje-z-lotu-taka-propozycje-zlozyla-pasazerom-znana-linia.html
4000$ plus hotel za rezygnacje z lotu.
I nie ma zadnej sprawy sądowej ... no ale w USA to adwokat wezmie 10
tys, wiec lepiej sie dogadać dobrowolnie :-)
-licytacja na pokładzie ... ciekawy przykład na przyszłość.
-13 osob opuscilo ... ciekawe jak sie czuli ci pierwsi, co dostali
mniej ... jeszcze ciekawszy przykład na przyszłość :-)
-co oni zrobili ze im az 13 miejsc zabrakło - jakis mniejszy samolot
podstawiono czy co? Bo chyba nie było kolejki "lepszych" pasażerów
do posadzenia?
-nie wiedzieli tego przed wpuszczeniem pasazerow?
Zaraz, ale to nie jest chyba twarda gotówka, a kupony do zrealizowania
w tej samej lini?
https://nypost.com/2023/09/27/delta-doles-out-4000-to-get-passenger-off-overbooked-flight/
Bardzo możliwe, to by duzo tłumaczyło :-)
Ale nie tlumaczy, dlaczego nie wiedzieli wczesniej :-)
Post by Marcin Debowski
"Vouchers have been known to run from a couple hundred dollars to as
much as $10,000 depending on the circumstance."
no wlasnie
https://nypost.com/2022/07/01/delta-passengers-offered-10000-to-get-off-oversold-flight/

"If you have Apple Pay, you’ll even have the money right now," Aten
quoted the flight attendant as saying.

to nie wygląda na voucher ...

Ale przy takiej polityce to chyba nie zarobią :-)

J.
Robert Tomasik
2023-09-29 17:53:36 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
To jest MZ tak, jak z oszustwem przy sprzedaży. Jak są pojedyńcze
przypadki, to trudno przypisać sprzedawcy winę (zamiar), bo jak się
człowiek uprze to można interpretować na jego korzyść. Ale jak takich
przypadków jest cała masa to już może to MZ wystarczyć.
Ale też, pewnie to kontrolują, bo jakby np. 90% spraw kończyło się w
sądzie, a tak raczej nie jest, to byłoby to dość ewidentne.
Tylko w wypadku naprawy pojazdu nie wiadomo, jaka kwota jest właściwa.
--
(~) Robert Tomasik
Marcin Debowski
2023-09-29 22:45:59 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by Marcin Debowski
To jest MZ tak, jak z oszustwem przy sprzedaży. Jak są pojedyńcze
przypadki, to trudno przypisać sprzedawcy winę (zamiar), bo jak się
człowiek uprze to można interpretować na jego korzyść. Ale jak takich
przypadków jest cała masa to już może to MZ wystarczyć.
Ale też, pewnie to kontrolują, bo jakby np. 90% spraw kończyło się w
sądzie, a tak raczej nie jest, to byłoby to dość ewidentne.
Tylko w wypadku naprawy pojazdu nie wiadomo, jaka kwota jest właściwa.
MZ, tyle, żeby doprowadzić do stanu, w tym estetycznego, jak przed
uszkodzeniem lub lepszego. Najlepiej by było, gdyby ubezpieczyciel
proponował kwotę lub wskazywał warsztat, który to wykona bez podania
kwoty. Rozumiem, że tak się do końca normalnie nie dzieje.

To jest aż w sumie dziwne, że tak się nie dzieje. Wygląda zdziebko jakby
ubezpieczycielom zależało na takim burdelu cenowo-warsztatowym.
--
Marcin
Shrek
2023-09-30 06:58:36 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
To jest aż w sumie dziwne, że tak się nie dzieje. Wygląda zdziebko jakby
ubezpieczycielom zależało na takim burdelu cenowo-warsztatowym.
Chyba nie do końca. Ubezpievczyciele to by chcieli mieć własną sieć
warsztatów "u mietka by uniqa" i odwalać manianę. Chyba jakiś nadzór nie
pozwala.
--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "иди нахуй"?
PS - i konfederację!
Marcin Debowski
2023-09-30 08:56:43 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Marcin Debowski
To jest aż w sumie dziwne, że tak się nie dzieje. Wygląda zdziebko jakby
ubezpieczycielom zależało na takim burdelu cenowo-warsztatowym.
Chyba nie do końca. Ubezpievczyciele to by chcieli mieć własną sieć
warsztatów "u mietka by uniqa" i odwalać manianę. Chyba jakiś nadzór nie
pozwala.
Jaką manianę? A nie jest czasem tak, że w tych warsztatach z
ubezpieczenia jest na ogół drożej czy w PL w ogóle to tak nie działa?

U mnie jest jakoś dziwnie bo np. z OC to wydaje się to działać na
zasadzie regresu mojego ubezpieczyciela do ubezpieczyciela sprawcy. Ja
mam się stołować w warsztacie mojego a potem prawnicy mojego ubezp.
dobierają się do dupy ubezp. sprawcy. Prowadzi to do takich absurdów, że
jak mnie stuknął taksówkarz łamiąc lusterko i rysując gdzieniegdzie moto
to wszystkie koszta tej imprezy dla strony przeciwnej przekroczyły 80%
ceny nowego motoru.
--
Marcin
Shrek
2023-09-30 10:07:32 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by Shrek
Chyba nie do końca. Ubezpievczyciele to by chcieli mieć własną sieć
warsztatów "u mietka by uniqa" i odwalać manianę. Chyba jakiś nadzór nie
pozwala.
Jaką manianę?
Normalnie - po kosztach, po łebkach - naprawione - spadaj:P
Post by Marcin Debowski
A nie jest czasem tak, że w tych warsztatach z
ubezpieczenia jest na ogół drożej czy w PL w ogóle to tak nie działa?
Jest.
Post by Marcin Debowski
U mnie jest jakoś dziwnie bo np. z OC to wydaje się to działać na
zasadzie regresu mojego ubezpieczyciela do ubezpieczyciela sprawcy. Ja
mam się stołować w warsztacie mojego a potem prawnicy mojego ubezp.
dobierają się do dupy ubezp. sprawcy.
U nas ubezpieczyciel sprawcy wypłaca. Nie ma regresu nigdzie, chyba że
alko albo jakieś wyjątkowe przypadki, to bezpośrendnio do sprawcy.
Post by Marcin Debowski
Prowadzi to do takich absurdów, że
jak mnie stuknął taksówkarz łamiąc lusterko i rysując gdzieniegdzie moto
to wszystkie koszta tej imprezy dla strony przeciwnej przekroczyły 80%
ceny nowego motoru.
U mnie tak własnie było. Wypłacili wartość moto minus wycena,
zrobiłemsam i za resztę kupiłem bilet do tajlandii na wakacje.
--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "иди нахуй"?
PS - i konfederację!
Robert Tomasik
2023-09-30 11:51:25 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Marcin Debowski
U mnie jest jakoś dziwnie bo np. z OC to wydaje się to działać na
zasadzie regresu mojego ubezpieczyciela do ubezpieczyciela sprawcy.
Ja mam się stołować w warsztacie mojego a potem prawnicy mojego
ubezp. dobierają się do dupy ubezp. sprawcy.
U nas ubezpieczyciel sprawcy wypłaca. Nie ma regresu nigdzie, chyba
że alko albo jakieś wyjątkowe przypadki, to bezpośrendnio do
sprawcy.
Możesz złożyć wniosek o likwidacje do swojego ubezpieczyciela i on się
później rozlicza z tamtym. Niekoniecznie musicie mieć tego samego
akurat. Ja dwa razy miałem taki problem i za każdym razem korzystałem z
PZU nie zastanawiając się, gdzie OC ma sprawca.

Jak będzie obcokrajowiec, to w ogóle żadnej szansy chyba nie ma. Ale
wiem, że pomiędzy tymi ubezpieczycielami są umowy i ponieważ to niezbyt
częste sytuacje, to do jakiejś tam kwoty nie rozliczają się. Spotkałem
się z oszustwami polegającymi na tym, że przykładowo we Włoszech
zgłaszana jest drobna szkoda (obcierka) i wskazywany polski samochód,
którego w ogóle nigdy we Włoszech nie było. Włosi wypłacają
odszkodowanie i nawet nie informują polskiego właściciela. Wpadki się
trafiają, jak wyjdzie troszkę drożej i rozliczają to z polskim
ubezpieczycielem. Polski ubezpieczyciel powiadamia właściciela i zaczyna
się problem, bo on zaprzecza pobytowi we Włoszech w ogóle.
--
(~) Robert Tomasik
Marcin Debowski
2023-10-01 00:07:01 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Marcin Debowski
Post by Shrek
Chyba nie do końca. Ubezpievczyciele to by chcieli mieć własną sieć
warsztatów "u mietka by uniqa" i odwalać manianę. Chyba jakiś nadzór nie
pozwala.
Jaką manianę?
Normalnie - po kosztach, po łebkach - naprawione - spadaj:P
Jeśli naprawione to spadam, jeśli nie to nie spadam. Przy okazji, regres
jest raczej do ubezpieczyciela, a nie do warsztatu, więc w sumie może
się okazać jeden pies, tzn. nadal trzeba pozywać.
Post by Shrek
Post by Marcin Debowski
Prowadzi to do takich absurdów, że
jak mnie stuknął taksówkarz łamiąc lusterko i rysując gdzieniegdzie moto
to wszystkie koszta tej imprezy dla strony przeciwnej przekroczyły 80%
ceny nowego motoru.
U mnie tak własnie było. Wypłacili wartość moto minus wycena,
zrobiłemsam i za resztę kupiłem bilet do tajlandii na wakacje.
To też lekki absurd, bo nie każdy zrobi sam, choć jak zamierzał zmienić
pojazd to może być dobra opcja.

No ale co, nie da się jakiegoś rozsądnego rozwiązania wymyśleć? Możnaby
jeszcze dołożyć instytucję niezależnego arbitra, który by oceniał jakość
wykonania/kwotę wypłąty.
--
Marcin
Shrek
2023-10-01 05:50:28 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by Shrek
Post by Marcin Debowski
Jaką manianę?
Normalnie - po kosztach, po łebkach - naprawione - spadaj:P
Jeśli naprawione to spadam, jeśli nie to nie spadam. Przy okazji, regres
jest raczej do ubezpieczyciela, a nie do warsztatu, więc w sumie może
się okazać jeden pies, tzn. nadal trzeba pozywać.
Jeśli robisz w niezależnym to nie mają motywacji żeby to robić kiepsko.
To znaczy mogą mieć ale wynikającą z czego innego;)
Post by Marcin Debowski
No ale co, nie da się jakiegoś rozsądnego rozwiązania wymyśleć? Możnaby
jeszcze dołożyć instytucję niezależnego arbitra, który by oceniał jakość
wykonania/kwotę wypłąty.
Nie wiem - a jak to jest w innych krajach?
--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "иди нахуй"?
PS - i konfederację!
Marcin Debowski
2023-10-02 03:09:50 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Marcin Debowski
Post by Shrek
Post by Marcin Debowski
Jaką manianę?
Normalnie - po kosztach, po łebkach - naprawione - spadaj:P
Jeśli naprawione to spadam, jeśli nie to nie spadam. Przy okazji, regres
jest raczej do ubezpieczyciela, a nie do warsztatu, więc w sumie może
się okazać jeden pies, tzn. nadal trzeba pozywać.
Jeśli robisz w niezależnym to nie mają motywacji żeby to robić kiepsko.
Tu też moga nie mieć jak się przełozy to na problemy ubezpieczyciela.
Post by Shrek
To znaczy mogą mieć ale wynikającą z czego innego;)
Post by Marcin Debowski
No ale co, nie da się jakiegoś rozsądnego rozwiązania wymyśleć? Możnaby
jeszcze dołożyć instytucję niezależnego arbitra, który by oceniał jakość
wykonania/kwotę wypłąty.
Nie wiem - a jak to jest w innych krajach?
Nie mam pojęcia :) Tzn. u mnie jest mieszanka socjalizmu z drapieznym,
organicznym kapitalizmem. Niby jest jakaś instytucja
mediacyjno-nadzorująca ale w sprawach małego kalibru wiadomo z góry, ze
nie będzie warto.
--
Marcin
Shrek
2023-10-02 04:23:57 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by Shrek
Jeśli robisz w niezależnym to nie mają motywacji żeby to robić kiepsko.
Tu też moga nie mieć jak się przełozy to na problemy ubezpieczyciela.
A tam - ubezpieczyciele lecą w chuja od zawsze - to jest wpisane w ich
definicję:P
--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "иди нахуй"?
PS - i konfederację!
J.F
2023-10-02 17:46:33 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Marcin Debowski
Post by Shrek
Jeśli robisz w niezależnym to nie mają motywacji żeby to robić kiepsko.
Tu też moga nie mieć jak się przełozy to na problemy ubezpieczyciela.
A tam - ubezpieczyciele lecą w chuja od zawsze - to jest wpisane w ich
definicję:P
Tak jest.
Ale ten od WTC usiłował ich przechytrzyc - tylko bez powodzenia :-)

J.
J.F
2023-10-02 15:37:10 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Marcin Debowski
Post by Shrek
Chyba nie do końca. Ubezpievczyciele to by chcieli mieć własną sieć
warsztatów "u mietka by uniqa" i odwalać manianę. Chyba jakiś nadzór nie
pozwala.
Jaką manianę?
Normalnie - po kosztach, po łebkach - naprawione - spadaj:P
Post by Marcin Debowski
A nie jest czasem tak, że w tych warsztatach z
ubezpieczenia jest na ogół drożej czy w PL w ogóle to tak nie działa?
Jest.
Post by Marcin Debowski
U mnie jest jakoś dziwnie bo np. z OC to wydaje się to działać na
zasadzie regresu mojego ubezpieczyciela do ubezpieczyciela sprawcy. Ja
mam się stołować w warsztacie mojego a potem prawnicy mojego ubezp.
dobierają się do dupy ubezp. sprawcy.
U nas ubezpieczyciel sprawcy wypłaca. Nie ma regresu nigdzie, chyba że
alko albo jakieś wyjątkowe przypadki, to bezpośrendnio do sprawcy.
Moze byc regres.
Jesli naprawiłeś ze swojego AC, to ubezpieczycielowi przysługuje
regres do sprawcy, jesli to nie twoja wina.

Pytanie jak lepiej naprawiac ... liczyc na to, ze "swoj"
ubezpieczyciel lepiej cie potraktuje/wyceni?
Czy wrecz odwrotnie - bedzie zaniżał, a przy OC możliwosci mniejsze.

Czasem nie ma wyboru - np sprawca pijany, wyrok sądu bedzie za parę
miesiecy, a bez wyroku nie ma winy i wyplaty z OC ...

J.
Shrek
2023-10-02 19:23:37 UTC
Permalink
Post by J.F
Post by Shrek
U nas ubezpieczyciel sprawcy wypłaca. Nie ma regresu nigdzie, chyba że
alko albo jakieś wyjątkowe przypadki, to bezpośrendnio do sprawcy.
Moze byc regres.
Jesli naprawiłeś ze swojego AC, to ubezpieczycielowi przysługuje
regres do sprawcy, jesli to nie twoja wina.
No tak ale ja mówię o OC. Ale masz rację - z tym że nie wiem czy to jest
"regres" czy raczej rodzaj umowy między towarzystwami. Może dogadali
się, że miedzy sobą mocno nie nie lecą w chuja a tylko klientami;)
--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "иди нахуй"?
PS - i konfederację!
J.F
2023-10-03 09:27:22 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by J.F
Post by Shrek
U nas ubezpieczyciel sprawcy wypłaca. Nie ma regresu nigdzie, chyba że
alko albo jakieś wyjątkowe przypadki, to bezpośrendnio do sprawcy.
Moze byc regres.
Jesli naprawiłeś ze swojego AC, to ubezpieczycielowi przysługuje
regres do sprawcy, jesli to nie twoja wina.
No tak ale ja mówię o OC.
Ja w zasadzie tez - wina kogos innego ale uruchamiasz swoje AC.
Post by Shrek
Ale masz rację - z tym że nie wiem czy to jest
"regres" czy raczej rodzaj umowy między towarzystwami. Może dogadali
się, że miedzy sobą mocno nie nie lecą w chuja a tylko klientami;)
Formalnie regres. Natomiast czytalem, ze UK jest gentelmens agreement
miedzy ubezpieczycielami, ze jesli obie strony maja AC,
to ubezpieczyciele naprawiaja kazdy swojego klienta, nie wnikając
czyja wina. Po czym oczywiscie cofają zniżki, czy wprowadzają zwyżki
składki :-)

J.

Robert Tomasik
2023-09-30 11:44:43 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by Shrek
Post by Marcin Debowski
To jest aż w sumie dziwne, że tak się nie dzieje. Wygląda zdziebko jakby
ubezpieczycielom zależało na takim burdelu cenowo-warsztatowym.
Chyba nie do końca. Ubezpievczyciele to by chcieli mieć własną sieć
warsztatów "u mietka by uniqa" i odwalać manianę. Chyba jakiś nadzór nie
pozwala.
Jaką manianę? A nie jest czasem tak, że w tych warsztatach z
ubezpieczenia jest na ogół drożej czy w PL w ogóle to tak nie działa?
U mnie jest jakoś dziwnie bo np. z OC to wydaje się to działać na
zasadzie regresu mojego ubezpieczyciela do ubezpieczyciela sprawcy. Ja
mam się stołować w warsztacie mojego a potem prawnicy mojego ubezp.
dobierają się do dupy ubezp. sprawcy. Prowadzi to do takich absurdów, że
jak mnie stuknął taksówkarz łamiąc lusterko i rysując gdzieniegdzie moto
to wszystkie koszta tej imprezy dla strony przeciwnej przekroczyły 80%
ceny nowego motoru.
W Polsce też to podobnie działa. Do kosztu naprawy dolicza się
przykładowo koszt pojazdu zastępczego. Są koszty likwidacji szkody
(wyceny, obsługi prawnej itd.)

W wypadku AC jest umowa pomiędzy ubezpieczonym i ubezpieczycielem.
Czasem tam są zapisy, że ubezpieczyciel zwraca za części używane
przykładowo. Ludzie wybierają tańsze opcje bo ja przykładowo z mojej
winy nigdy nie miałem kolizji i wykupując ubezpieczenie zakładam, że nie
będę z niego korzystał. Prędzej przewiduję zniszczenie samochodu w
okolicznościach, gdzie nie na się z OC sprawcy tego wziąć - przykładowo
gradobicie, czy jakieś drzewo. Ewentualnie szkodę parkingową z ucieczką
sprawcy. Tyle, ze przy dużych zniżkach różnice w tym AC ne są duże i
przykładowo ja akurat na tym nie oszczędzam.
--
(~) Robert Tomasik
Marcin Debowski
2023-10-01 00:20:00 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by Marcin Debowski
Post by Shrek
Post by Marcin Debowski
To jest aż w sumie dziwne, że tak się nie dzieje. Wygląda zdziebko jakby
ubezpieczycielom zależało na takim burdelu cenowo-warsztatowym.
Chyba nie do końca. Ubezpievczyciele to by chcieli mieć własną sieć
warsztatów "u mietka by uniqa" i odwalać manianę. Chyba jakiś nadzór nie
pozwala.
Jaką manianę? A nie jest czasem tak, że w tych warsztatach z
ubezpieczenia jest na ogół drożej czy w PL w ogóle to tak nie działa?
U mnie jest jakoś dziwnie bo np. z OC to wydaje się to działać na
zasadzie regresu mojego ubezpieczyciela do ubezpieczyciela sprawcy. Ja
mam się stołować w warsztacie mojego a potem prawnicy mojego ubezp.
dobierają się do dupy ubezp. sprawcy. Prowadzi to do takich absurdów, że
jak mnie stuknął taksówkarz łamiąc lusterko i rysując gdzieniegdzie moto
to wszystkie koszta tej imprezy dla strony przeciwnej przekroczyły 80%
ceny nowego motoru.
W Polsce też to podobnie działa. Do kosztu naprawy dolicza się
przykładowo koszt pojazdu zastępczego. Są koszty likwidacji szkody
(wyceny, obsługi prawnej itd.)
No ja miałem właśnie taki komplet. Pojazd zastępczy, koszty medyczne,
transport, prawników, naprawa, odszkodowanie. Jedyny problem jaki był,
to ryzyko uwikłania w potyczki sądowe (kupa zmarnowanego czasu). Ponoć
było blisko, ale po paru miesiącach ubezp. sprawcy wymiękł.
Post by Robert Tomasik
W wypadku AC jest umowa pomiędzy ubezpieczonym i ubezpieczycielem.
Czasem tam są zapisy, że ubezpieczyciel zwraca za części używane
przykładowo. Ludzie wybierają tańsze opcje bo ja przykładowo z mojej
winy nigdy nie miałem kolizji i wykupując ubezpieczenie zakładam, że nie
będę z niego korzystał. Prędzej przewiduję zniszczenie samochodu w
okolicznościach, gdzie nie na się z OC sprawcy tego wziąć - przykładowo
gradobicie, czy jakieś drzewo. Ewentualnie szkodę parkingową z ucieczką
sprawcy. Tyle, ze przy dużych zniżkach różnice w tym AC ne są duże i
przykładowo ja akurat na tym nie oszczędzam.
No właśnie tutaj są takie hybrydowe ubezpieczenia ("comprehensive"). W
to wchodzi np. spalenie się pojazdu (bez względu na osoby trzecie),
kradzież i parę innych atrakcji.
--
Marcin
Robert Tomasik
2023-10-01 09:43:39 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
No właśnie tutaj są takie hybrydowe ubezpieczenia ("comprehensive"). W
to wchodzi np. spalenie się pojazdu (bez względu na osoby trzecie),
kradzież i parę innych atrakcji.
W Polsce też i chyba na całym świecie. AutoCasko się to nazywa.
--
(~) Robert Tomasik
Shrek
2023-10-01 16:50:31 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
W Polsce też i chyba na całym świecie. AutoCasko się to nazywa.
A konkretnie autocasco.
--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "иди нахуй"?
PS - i konfederację!
Marcin Debowski
2023-10-01 23:45:16 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by Marcin Debowski
No właśnie tutaj są takie hybrydowe ubezpieczenia ("comprehensive"). W
to wchodzi np. spalenie się pojazdu (bez względu na osoby trzecie),
kradzież i parę innych atrakcji.
W Polsce też i chyba na całym świecie. AutoCasko się to nazywa.
Ale tu nie ma jakby innych. To jest standardowe OC. Ubezpieczenia
komunikacyjne* generalnie różnią się maksymalną kwotą wypłaty i tzw.
udziałem własnym.

*) równiez medyczne.
--
Marcin
Robert Tomasik
2023-09-30 11:38:37 UTC
Permalink
Post by Shrek
Chyba nie do końca. Ubezpievczyciele to by chcieli mieć własną sieć
warsztatów "u mietka by uniqa" i odwalać manianę. Chyba jakiś nadzór nie
pozwala.
Ależ mają takie sieci. Tylko to działa tak, że warsztat podpisuje umowę
z siecią. "Odwalanie maniany" przy naprawach samochodów jest ograniczone
odpowiedzialnością za to. Bo oczywiście możesz powkładać podróbki
części, ale ryzykujesz, że pierwsza osoba, która się zorientuje może Ci
narobić poważnych kłopotów. Te części przeważnie wymagają homologacji.
--
(~) Robert Tomasik
J.F
2023-09-29 09:39:40 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by Marcin Debowski
Nb. sytuacja podobna do ubezpieczeń, np. komunikacyjnych, gdzie zwykle
wypłata jest zaniażana lub wręcz jest odmowa i dopiero trzeba pozwać. To
też MZ nosi znamiona oszustwa, bo ubezpieczyciel liczy, że w przypadku
szkody, ludzie wymiękną.
Tyle, że kwestia szkody zawsze jest dyskusyjna. Zresztą wyceny napraw
samochodów, to osobna kwestia. Miałem kiedyś kolizję. Błotnik do wymiany
/ wyprostowania. Warsztat chciał 1.000 zł, ale nie miał umowy z
ubezpieczycielem, a mnie się nie chciało przepychać, bo robiłem z OC
sprawcy. Zawiozłem do warsztatu, który miał i widziałem rachunek 8.900
zł. ASO chciało 11.000 zł, ale oni i tak by tego nie robili tylko
właśnie dali do tego warsztatu, co ja dałem - bo nie mieli blacharza.
20% prowizji tytułem "generalnego wykonawcy" brzmi bardzo rozsądnie
:-) A przeciez trzeba jeszcze lawete dwa razy angażować, i moze
blacharz oryginalnych materiałów wtedy używa, albo ASO dostarcza
częsci ...

No coż:
-jakby naprawa zrobiła sie zbyt droga, to ... szkoda całkowita.

-wjechal mi kiedys ktos w drzwi na parkingu, w miare delikatnie,
zostawił namiar, załatwilismy z OC, ale ... moj samochod stary,
troche juz zardzewiały, i teraz:
1. przyslugują mi nowe oryginalne drzwi i fachowy lakier po cenie ASO?
2. a może sie dogadac jaka kwota mnie satysfakcjonuje ... połowa ceny
ASO pewnie tak :-)
2. czy jakis tanszy zamiennik ? nie wiem czy drzwi to tak robią ..

3. blacharze juz chyba nie prostują, ale powiedzmy ze by się troche
postarali, nałozyli grubo szpachli ... plus odszkodowanie
za "wypadkowosć auta" ?
Mnie juz mało zalezy, ucznia jakiegos mogli dac, niech sie uczy.
Koszt powiedzmy 200-1000zl - uczen sie pewnie i z 200 ucieszy,
ale warsztat tez chce cos tego miec :-)

4. mozna poszukac drzwi na szrocie, pomalowac. A ze tam lekko
zardzewiałe ... moje też były zardzewiałe :-)
koszt powiedmy 1000zl - 400 za drzwi, 600 za malowanie.
No chyba, ze uczen pomaluje.

5. mozna poszukac na szrocie drzwi w odpowiednim kolorze.
koszt powiedzmy 400+200 za przełożenie.

To jakie odszkodowanie mi się należy?

Wziąłem ile tam dawali, bodajże 1700zl, jezdziłem z pogietymi az do
złomowania. To stary grat, ktory juz i tak nie był piękny ..

J.
Marcin Debowski
2023-09-29 22:33:38 UTC
Permalink
Post by J.F
Post by Robert Tomasik
Post by Marcin Debowski
Nb. sytuacja podobna do ubezpieczeń, np. komunikacyjnych, gdzie zwykle
wypłata jest zaniażana lub wręcz jest odmowa i dopiero trzeba pozwać. To
też MZ nosi znamiona oszustwa, bo ubezpieczyciel liczy, że w przypadku
szkody, ludzie wymiękną.
Tyle, że kwestia szkody zawsze jest dyskusyjna. Zresztą wyceny napraw
samochodów, to osobna kwestia. Miałem kiedyś kolizję. Błotnik do wymiany
/ wyprostowania. Warsztat chciał 1.000 zł, ale nie miał umowy z
ubezpieczycielem, a mnie się nie chciało przepychać, bo robiłem z OC
sprawcy. Zawiozłem do warsztatu, który miał i widziałem rachunek 8.900
zł. ASO chciało 11.000 zł, ale oni i tak by tego nie robili tylko
właśnie dali do tego warsztatu, co ja dałem - bo nie mieli blacharza.
20% prowizji tytułem "generalnego wykonawcy" brzmi bardzo rozsądnie
:-) A przeciez trzeba jeszcze lawete dwa razy angażować, i moze
blacharz oryginalnych materiałów wtedy używa, albo ASO dostarcza
częsci ...
-jakby naprawa zrobiła sie zbyt droga, to ... szkoda całkowita.
-wjechal mi kiedys ktos w drzwi na parkingu, w miare delikatnie,
zostawił namiar, załatwilismy z OC, ale ... moj samochod stary,
1. przyslugują mi nowe oryginalne drzwi i fachowy lakier po cenie ASO?
2. a może sie dogadac jaka kwota mnie satysfakcjonuje ... połowa ceny
ASO pewnie tak :-)
2. czy jakis tanszy zamiennik ? nie wiem czy drzwi to tak robią ..
3. blacharze juz chyba nie prostują, ale powiedzmy ze by się troche
postarali, nałozyli grubo szpachli ... plus odszkodowanie
za "wypadkowosć auta" ?
Mnie juz mało zalezy, ucznia jakiegos mogli dac, niech sie uczy.
Koszt powiedzmy 200-1000zl - uczen sie pewnie i z 200 ucieszy,
ale warsztat tez chce cos tego miec :-)
4. mozna poszukac drzwi na szrocie, pomalowac. A ze tam lekko
zardzewiałe ... moje też były zardzewiałe :-)
koszt powiedmy 1000zl - 400 za drzwi, 600 za malowanie.
No chyba, ze uczen pomaluje.
5. mozna poszukac na szrocie drzwi w odpowiednim kolorze.
koszt powiedzmy 400+200 za przełożenie.
To jakie odszkodowanie mi się należy?
Wziąłem ile tam dawali, bodajże 1700zl, jezdziłem z pogietymi az do
złomowania. To stary grat, ktory juz i tak nie był piękny ..
Zasadniczo to chyba powinni dać tyle ile wymaga odtworzenie (co nie musi
mieć wcale sensu ekonomicznego), ale mniej niż dla szkody całkowitej?
--
Marcin
J.F
2023-09-27 18:47:54 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by Shrek
Post by Robert Tomasik
Zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Natomiast nie robiłbym z tego afery
"Kevin sam w domu". Sam Overbooking jest moim zdaniem wątpliwy
etycznie. Nie korzystam z linii lotniczych, ale jak na to spojrzę
"krytycznie", to jest to typowe oszustwo. Linia ma dostępnych
przykładowo 180 miejsc, a sprzedaje 185, no to wiadomo, ze 5 ludzi
doprowadza do niekorzystnego rozporządzenia mieniem bo nie ma
możliwości wywiązania się z umowy. Aż sie dziwię, że jeszcze ktoś na
to w ten sposób nie spojrzał.
Aż dziwne, że ty który nie widzisz oszustwa w "przyjąłem zapłatę ale nie
chce mi się wysłać towaru" uważasz, że linia nie ma możliwości
wywiązania się z umowy... mimo że w 99% przypadków się wywiązuje i
wszyscy co przyjdą to lecą. To co - jakiś cud skoro niemożliwe a jednak
się dzieje?
To, że oszust jednak komuś towar wysłał nie znaczy, że nei jest
oszustem. Sprzedali - przykładowo - 101 biletów na samolot mieszczący
100 ludzi. Czy byli w stanie przewieźć 101 osób?
Ale to proceder uswięcony tradycją, i moze nawet pod auspicjami rządu,
jak linie państwowe :-)

J.
Robert Tomasik
2023-09-27 20:05:59 UTC
Permalink
Post by J.F
Post by Robert Tomasik
To, że oszust jednak komuś towar wysłał nie znaczy, że nei jest
oszustem. Sprzedali - przykładowo - 101 biletów na samolot mieszczący
100 ludzi. Czy byli w stanie przewieźć 101 osób?
Ale to proceder uswięcony tradycją, i moze nawet pod auspicjami rządu,
jak linie państwowe 😄
Rządy państw czyniły o wiele gorsze rzeczy, niż pozostawianie jakiś
pasażerów na lotnisku. Zresztą wątpię, by premier jakiegokolwiek kraju
zarządzał takimi szczegółami.
--
(~) Robert Tomasik
J.F
2023-09-28 18:27:39 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by J.F
Post by Robert Tomasik
To, że oszust jednak komuś towar wysłał nie znaczy, że nei jest
oszustem. Sprzedali - przykładowo - 101 biletów na samolot mieszczący
100 ludzi. Czy byli w stanie przewieźć 101 osób?
Ale to proceder uswięcony tradycją, i moze nawet pod auspicjami rządu,
jak linie państwowe ��
Rządy państw czyniły o wiele gorsze rzeczy, niż pozostawianie jakiś
pasażerów na lotnisku. Zresztą wątpię, by premier jakiegokolwiek kraju
zarządzał takimi szczegółami.
Auspicje w tym przypadku to "nasza linia musi przynosic zysk, a
conajmniej wymagac tylko niewielkich dopłat".
I co - bedziesz potem scigał prezesa?

J.
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world
2023-09-27 23:00:41 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Robert Tomasik
Sam Overbooking jest moim zdaniem wątpliwy etycznie.
Nie korzystam z linii lotniczych, ale jak na to spojrzę "krytycznie", to
jest to typowe oszustwo. Linia ma dostępnych przykładowo 180 miejsc, a
sprzedaje 185, no to wiadomo, ze 5 ludzi doprowadza do niekorzystnego
rozporządzenia mieniem bo nie ma możliwości wywiązania się z umowy. Aż
sie dziwię, że jeszcze ktoś na to w ten sposób nie spojrzał.
Aż dziwne, że ty który nie widzisz oszustwa w "przyjąłem zapłatę ale nie
chce mi się wysłać towaru" uważasz, że linia nie ma możliwości
wywiązania się z umowy... mimo że w 99% przypadków się wywiązuje i
wszyscy co przyjdą to lecą. To co - jakiś cud skoro niemożliwe a jednak
się dzieje?
E, to tak jak z depozytami bankowymi.
--
Titus Atomicus
J.F
2023-09-18 11:25:18 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Niestety, ale wydaje się, że ktoś uznał, że młoda nie będzie się rzucać
i to wykorzystał.
Troche watpie. Przeciez musiał byc ten lepszy pasażer wczesniej, i
gdzies go posadzili/przydzielili. Nie widząc kogo wyrzucali.
Może ta grupa dojechala jakos późno ... ciągle na czas, ale ktos był
szybszy ...
Czyli problemem tak naprawdę nie jest pozostawienie jako "bezdomnej"
dziecka, tylko fakt, że linie lotnicze mają takie procedury, że nie są
pewnym partnerem i jak nawet kupisz bilet, to nie można mieć pewności,
że polecisz. I taki przekaz powinien być, a nie, że trzeba było ratować
życie dziecka.
Samolot to nie jest pewny srodek transportu, bo pogoda, bo awaria, bo
bomba zgłoszona - zresztą jaki srodek jest "pewny"?

I faktycznie jak dziecko leci samo, to jak widać różne przygody mogą
je spotkac.

Ale tu nie chodzi o przypadek losowy, tylko o podejscie linii,
czy jak wolisz "procedury".
Najpierw za duzo biletow sprzedalismy, a potem "nie mamy dla pana
miejsca i co pan nam zrobi". I nie starczyło akurat dla dziecka,
mimo ze na bilecie zaznaczone, ze niepełnoletnie, mimo ze linia
doskonale wie, ze hotelu dla takiego nie znajdzie, że może nie miec
nawet srednio "drobnych" pieniędzy na jakis posiłek czy taksówkę.

Widzisz - opiekun ze strony szkoly czekał az do odlotu, widać
wiedział, ze takie rzeczy sie zdarzają, i może będzie się musiał
dziecmi zaopiekować, bo nie odlecą.
Tylko nikt mu nie powiedział, ze jest taki problem.

I moze problem byłby mniejszy, gdyby powiedzieli dziecku "idz tam do
poczekalni, jutro o 6:30 odlatuje samolot, tym polecisz.
Masz tu voucher do McDonalda, kabelek do telefonu, hasło do wifi".
*)
Wysłac tylko pracownika o 4:00, zeby obudzil i zaprosił do bramki.
A to moze byc najtrudniejsze organizacyjnie :-)

Tylko niestety ci wredni rodzice, ktorzy bedą raban czynić, domagać
sie zwrotu za hotel itp ... nie, lepiej kogo innego zatrzymac, dziecko
puscic.

Jesli chcesz jakies usprawiedliwienia - to moze ta 13-latka wyglądała
całkiem dojrzale, i pracownik nie wpadł na to, ze nie ma jeszcze
18-lat ... no ale jest w komputerze ...
A taka 18-latka to moze by sie nawet ucieszyła na noc w Londynie,
tylko trzeba jej ze 100 funtow dac i polecic dobry klub :-)

P.S
*) Ktos sie zdziwi rano, ze nie ma dla niego miejsca :-)

Co z bagazem? jak rozumiem poleci do Warszawy, i co - obija sie tam po
transporterze odbiorczym, czy ktos o niego zadba?
Tu sie bodajze domagają odszkodowania za uszkodzoną walizkę
Post by Robert Tomasik
To coś jak problem polskiej kolei, gdzie oczywiście mogę mieć pecha, ale
co ktoś z moich znajomych jedzie pociągiem, to są jakieś przygody.
Ja mam jakiegos podobnego pecha, ale zdaje się coraz lepiej jezdżą.

Tym niemniej:
-kolej nie ma overbookingu, wiec jak dziecko ma miejscowke, to raczej
pojedzie.
-a jak pociąg ma awarię, to wszyscy mają i czekają ... a rodzice widzą
np "240 minut opóźnienia".
Post by Robert Tomasik
Generalnie lubię jeździć koleją, ale nigdy bym nie pojechał tam, gdzie
mi zależy na dotarciu w określonym czasie. Mogę sobie pojechać na
wycieczkę, gdzie jak nie dojadę, to zmienię na kolanie plan i tyle.
Samochod tez moze sie zepsuc, mozesz trafic na wypadek, korek ...
jedyna szansa dotrzec na czas, to zostawic sobie duzy zapas czasu ...

J.
Marcin Debowski
2023-09-19 02:29:09 UTC
Permalink
Post by J.F
I moze problem byłby mniejszy, gdyby powiedzieli dziecku "idz tam do
poczekalni, jutro o 6:30 odlatuje samolot, tym polecisz.
Masz tu voucher do McDonalda, kabelek do telefonu, hasło do wifi".
*)
Czyli co, przebukowali ją na tę 6:30, bo widzę, że lot ma 3 połączenia
na dobe z LHR? Nb. jest kupa połączeń innych staraliance wylatujących
pomiędzy 16 a 18 z czasem dotarcia do WAW poniżej 5h. No ale to by
trzeba było wiedzieć wcześniej i wykazać się ekstra dobrą wolą Tu
wygląda, że nawet odrobiny zabrakło.
Post by J.F
Wysłac tylko pracownika o 4:00, zeby obudzil i zaprosił do bramki.
A to moze byc najtrudniejsze organizacyjnie :-)
Dawno na LHR nie byłem. Nie pamiętam jak tam wyglądą. Zwykle jest gdzie
się zdrzemnąć, choć oczywiście o żadnym komforcie być mowy nie może.
Post by J.F
Tylko niestety ci wredni rodzice, ktorzy bedą raban czynić, domagać
sie zwrotu za hotel itp ... nie, lepiej kogo innego zatrzymac, dziecko
puscic.
No właśnie ktoś nie pomyślał. Dziecko wydało mu się łatwą ofiarą, a z
rodzicami niech się użera kto inny.
Post by J.F
Jesli chcesz jakies usprawiedliwienia - to moze ta 13-latka wyglądała
całkiem dojrzale, i pracownik nie wpadł na to, ze nie ma jeszcze
18-lat ... no ale jest w komputerze ...
A taka 18-latka to moze by sie nawet ucieszyła na noc w Londynie,
tylko trzeba jej ze 100 funtow dac i polecic dobry klub :-)
P.S
*) Ktos sie zdziwi rano, ze nie ma dla niego miejsca :-)
Co z bagazem? jak rozumiem poleci do Warszawy, i co - obija sie tam po
transporterze odbiorczym, czy ktos o niego zadba?
Normalnie bagaż nie leci bez pasażera, ale nie wiem jak to jest w
przypadku, gdy burdel jest z winy lini. W końcu są profesjonaliści w
stylu airfrance, którzy gubią bagaże notorycznie.
Post by J.F
Post by Robert Tomasik
Generalnie lubię jeździć koleją, ale nigdy bym nie pojechał tam, gdzie
mi zależy na dotarciu w określonym czasie. Mogę sobie pojechać na
wycieczkę, gdzie jak nie dojadę, to zmienię na kolanie plan i tyle.
Samochod tez moze sie zepsuc, mozesz trafic na wypadek, korek ...
jedyna szansa dotrzec na czas, to zostawic sobie duzy zapas czasu ...
Nie wiem jak istotny jest ten problem z overbooking. Jedyny raz co
doświadczyłem i to tylko w roli świadka to było tamto we FRA. Ale ja
latam sam rzadko. Naturalne ofiary to właśnie podróżujący economy w
pojedynkę. No i pewnie częściej też w budżetowych.
--
Marcin
J.F
2023-09-21 15:11:55 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
I moze problem byłby mniejszy, gdyby powiedzieli dziecku "idz tam do
poczekalni, jutro o 6:30 odlatuje samolot, tym polecisz.
Masz tu voucher do McDonalda, kabelek do telefonu, hasło do wifi".
*)
Czyli co, przebukowali ją na tę 6:30,
A nie wiem. Moze na jakis późniejszy, bo dotrzec na ten lot to kolejne
wyzwanie. Widzę, ze metro rusza od 5:00
Post by Marcin Debowski
bo widzę, że lot ma 3 połączenia na dobe z LHR? Nb. jest kupa połączeń innych staraliance wylatujących
pomiędzy 16 a 18 z czasem dotarcia do WAW poniżej 5h.
Wypuszczac dziecko z przesiadkami, to bym chyba wolał nie, bo potem
trzeba bedzie po całej Europie szukac :-)

LOT ostatni jest 18:10, i zakladam, ze to byl ten.
BA odlatuje 17:30, wiec tak, to by sie chyba nie dało.

Mozna przez Berlin, Amsterdam, Paryz, moze i Frankurt - ale o tej
porze, to wszysko bedzie raczej dłuzej trwalo.

o 22:00 odlatuje Ryan, ale Stansted-Modlin.
Nie wiem czy Lot ma konszachty z Ryanem, czy unika konkurencji jak
ognia ... ja moze bym zaryzykował, ale oddac dziecko w łapy Ryana ...
to moze lepiej niech spi na lotnisku :-)

Wychodzi na to, ze najlepiej poczekac na lot o 6:30.
Post by Marcin Debowski
No ale to by
trzeba było wiedzieć wcześniej i wykazać się ekstra dobrą wolą Tu
wygląda, że nawet odrobiny zabrakło.
No wlasnie.
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Wysłac tylko pracownika o 4:00, zeby obudzil i zaprosił do bramki.
A to moze byc najtrudniejsze organizacyjnie :-)
Dawno na LHR nie byłem. Nie pamiętam jak tam wyglądą. Zwykle jest gdzie
się zdrzemnąć, choć oczywiście o żadnym komforcie być mowy nie może.
Ja tez dawno nie byłem, a koczować to w ogole nie musiałem.
Na pewno sa jakies "Lounge", ale czynne do 22, a dzieci samych nie
wpuszczają :-)
Jest hotel w terminalu (sasiednim), i dwa w poblizu - ale podobno nie
chcieli przyjąc samotnego dziecka.

i są jakies "poczekalnie"

nawet zaciszniejsza gdzies widziałem, tylko ja o czym innym - weź tu
przekaz pracownikowi z następnej zmiany, ze ma sie o 5:00 udac do
poczekalni, odszukac samotną nastolatkę, obudzic, upewnic ze to na
pewno ona, i doprowadzic do odprawy na lot o 6:30 ..
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Tylko niestety ci wredni rodzice, ktorzy bedą raban czynić, domagać
sie zwrotu za hotel itp ... nie, lepiej kogo innego zatrzymac, dziecko
puscic.
No właśnie ktoś nie pomyślał. Dziecko wydało mu się łatwą ofiarą, a z
rodzicami niech się użera kto inny.
Post by J.F
Jesli chcesz jakies usprawiedliwienia - to moze ta 13-latka wyglądała
całkiem dojrzale, i pracownik nie wpadł na to, ze nie ma jeszcze
18-lat ... no ale jest w komputerze ...
A taka 18-latka to moze by sie nawet ucieszyła na noc w Londynie,
tylko trzeba jej ze 100 funtow dac i polecic dobry klub :-)
P.S
*) Ktos sie zdziwi rano, ze nie ma dla niego miejsca :-)
Co z bagazem? jak rozumiem poleci do Warszawy, i co - obija sie tam po
transporterze odbiorczym, czy ktos o niego zadba?
Normalnie bagaż nie leci bez pasażera, ale nie wiem jak to jest w
przypadku, gdy burdel jest z winy lini.
No wlasnie tak mi sie wydawało, ale tu ... chyba juz po odprawie sie
okazało, ze miejsca nie ma. Czyli bagaz przyjęty?

A czytam, ze inni to juz w samolocie zobaczyli swoje miejsce zajęte,
albo pilot odlecial z bagazami bez pasazerow ...
Post by Marcin Debowski
Nie wiem jak istotny jest ten problem z overbooking. Jedyny raz co
Ogolnie chyba nie za duzy, bo liniom tez przeszkadza i pewnie starają
sie unikac ... tzn nie overbookingu, ale tak dobierają, żeby pasowało.
Tylko to nieduze liczby są, to nie zawsze sie uda.
Post by Marcin Debowski
doświadczyłem i to tylko w roli świadka to było tamto we FRA. Ale ja
latam sam rzadko. Naturalne ofiary to właśnie podróżujący economy w
pojedynkę. No i pewnie częściej też w budżetowych.
No wlasnie - jak jeden pasazer zaplacil za bilet 500, a drugi 50,
to co sie dziwic, ze moze miejsca zabraknąc :-)

J.
Marcin Debowski
2023-09-21 23:43:12 UTC
Permalink
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
I moze problem byłby mniejszy, gdyby powiedzieli dziecku "idz tam do
poczekalni, jutro o 6:30 odlatuje samolot, tym polecisz.
Masz tu voucher do McDonalda, kabelek do telefonu, hasło do wifi".
*)
Czyli co, przebukowali ją na tę 6:30,
A nie wiem. Moze na jakis późniejszy, bo dotrzec na ten lot to kolejne
wyzwanie. Widzę, ze metro rusza od 5:00
Najrozsądniej żeby nie opuszczała lotniska.
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
bo widzę, że lot ma 3 połączenia na dobe z LHR? Nb. jest kupa połączeń innych staraliance wylatujących
pomiędzy 16 a 18 z czasem dotarcia do WAW poniżej 5h.
Wypuszczac dziecko z przesiadkami, to bym chyba wolał nie, bo potem
trzeba bedzie po całej Europie szukac :-)
Zapewne da się załatwić asystę. Nie ciągłą, a taką do bramki. Taka
asysta jest zresztą normą jeśli lot jest na styk z przyczyn niezaleznych
od pasażera, więc zawsze jest ktoś kto może pomóc.
Post by J.F
LOT ostatni jest 18:10, i zakladam, ze to byl ten.
BA odlatuje 17:30, wiec tak, to by sie chyba nie dało.
Mozna przez Berlin, Amsterdam, Paryz, moze i Frankurt - ale o tej
porze, to wszysko bedzie raczej dłuzej trwalo.
Dłużej niż pierwotne połączenie na pewno, ale krócej niż prawie doba
kiblowania.
Post by J.F
o 22:00 odlatuje Ryan, ale Stansted-Modlin.
Nie wiem czy Lot ma konszachty z Ryanem, czy unika konkurencji jak
ognia ... ja moze bym zaryzykował, ale oddac dziecko w łapy Ryana ...
to moze lepiej niech spi na lotnisku :-)
Miałem na mysli przewoźników ze SA. Z innymi bym nie kombinował. W
obrębie zrzeszenia na pewno mają jakieś procedury, stąd code-share i
podobne wynalazki.
Post by J.F
Wychodzi na to, ze najlepiej poczekac na lot o 6:30.
Pewnie i tak.
Post by J.F
Ja tez dawno nie byłem, a koczować to w ogole nie musiałem.
Na pewno sa jakies "Lounge", ale czynne do 22, a dzieci samych nie
wpuszczają :-)
Jest hotel w terminalu (sasiednim), i dwa w poblizu - ale podobno nie
chcieli przyjąc samotnego dziecka.
Sporo ludzi śpi po prostu ławkach/krzeesłach. Nie jest to tragedia nie
do przezycia. Po prawdzie, nie wiem, czy tak nie wygodniej niż na
krześle w economy przy dowolnym locie dłuższym niż te 5h :) A 13tolatka
zwykle drobniejsza i miejsca ma więcej. Z tym, ze nadal włąściwe wydaje
się, żeby ktoś się nią był zaopiekował, chocby w ten sposób, że znalazł
wygodniejsze miejsce i dał jakieś koce.
Post by J.F
i są jakies "poczekalnie"
http://youtu.be/wtUrDSM_e2A
nawet zaciszniejsza gdzies widziałem, tylko ja o czym innym - weź tu
przekaz pracownikowi z następnej zmiany, ze ma sie o 5:00 udac do
poczekalni, odszukac samotną nastolatkę, obudzic, upewnic ze to na
pewno ona, i doprowadzic do odprawy na lot o 6:30 ..
Nie wydaje mi się to aż takim wyzwaniem. Lot ma tam zapewne swoich ludzi
24/7. Jak nie ma to tez z penościa mogą kogos poprosic, ale wtedy by się
wydało jak potraktowali dziecko. W sumie jest to aż trudne do
uwierzenie, że ktows mógł tak postąpić.
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Normalnie bagaż nie leci bez pasażera, ale nie wiem jak to jest w
przypadku, gdy burdel jest z winy lini.
No wlasnie tak mi sie wydawało, ale tu ... chyba juz po odprawie sie
okazało, ze miejsca nie ma. Czyli bagaz przyjęty?
Nie. Wiem, że wyładowują np. w sytuacji, gdy nawet już kogoś wpuszczą na
pokład.
Post by J.F
A czytam, ze inni to juz w samolocie zobaczyli swoje miejsce zajęte,
albo pilot odlecial z bagazami bez pasazerow ...
Pewnie się zdarza, ame MZ to niezgodne z procedurami. Ale tu jest inna
sytuacja, bo jak zgubią np. bagaż to przeciez jakoś go potem muszą
dostarczyć i raczej nie mają do tego jakiś maszyn cargo.
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Nie wiem jak istotny jest ten problem z overbooking. Jedyny raz co
Ogolnie chyba nie za duzy, bo liniom tez przeszkadza i pewnie starają
sie unikac ... tzn nie overbookingu, ale tak dobierają, żeby pasowało.
Tylko to nieduze liczby są, to nie zawsze sie uda.
No i są zdaje się kary, tzn. rekompensaty dla pasażerów.
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
doświadczyłem i to tylko w roli świadka to było tamto we FRA. Ale ja
latam sam rzadko. Naturalne ofiary to właśnie podróżujący economy w
pojedynkę. No i pewnie częściej też w budżetowych.
No wlasnie - jak jeden pasazer zaplacil za bilet 500, a drugi 50,
to co sie dziwic, ze moze miejsca zabraknąc :-)
O ile dobrze pamietam, to co wtedy lufthansa oferowała za dobrowolną
zmianę na pózniejszy lot to było jakieś 400 euro. Bilet Fra-Gda nawet
teraz zdaje się mniej kosztuje. No i znaleźli chętnych bez większego
problemu.
--
Marcin
J.F
2023-09-22 15:42:22 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
I moze problem byłby mniejszy, gdyby powiedzieli dziecku "idz tam do
poczekalni, jutro o 6:30 odlatuje samolot, tym polecisz.
Masz tu voucher do McDonalda, kabelek do telefonu, hasło do wifi".
*)
Czyli co, przebukowali ją na tę 6:30,
A nie wiem. Moze na jakis późniejszy, bo dotrzec na ten lot to kolejne
wyzwanie. Widzę, ze metro rusza od 5:00
Najrozsądniej żeby nie opuszczała lotniska.
od 18 do 5 ... 11 godzin. Troche duzo.
Nie wiem jak tam z tymi strefami, przed odprawą, po odprawie,
bezpieczna - czy ona tak sobie moze wyjsc, czy grożą następne kłopoty
po powrocie :-)
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
bo widzę, że lot ma 3 połączenia na dobe z LHR? Nb. jest kupa połączeń innych staraliance wylatujących
pomiędzy 16 a 18 z czasem dotarcia do WAW poniżej 5h.
Wypuszczac dziecko z przesiadkami, to bym chyba wolał nie, bo potem
trzeba bedzie po całej Europie szukac :-)
Zapewne da się załatwić asystę. Nie ciągłą, a taką do bramki. Taka
asysta jest zresztą normą jeśli lot jest na styk z przyczyn niezaleznych
od pasażera, więc zawsze jest ktoś kto może pomóc.
Nie wiem czy sie tak łatwo da, patrząc na to jak ją potraktowano,
ale załóżmy optymistycznie, ze odleci no do Amsterdamu, tam
ktos odprowadzi czy sama trafi do wlasciwej bramki, lot do Warszawy za
chwile ... ale znów jej nie wpuszczą. Albo awaria jakas. Albo pogoda.
I gdzie bedziesz potem dziecka szukał? :-)
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
LOT ostatni jest 18:10, i zakladam, ze to byl ten.
BA odlatuje 17:30, wiec tak, to by sie chyba nie dało.
Mozna przez Berlin, Amsterdam, Paryz, moze i Frankurt - ale o tej
porze, to wszysko bedzie raczej dłuzej trwalo.
Dłużej niż pierwotne połączenie na pewno, ale krócej niż prawie doba
kiblowania.
Dlaczego doba? zakladajac, ze 18:10 był planowy wylot, 6:30 LOT ma
kolejny lot, ale do bramki trzeba sie stawic godzinę wczesniej ... a
mozna jeszcze wczesniej ...

Z tego co mi znalazlo, to te z przesiadkami bedą raczej dluzej trwaly.
Jest lot z Paryza 19:45 ... chyba marne szanse zdążyc?
To nastepny odlot 7:05.

Z Frankurtu 20:30 i 7:20. Podobna sprawa?
Amsterdam 19:45 i 7:00

Jest lot z Brukseli, co przylatuje na Okęcie godzine później,
SN2559 Brussels Airlines, ale czy mozna dziecko powierzyc linii
z taką stroną www
https://www.brusselsairlines.com/gc/en/homepage

... tzn ja widze "page could not be found"
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Wychodzi na to, ze najlepiej poczekac na lot o 6:30.
Pewnie i tak.
Post by J.F
Ja tez dawno nie byłem, a koczować to w ogole nie musiałem.
Na pewno sa jakies "Lounge", ale czynne do 22, a dzieci samych nie
wpuszczają :-)
Jest hotel w terminalu (sasiednim), i dwa w poblizu - ale podobno nie
chcieli przyjąc samotnego dziecka.
Sporo ludzi śpi po prostu ławkach/krzeesłach. Nie jest to tragedia nie
do przezycia. Po prawdzie, nie wiem, czy tak nie wygodniej niż na
krześle w economy przy dowolnym locie dłuższym niż te 5h :) A 13tolatka
zwykle drobniejsza i miejsca ma więcej. Z tym, ze nadal włąściwe wydaje
się, żeby ktoś się nią był zaopiekował, chocby w ten sposób, że znalazł
wygodniejsze miejsce i dał jakieś koce.
Przeciez nie zima :-)
Chociaz ... jak ubrana na letnie upały, a na lotnisku klima w pełni
...
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
i są jakies "poczekalnie"
http://youtu.be/wtUrDSM_e2A
nawet zaciszniejsza gdzies widziałem, tylko ja o czym innym - weź tu
przekaz pracownikowi z następnej zmiany, ze ma sie o 5:00 udac do
poczekalni, odszukac samotną nastolatkę, obudzic, upewnic ze to na
pewno ona, i doprowadzic do odprawy na lot o 6:30 ..
Nie wydaje mi się to aż takim wyzwaniem. Lot ma tam zapewne swoich ludzi
24/7.
Czy 24/7 to nie wiem, ale skoro jest odlot 6:30, to o 4:30 kogos juz
powinien miec.
Ale Ty po prostu normalnie myslisz, a to wielka organizacja pełna
ludzi przyzwyczajonych juz do olewania.
Post by Marcin Debowski
Jak nie ma to tez z penościa mogą kogos poprosic, ale wtedy by się
wydało jak potraktowali dziecko. W sumie jest to aż trudne do
uwierzenie, że ktows mógł tak postąpić.
Przeciez to normalne ... tzn moze nie w stosunku do dziecka,
ale pasazerów tak normalnie traktują :-)
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Normalnie bagaż nie leci bez pasażera, ale nie wiem jak to jest w
przypadku, gdy burdel jest z winy lini.
No wlasnie tak mi sie wydawało, ale tu ... chyba juz po odprawie sie
okazało, ze miejsca nie ma. Czyli bagaz przyjęty?
Nie. Wiem, że wyładowują np. w sytuacji, gdy nawet już kogoś wpuszczą na
pokład.
Takie tam zabezpieczenie bombowe od czasów bodajże Lockerbie, ale to
chyba roboty na godzinę.
Jesli pasazer stawił sie na pokładzie i sami go wyrzucili ... to moze
nie trzeba go podejrzewać?
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Nie wiem jak istotny jest ten problem z overbooking. Jedyny raz co
Ogolnie chyba nie za duzy, bo liniom tez przeszkadza i pewnie starają
sie unikac ... tzn nie overbookingu, ale tak dobierają, żeby pasowało.
Tylko to nieduze liczby są, to nie zawsze sie uda.
No i są zdaje się kary, tzn. rekompensaty dla pasażerów.
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
doświadczyłem i to tylko w roli świadka to było tamto we FRA. Ale ja
latam sam rzadko. Naturalne ofiary to właśnie podróżujący economy w
pojedynkę. No i pewnie częściej też w budżetowych.
No wlasnie - jak jeden pasazer zaplacil za bilet 500, a drugi 50,
to co sie dziwic, ze moze miejsca zabraknąc :-)
O ile dobrze pamietam, to co wtedy lufthansa oferowała za dobrowolną
zmianę na pózniejszy lot to było jakieś 400 euro. Bilet Fra-Gda nawet
teraz zdaje się mniej kosztuje. No i znaleźli chętnych bez większego
problemu.
Ale LOT widac nie jest taki bogaty i płacic nie chce :-)
Dla tanich linii to by było zabójstwo :-)

Ale ja o czym innym - jak jeden pasazer zaplacil duzo wiecej ... to
poleci, a ten tani ... niech sp* :-)



J.
Marcin Debowski
2023-09-25 23:04:44 UTC
Permalink
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
I moze problem byłby mniejszy, gdyby powiedzieli dziecku "idz tam do
poczekalni, jutro o 6:30 odlatuje samolot, tym polecisz.
Masz tu voucher do McDonalda, kabelek do telefonu, hasło do wifi".
*)
Czyli co, przebukowali ją na tę 6:30,
A nie wiem. Moze na jakis późniejszy, bo dotrzec na ten lot to kolejne
wyzwanie. Widzę, ze metro rusza od 5:00
Najrozsądniej żeby nie opuszczała lotniska.
od 18 do 5 ... 11 godzin. Troche duzo.
Ujdzie, choć oczywiście niefajnie. Moja personalna granica przesiadkowa
to maks 4-5h.
Post by J.F
Nie wiem jak tam z tymi strefami, przed odprawą, po odprawie,
bezpieczna - czy ona tak sobie moze wyjsc, czy grożą następne kłopoty
po powrocie :-)
Lepiej żeby nie wychodziła. W tej zaodprawowej jest na ogół bezpiecznie.
LHT jest wystarczająco duże, żeby gdzieś spokojnie przeczekać, choć tyle
ile pamiętam to raczej przytulne miejsce to to nie jest. Za duży tumult.
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Zapewne da się załatwić asystę. Nie ciągłą, a taką do bramki. Taka
asysta jest zresztą normą jeśli lot jest na styk z przyczyn niezaleznych
od pasażera, więc zawsze jest ktoś kto może pomóc.
Nie wiem czy sie tak łatwo da, patrząc na to jak ją potraktowano,
ale załóżmy optymistycznie, ze odleci no do Amsterdamu, tam
ktos odprowadzi czy sama trafi do wlasciwej bramki, lot do Warszawy za
chwile ... ale znów jej nie wpuszczą. Albo awaria jakas. Albo pogoda.
I gdzie bedziesz potem dziecka szukał? :-)
Tam gdzie jest też może się poślizgnąć w kiblu i złamać sobie nogę. Albo
mogą jej nie wpuścić rano na pokłąd bo overbooking.
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Dłużej niż pierwotne połączenie na pewno, ale krócej niż prawie doba
kiblowania.
Dlaczego doba? zakladajac, ze 18:10 był planowy wylot, 6:30 LOT ma
kolejny lot, ale do bramki trzeba sie stawic godzinę wczesniej ... a
mozna jeszcze wczesniej ...
No nie doba, pół.
Post by J.F
Jest lot z Brukseli, co przylatuje na Okęcie godzine później,
SN2559 Brussels Airlines, ale czy mozna dziecko powierzyc linii
z taką stroną www
https://www.brusselsairlines.com/gc/en/homepage
Google flights pokazywało sporo właśnie brusselsairlines, ale zasadniczo
wszystkie były w okolicy 16-18 więc trzeba by było zaplanować czyli
ponownie z dobrą wolą. A nikt tego i tak nie zrobi bo overbooking to
pewnie na godzinę przed odlotem wyjdzie. Lub i później.
Post by J.F
Czy 24/7 to nie wiem, ale skoro jest odlot 6:30, to o 4:30 kogos juz
powinien miec.
Ale Ty po prostu normalnie myslisz, a to wielka organizacja pełna
ludzi przyzwyczajonych juz do olewania.
No właśnie wydawałoby się, że nie powinni być już tacy. Lotem na długich
dystansach leciałem ze 2x. Niczym mi się nie narazili poza gównianą
polityką bagażową. Na takich krótkich pewnie ze 20-30x, też w sumie
niczym nie podpadli. Ale patrząc po Barei i pasendżer Paluch to Waw-LHT
może być kierunkiem szczególnym.
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Jak nie ma to tez z penościa mogą kogos poprosic, ale wtedy by się
wydało jak potraktowali dziecko. W sumie jest to aż trudne do
uwierzenie, że ktows mógł tak postąpić.
Przeciez to normalne ... tzn moze nie w stosunku do dziecka,
ale pasazerów tak normalnie traktują :-)
No waśnie o to chodzi, że dziecko.
Post by J.F
Takie tam zabezpieczenie bombowe od czasów bodajże Lockerbie, ale to
chyba roboty na godzinę.
Jesli pasazer stawił sie na pokładzie i sami go wyrzucili ... to moze
nie trzeba go podejrzewać?
No włąśnie tak pomyślałem, ale to zawsze jakieś ryzyko więc pewnie nikt
nie analizuje tematu tylko bagaż won.
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Nie wiem jak istotny jest ten problem z overbooking. Jedyny raz co
Ogolnie chyba nie za duzy, bo liniom tez przeszkadza i pewnie starają
sie unikac ... tzn nie overbookingu, ale tak dobierają, żeby pasowało.
Tylko to nieduze liczby są, to nie zawsze sie uda.
No i są zdaje się kary, tzn. rekompensaty dla pasażerów.
Tak apropos:
https://www.rp.pl/transport/art39160801-lot-odwolany-badz-opozniony-pasazer-placze-i-placi
Post by J.F
Ale ja o czym innym - jak jeden pasazer zaplacil duzo wiecej ... to
poleci, a ten tani ... niech sp* :-)
Na takiej krótkiej trasie to chyba aż tak dużo więcej się nie da.
--
Marcin
J.F
2023-09-27 19:07:47 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
I moze problem byłby mniejszy, gdyby powiedzieli dziecku "idz tam do
poczekalni, jutro o 6:30 odlatuje samolot, tym polecisz.
Masz tu voucher do McDonalda, kabelek do telefonu, hasło do wifi".
*)
Czyli co, przebukowali ją na tę 6:30,
A nie wiem. Moze na jakis późniejszy, bo dotrzec na ten lot to kolejne
wyzwanie. Widzę, ze metro rusza od 5:00
Najrozsądniej żeby nie opuszczała lotniska.
od 18 do 5 ... 11 godzin. Troche duzo.
Ujdzie, choć oczywiście niefajnie. Moja personalna granica przesiadkowa
to maks 4-5h.
Jak trzeba to trzeba, coż zrobisz.
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Nie wiem jak tam z tymi strefami, przed odprawą, po odprawie,
bezpieczna - czy ona tak sobie moze wyjsc, czy grożą następne kłopoty
po powrocie :-)
Lepiej żeby nie wychodziła. W tej zaodprawowej jest na ogół bezpiecznie.
Ale jakby wyszła ... wpuszczą z powrotem, czy "pani nie ma biletu, ten
jest na wczoraj, skasowany" itp ?
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Zapewne da się załatwić asystę. Nie ciągłą, a taką do bramki. Taka
asysta jest zresztą normą jeśli lot jest na styk z przyczyn niezaleznych
od pasażera, więc zawsze jest ktoś kto może pomóc.
Nie wiem czy sie tak łatwo da, patrząc na to jak ją potraktowano,
ale załóżmy optymistycznie, ze odleci no do Amsterdamu, tam
ktos odprowadzi czy sama trafi do wlasciwej bramki, lot do Warszawy za
chwile ... ale znów jej nie wpuszczą. Albo awaria jakas. Albo pogoda.
I gdzie bedziesz potem dziecka szukał? :-)
Tam gdzie jest też może się poślizgnąć w kiblu i złamać sobie nogę. Albo
mogą jej nie wpuścić rano na pokłąd bo overbooking.
No ale to przynajmniej wiesz, ze dziecko ostatnio było na LHT i nie
odleciało...
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Nie wiem jak istotny jest ten problem z overbooking. Jedyny raz co
Ogolnie chyba nie za duzy, bo liniom tez przeszkadza i pewnie starają
sie unikac ... tzn nie overbookingu, ale tak dobierają, żeby pasowało.
Tylko to nieduze liczby są, to nie zawsze sie uda.
No i są zdaje się kary, tzn. rekompensaty dla pasażerów.
https://www.rp.pl/transport/art39160801-lot-odwolany-badz-opozniony-pasazer-placze-i-placi
Nie wiem czy to to samo
https://turysci.pl/chaos-na-lotnisku-w-modlinie-ryanair-nas-okradl-i-samolot-odlecial-bez-15-pasazerow-mk-mk-180923

"Tiktokerka tłumaczyła, że bagaż kilku osób został odprawiony
wcześniej i poleciał… bez pasażerów.
"

Da się? Da.

Byc moze w obliczu bomby na lotnisku lepiej sp* - bagaż załadowany
teoretycznie był sprawdzony :-)
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Ale ja o czym innym - jak jeden pasazer zaplacil duzo wiecej ... to
poleci, a ten tani ... niech sp* :-)
Na takiej krótkiej trasie to chyba aż tak dużo więcej się nie da.
Ale o jakis tanich liniach piszę.

J.
Marcin Debowski
2023-09-27 23:00:55 UTC
Permalink
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
I moze problem byłby mniejszy, gdyby powiedzieli dziecku "idz tam do
poczekalni, jutro o 6:30 odlatuje samolot, tym polecisz.
Masz tu voucher do McDonalda, kabelek do telefonu, hasło do wifi".
*)
Czyli co, przebukowali ją na tę 6:30,
A nie wiem. Moze na jakis późniejszy, bo dotrzec na ten lot to kolejne
wyzwanie. Widzę, ze metro rusza od 5:00
Najrozsądniej żeby nie opuszczała lotniska.
od 18 do 5 ... 11 godzin. Troche duzo.
Ujdzie, choć oczywiście niefajnie. Moja personalna granica przesiadkowa
to maks 4-5h.
Jak trzeba to trzeba, coż zrobisz.
Staram się wybierać inne połączenia. Ale za krótki czas też nie może
być. 1-2h to komfortowy bufor. Krócej i mogą być problemy jak się coś
obsunie. Paradoksalnie tym większe im krótsza trasa.
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Nie wiem jak tam z tymi strefami, przed odprawą, po odprawie,
bezpieczna - czy ona tak sobie moze wyjsc, czy grożą następne kłopoty
po powrocie :-)
Lepiej żeby nie wychodziła. W tej zaodprawowej jest na ogół bezpiecznie.
Ale jakby wyszła ... wpuszczą z powrotem, czy "pani nie ma biletu, ten
jest na wczoraj, skasowany" itp ?
MZ wpuszczą. Niepraktykowałem z 15 lat, ale jak ma paszport i kartę
pokładową to dlaczego nie? Z takim zestawem się właśnie wchodzi. Tylko
to musi być karta na nowy przelot, a nie ten z którego ją wywalili i już
był odleciał.
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Tam gdzie jest też może się poślizgnąć w kiblu i złamać sobie nogę. Albo
mogą jej nie wpuścić rano na pokłąd bo overbooking.
No ale to przynajmniej wiesz, ze dziecko ostatnio było na LHT i nie
odleciało...
Bez asysty wolałbym chyba faktycznie aby została gdzie jest.
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Nie wiem jak istotny jest ten problem z overbooking. Jedyny raz co
Ogolnie chyba nie za duzy, bo liniom tez przeszkadza i pewnie starają
sie unikac ... tzn nie overbookingu, ale tak dobierają, żeby pasowało.
Tylko to nieduze liczby są, to nie zawsze sie uda.
No i są zdaje się kary, tzn. rekompensaty dla pasażerów.
https://www.rp.pl/transport/art39160801-lot-odwolany-badz-opozniony-pasazer-placze-i-placi
Nie wiem czy to to samo
https://turysci.pl/chaos-na-lotnisku-w-modlinie-ryanair-nas-okradl-i-samolot-odlecial-bez-15-pasazerow-mk-mk-180923
"Tiktokerka tłumaczyła, że bagaż kilku osób został odprawiony
wcześniej i poleciał… bez pasażerów.
"
Da się? Da.
Standardy, które wyznacza Ryanair mogą pozostawiaćtrochę do życzenia.
Post by J.F
Byc moze w obliczu bomby na lotnisku lepiej sp* - bagaż załadowany
teoretycznie był sprawdzony :-)
Myślę, że był burdel.
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Ale ja o czym innym - jak jeden pasazer zaplacil duzo wiecej ... to
poleci, a ten tani ... niech sp* :-)
Na takiej krótkiej trasie to chyba aż tak dużo więcej się nie da.
Ale o jakis tanich liniach piszę.
A oni płacą niższe kary?
--
Marcin
J.F
2023-09-28 18:24:28 UTC
Permalink
[...]
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Najrozsądniej żeby nie opuszczała lotniska.
Nie wiem jak tam z tymi strefami, przed odprawą, po odprawie,
bezpieczna - czy ona tak sobie moze wyjsc, czy grożą następne kłopoty
po powrocie :-)
Lepiej żeby nie wychodziła. W tej zaodprawowej jest na ogół bezpiecznie.
Ale jakby wyszła ... wpuszczą z powrotem, czy "pani nie ma biletu, ten
jest na wczoraj, skasowany" itp ?
MZ wpuszczą. Niepraktykowałem z 15 lat, ale jak ma paszport i kartę
pokładową to dlaczego nie? Z takim zestawem się właśnie wchodzi. Tylko
to musi być karta na nowy przelot, a nie ten z którego ją wywalili i już
był odleciał.
A dostała nową?
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Nie wiem jak istotny jest ten problem z overbooking. Jedyny raz co
Ogolnie chyba nie za duzy, bo liniom tez przeszkadza i pewnie starają
sie unikac ... tzn nie overbookingu, ale tak dobierają, żeby pasowało.
Tylko to nieduze liczby są, to nie zawsze sie uda.
No i są zdaje się kary, tzn. rekompensaty dla pasażerów.
https://www.rp.pl/transport/art39160801-lot-odwolany-badz-opozniony-pasazer-placze-i-placi
Nie wiem czy to to samo
https://turysci.pl/chaos-na-lotnisku-w-modlinie-ryanair-nas-okradl-i-samolot-odlecial-bez-15-pasazerow-mk-mk-180923
"Tiktokerka tłumaczyła, że bagaż kilku osób został odprawiony
wcześniej i poleciał… bez pasażerów.
"
Da się? Da.
Standardy, które wyznacza Ryanair mogą pozostawiaćtrochę do życzenia.
Post by J.F
Byc moze w obliczu bomby na lotnisku lepiej sp* - bagaż załadowany
teoretycznie był sprawdzony :-)
Myślę, że był burdel.
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Ale ja o czym innym - jak jeden pasazer zaplacil duzo wiecej ... to
poleci, a ten tani ... niech sp* :-)
Na takiej krótkiej trasie to chyba aż tak dużo więcej się nie da.
Ale o jakis tanich liniach piszę.
A oni płacą niższe kary?
Mozliwe, ze unikają płacenia :-)

Ale maja też duża rozbiezność w cenach biletow - jak jeden pasazer
zaplacil 100zl, a drugi 1000 - to jak myslisz - dla kogo zabraknie?

Ciekawe, czy celowo nie przedłuzają sprzedazy drogich biletow ... a te
tanie sie skasuje ...

J.
Marcin Debowski
2023-09-29 00:20:44 UTC
Permalink
Post by J.F
[...]
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Najrozsądniej żeby nie opuszczała lotniska.
Nie wiem jak tam z tymi strefami, przed odprawą, po odprawie,
bezpieczna - czy ona tak sobie moze wyjsc, czy grożą następne kłopoty
po powrocie :-)
Lepiej żeby nie wychodziła. W tej zaodprawowej jest na ogół bezpiecznie.
Ale jakby wyszła ... wpuszczą z powrotem, czy "pani nie ma biletu, ten
jest na wczoraj, skasowany" itp ?
MZ wpuszczą. Niepraktykowałem z 15 lat, ale jak ma paszport i kartę
pokładową to dlaczego nie? Z takim zestawem się właśnie wchodzi. Tylko
to musi być karta na nowy przelot, a nie ten z którego ją wywalili i już
był odleciał.
A dostała nową?
Powinna była. Powinni ja byli skierować do "transit counter". Pewnie w
grę też wchodziło wyrobienie nowej rano na okienkach standardowej
odprawy (na zewnątrz), ale normalnie to się robi w ww.
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Na takiej krótkiej trasie to chyba aż tak dużo więcej się nie da.
Ale o jakis tanich liniach piszę.
A oni płacą niższe kary?
Mozliwe, ze unikają płacenia :-)
To na pewno.
Post by J.F
Ale maja też duża rozbiezność w cenach biletow - jak jeden pasazer
zaplacil 100zl, a drugi 1000 - to jak myslisz - dla kogo zabraknie?
Ciekawe, czy celowo nie przedłuzają sprzedazy drogich biletow ... a te
tanie sie skasuje ...
Tez bym się nie zdziwił.
--
Marcin
Shrek
2023-09-25 20:56:37 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
No wlasnie tak mi sie wydawało, ale tu ... chyba juz po odprawie sie
okazało, ze miejsca nie ma. Czyli bagaz przyjęty?
Nie. Wiem, że wyładowują np. w sytuacji, gdy nawet już kogoś wpuszczą na
pokład.
Wyładowują. Widziałem osobiście przez szybę jak po zamknięciu bordingu i
nieudanym final callu podjechali i całkiem sprawnie wyjęli jeden bagaż.

Za to mój kiedyś poleciał samolotem na który się spóźniłem w transferze.
Ogólnie to dość zabawna sytuacja była. W transferze to już bez kontroli
więc na luzaku poszliśmy do naszej bramki na 15 minut przed końcem
bordingu i czekamy. Spóźnia się, żadnego infor na nieczynnym monitorze,
w końcu 30 minut po czasie się zaczyna i pani przy bramce mowi że to
samolot do dubaju a nie bombaju;) Do transfer desków, kumpela na nich
nakrzyczała że przez nich samolot nam uciekł, dali nam pokój w hotelu,
zwiedziliśmy istambuł i lecimy następnego dnia. A jak już się stawiliśmy
na lotnisku to... podszedł do nas gość z linii i powiedział że w Bombaju
to mamy się zgłosić po bagaż do jakiegoś biura a nie z taśmy... bo
poleciał wczoraj.

Okazało się że... wcale się nie spóźniliśmy tylko nasz samolot miał
kilka godzin opóźnienia, więc przenieśli go na inną bramkę a mu
czekaliśy pod tą co była podana wcześniej. Jak kumpela nakrzyczała że
nam samolot uciekł to uwierzyli na słowo i dali hotel. A jak to się
stało że bagaże poleciały to nikt nie wie;)
--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "иди нахуй"?
PS - i konfederację!
Marcin Debowski
2023-09-25 22:39:53 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
No wlasnie tak mi sie wydawało, ale tu ... chyba juz po odprawie sie
okazało, ze miejsca nie ma. Czyli bagaz przyjęty?
Nie. Wiem, że wyładowują np. w sytuacji, gdy nawet już kogoś wpuszczą na
pokład.
Wyładowują. Widziałem osobiście przez szybę jak po zamknięciu bordingu i
nieudanym final callu podjechali i całkiem sprawnie wyjęli jeden bagaż.
Ten zakaz (przewozu bagaży bez pasażera) wprowadzono po katastrofie nad
Lockerbie. Ale tu jest nieco inna sytuacja, bo pasażer chce lecieć a to
linia mu to uniemożliwia. Raczej żaden pasażer nie ma takiej kontroli
nad sytuacją, żeby zaczekinować siebie z bagazem i bombą a potem
niepolecieć bo overbooking.

Ale najpewniej i tak wyładowują, bo to żadna (ekstra) niedogodność dla
pasażera a po co analizować.
Post by Shrek
Za to mój kiedyś poleciał samolotem na który się spóźniłem w transferze.
Ogólnie to dość zabawna sytuacja była. W transferze to już bez kontroli
więc na luzaku poszliśmy do naszej bramki na 15 minut przed końcem
bordingu i czekamy. Spóźnia się, żadnego infor na nieczynnym monitorze,
w końcu 30 minut po czasie się zaczyna i pani przy bramce mowi że to
samolot do dubaju a nie bombaju;) Do transfer desków, kumpela na nich
nakrzyczała że przez nich samolot nam uciekł, dali nam pokój w hotelu,
zwiedziliśmy istambuł i lecimy następnego dnia. A jak już się stawiliśmy
na lotnisku to... podszedł do nas gość z linii i powiedział że w Bombaju
to mamy się zgłosić po bagaż do jakiegoś biura a nie z taśmy... bo
poleciał wczoraj.
Okazało się że... wcale się nie spóźniliśmy tylko nasz samolot miał
kilka godzin opóźnienia, więc przenieśli go na inną bramkę a mu
czekaliśy pod tą co była podana wcześniej. Jak kumpela nakrzyczała że
nam samolot uciekł to uwierzyli na słowo i dali hotel. A jak to się
stało że bagaże poleciały to nikt nie wie;)
Najpierw sobie pomyślałem airfarnace i CDG, ale oni by pewnie nie dali
hotelu tym bardziej jeśli ktoś by pokazał niezadowolenie z jakości ich
usług, więc zgaduję, że inne lornisko i przewoźnik :)
--
Marcin
Shrek
2023-09-26 04:21:38 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Najpierw sobie pomyślałem airfarnace i CDG, ale oni by pewnie nie dali
hotelu tym bardziej jeśli ktoś by pokazał niezadowolenie z jakości ich
usług, więc zgaduję, że inne lornisko i przewoźnik :)
Turkisz i stare lotnisko ataturka. W sumie dzięki temu zobaczyłem
zaliczyłem istambul;) Choć musiałem zapłacić za wizę. No i miałem
niesamowity szok kulturowy bo z bombaju na goa zamiast samolotem
pojechaliśmy pociagiem, który zaczynał z jakiś slamsów gdzie spędziliśmy
pół parę godzin obeserwując budzenie się miasta do życia;) W sumie
fajnie wyszło;) Od tamtej pory już mnie nic specjalnie w azji nie
zaskoczyło:P

W sumie jak dobrze pomyśleć, to dość komiczna sytuacja i nie da się
jednoznacznie powiedzieć kto w tym wszystkim jest winien;)
--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "иди нахуй"?
PS - i konfederację!
Marcin Debowski
2023-09-26 05:01:45 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Marcin Debowski
Najpierw sobie pomyślałem airfarnace i CDG, ale oni by pewnie nie dali
hotelu tym bardziej jeśli ktoś by pokazał niezadowolenie z jakości ich
usług, więc zgaduję, że inne lornisko i przewoźnik :)
Turkisz i stare lotnisko ataturka. W sumie dzięki temu zobaczyłem
zaliczyłem istambul;) Choć musiałem zapłacić za wizę. No i miałem
niesamowity szok kulturowy bo z bombaju na goa zamiast samolotem
pojechaliśmy pociagiem, który zaczynał z jakiś slamsów gdzie spędziliśmy
pół parę godzin obeserwując budzenie się miasta do życia;) W sumie
fajnie wyszło;) Od tamtej pory już mnie nic specjalnie w azji nie
zaskoczyło:P
W sumie jak dobrze pomyśleć, to dość komiczna sytuacja i nie da się
jednoznacznie powiedzieć kto w tym wszystkim jest winien;)
Tureckimi leciałem ponad 20 lat temu. Odpadła część fotela. Stwewardesa
powiedziała, że to nic. Identyczne doświadczenie miałem z Air India :)
Faktycznie oba są chyba w podobnej klasie.
--
Marcin
Shrek
2023-09-26 16:46:18 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Tureckimi leciałem ponad 20 lat temu. Odpadła część fotela. Stwewardesa
powiedziała, że to nic. Identyczne doświadczenie miałem z Air India :)
Faktycznie oba są chyba w podobnej klasie.
Ja akurat z tureckich byłem zadowolony - dobre żarcie i alko za darmo. W
sumie z długich to mam porównanie do emirates i aeoroflotu. I poza tym
incydentem z uciekającym samolotem to wypadli najlepiej. A i jakość
firmy poznaje się jak załatwiają sprawę gdy pojawiają się problemy i
dali radę. Za to z emirates fajne jest city stop.
--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "иди нахуй"?
PS - i konfederację!
J.F
2023-09-27 19:08:27 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Marcin Debowski
Post by J.F
No wlasnie tak mi sie wydawało, ale tu ... chyba juz po odprawie sie
okazało, ze miejsca nie ma. Czyli bagaz przyjęty?
Nie. Wiem, że wyładowują np. w sytuacji, gdy nawet już kogoś wpuszczą na
pokład.
Wyładowują. Widziałem osobiście przez szybę jak po zamknięciu bordingu i
nieudanym final callu podjechali i całkiem sprawnie wyjęli jeden bagaż.
Hm, wydaje mi sie, ze ten bagaz to w kontenerkach, w samolocie.

Daje sie dostac do kontenerka bez wyładowania innych?

A w kontenerku troche tych walizek i toreb jest, trzeba jakos poszukać
własciwej.

J.
Shrek
2023-09-27 19:24:58 UTC
Permalink
Post by J.F
Daje sie dostac do kontenerka bez wyładowania innych?
A w kontenerku troche tych walizek i toreb jest, trzeba jakos poszukać
własciwej.
Sam właśnie byłem zdziwiony, ale poszło im nadzyczaj sprawnie.
--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "иди нахуй"?
PS - i konfederację!
Marcin Debowski
2023-09-27 22:19:53 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by J.F
Daje sie dostac do kontenerka bez wyładowania innych?
A w kontenerku troche tych walizek i toreb jest, trzeba jakos poszukać
własciwej.
Sam właśnie byłem zdziwiony, ale poszło im nadzyczaj sprawnie.
W kontenerach zwykle na długich trasach dużymi samolotami. Na krótkich,
mniejszymi, często luzem. Ale faktcznie, idzie to sprawnie. Wszysto
zmotoryzowane i na pewno wiadomo, który to kontener, a pewnie i gdzie w
nim klamot. Może być nawet szybciej niż bez kontenera.
--
Marcin
J.F
2023-09-28 18:29:11 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by Shrek
Post by J.F
Daje sie dostac do kontenerka bez wyładowania innych?
A w kontenerku troche tych walizek i toreb jest, trzeba jakos poszukać
własciwej.
Sam właśnie byłem zdziwiony, ale poszło im nadzyczaj sprawnie.
W kontenerach zwykle na długich trasach dużymi samolotami. Na krótkich,
mniejszymi, często luzem. Ale faktcznie, idzie to sprawnie. Wszysto
zmotoryzowane i na pewno wiadomo, który to kontener, a pewnie i gdzie w
nim klamot. Może być nawet szybciej niż bez kontenera.
No wlasnie - wiadomo w ktorym. Bo jak tak luzem wrzucone ... No dobra,
ile tych walizek moze byc - 200 w małym samolocie ?

J.
Marcin Debowski
2023-09-29 00:30:20 UTC
Permalink
Post by J.F
Post by Marcin Debowski
Post by Shrek
Post by J.F
Daje sie dostac do kontenerka bez wyładowania innych?
A w kontenerku troche tych walizek i toreb jest, trzeba jakos poszukać
własciwej.
Sam właśnie byłem zdziwiony, ale poszło im nadzyczaj sprawnie.
W kontenerach zwykle na długich trasach dużymi samolotami. Na krótkich,
mniejszymi, często luzem. Ale faktcznie, idzie to sprawnie. Wszysto
zmotoryzowane i na pewno wiadomo, który to kontener, a pewnie i gdzie w
nim klamot. Może być nawet szybciej niż bez kontenera.
No wlasnie - wiadomo w ktorym. Bo jak tak luzem wrzucone ... No dobra,
ile tych walizek moze byc - 200 w małym samolocie ?
Może i mniej, bo na krótkie trasy to też ludzie nie targają gór bagażu.
No chyba, że jakiś mocno turystyczny odcinek.
--
Marcin
J.F
2023-09-15 08:10:06 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
13-latka nie zostala wpuszczona na poklad samolotu z Londynu do
Warszawy pomimo waznego biletu
Był na prawie wątek o tym. Artykuł prasowy wyjątkowo niemądrze
przedstawia sytuację. Nie podejmuję się oceny prawidłowości zadziałania
przedstawiciela LOT, bo zapewne mają swoje procedury. Może ktoś na tym
forum będzie wiedział i to opisze. Jaka różnica była, czy ona jest jako
dziecko, czy jako dorosły wpisana? Ale nawet z tego artykułu da się
wyczytać, że to nie jest tak, że błąkała się sama, jak ten Kevin po
Nowym Jorku. Po prostu nie odleciała tym samolotem.
Z artykułu wynika własnie, że błąkała sie sama.

Opiekun grupy zawiozł na lotnisko i sie zmył, bo nikt mu nie
powiedział, ze nie wpuscili do samolotu.

Z artykułu nie wynika, zeby ktos dziecko odeskortował do hotelu,
czy do znajomej, czy chocby do taksówki - aczkolwiek to mogło miec
miejsce.

Natomiast mamy tam zdanie "w przypadku niewyrażenia zgody dziecko
spędzi noc w terminalu, czekając na poranny samolot do Warszawy."

Co nie wygląda tak źle na pierwszy rzut oka, ale nie znam Heathrow pod
tym wzgledem - jest tam gdzie przeczekac noc? Chocby na jakims fotelu?

Z praktyki w dawnych czasach, to z dworców kolejowych pousuwali
wszystko - chyba o bezdomnych chodziło.

LOT tam nie ma jakiegos hotelu dla załóg? Tzn pewnie nie ma, ale z
jakiegos korzysta - nie potrafili przepchnąc jednego dziecka, czy im
sie nie chciało?

Bo zauważ " skontaktowała się z nami pracownica lotniska Heathrow i
zapewniła, że szuka dla Ewy miejsca w hotelu"

lotniska, nie LOTu.
Post by Robert Tomasik
Przyczyn, że nie wsiadła do samolotu mogło być szereg. Tu akurat czynnik
ludzki, ale przecież samolot mógł w ogóle nie odlecieć, albo na mogła
się spóźnić na odprawę. Trzeba by było być wyjątkowo niemądrym, by nie
wziąć czegoś takiego pod uwagę i tak zorganizować podróż trzynastolatki,
byt w ogóle istniało zagrożenie że zostanie "bezdomną" w obcym państwie.
Znowu nie przyjmujesz do wiadomosci niewygodnych faktów?
Przeciez Ci zwracałem uwage poprzednim razem
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/13-latka-z-polski-zostawiona-sama-na-lotnisku-lot-sie-tlumaczy/yy22gz7,79cfc278

"15 lipca 13-latka, po ukończeniu wakacyjnego obozu języka
angielskiego, została odwieziona na lotnisko przez przedstawiciela
British Summer School. Na miejscu przeszła odprawę
paszportowo-bagażową i oczekiwała na lot Polskimi Liniami Lotniczymi
LOT. Mimo ważnego biletu nie została wpuszczona na pokład. Ta
informacja nie została przekazana ani jej rodzicom, ani
przedstawicielowi, który przywiózł ją na lotnisko i był na nim do
momentu odlotu. "

Czekał aż do odlotu. Tylko nikt mu nie powiedział, ze jedno dziecko
nie odleciało.

"Dziewczynka nie dostała też żadnych informacji, co ma zrobić w tej
sytuacji."

No i co sie dziwic - olewnictwo totalne, pasazerowi nic nie
powiedzieli, nie zainteresowali się, że młode dziecko, nie spytali
kto ją przywiózł.

Tylko jedna rzecz mnie zastanawia - po odprawie paszportowo-bagazowej
... czy co - bagaż poleciał? A ona została bez dodatkowych ubran,
moze bez ładowarki do telefonu?
Post by Robert Tomasik
Co więcej - pisałem na tamtym forum o tym - w ogóle podjęto jakieś
dziwne dla mnie kroki zaradcze. Gdyby moje dziecko coś takiego spotkało,
to w pierwszej kolejności dzwonił bym do polskiej Ambasady w Wielkiej
Brytanii.
Jakbys umiejętnie postraszył grozącymi zarzutami, dodając grożące
kary, to byś zobaczył, ze dziecko ma najlepszą opiekę z możliwych,
albo miejsce w samolocie by sie znalazło :-)
Ciekawe, czy ten "agent", to Polak, czy Anglik.

Ja niestety nie znam kodeksów na wyrywki, nie mogę sie tez pochwalic,
ze znam paru Prokuratorów i masę Policjantów, to by mi została
ambasada.
Ciekawe do której godziny pracuje, czy ktos musialby odwieźc dziecko,
czy sami by przyjechali.
Londyn blisko, a przeciez ambasada potrafi być daleko ...
Post by Robert Tomasik
Natomiast wydaje mi się, że tu albo nie było aż takiego
zagrożenia dla dziecka i jest ono kreowane obecnie, by podnieść wagę
sytuacji.
Wcale nie było, UK w koncu bezpieczny kraj, co może sie przydarzyć
dziecku, w obcym kraju, byc moze bez pieniedzy - wiec go nie okradną,
jezyk w koncu zna, bo po kursie ..
Post by Robert Tomasik
Albo wyjątkowo bezsensownie wszyscy skupili się na "walce z
systemem LOT", zamiast ratowaniem dziecka.
Albo po prostu LOT wyjatkowo odporny na perswazje, i nic nie
podpowiedział, ambasady też nie.

Ale ale ... załóżmy, ze to sie w Polsce stało.
Jest sens prosic Policje o pomoc?
Czy absolutnie nie - nie tylko nie pomogą, ale jeszcze zaszkodzą?

O angielskiej policji po prostu nie pomyslałes, czy jestes prawie
pewny, ze nie pomogą, tak jak nasza? ;-)

J.

P.S. Faktycznie nie wiemy jak ta 13-latka wyglądała.
Moze calkiem dojrzale, i agent nawet nie pomyslał,
ze nieletnia.
W komputerze jest gdzies informacja przy bilecie, ze nieletnia,
ale czy to nie komputer ją wystawił do poczekania?
Shrek
2023-09-25 21:03:36 UTC
Permalink
Post by J.F
Tylko jedna rzecz mnie zastanawia - po odprawie paszportowo-bagazowej
... czy co - bagaż poleciał? A ona została bez dodatkowych ubran,
moze bez ładowarki do telefonu?
Na 99% nie poleciał, ale też nikt jej go nie oddał. Skoro został nadany
a jej przebukowali lot to czekał sobie gdzieś w sortowni na nowy lot.
Post by J.F
Post by Robert Tomasik
Co więcej - pisałem na tamtym forum o tym - w ogóle podjęto jakieś
dziwne dla mnie kroki zaradcze. Gdyby moje dziecko coś takiego spotkało,
to w pierwszej kolejności dzwonił bym do polskiej Ambasady w Wielkiej
Brytanii.
Jakbys umiejętnie postraszył grozącymi zarzutami, dodając grożące
kary, to byś zobaczył, ze dziecko ma najlepszą opiekę z możliwych,
albo miejsce w samolocie by sie znalazło :-)
Ciekawe, czy ten "agent", to Polak, czy Anglik.
Ambasada by gówno zrobiła. Kazała by... się zgłosić do ambasady:P
--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "иди нахуй"?
PS - i konfederację!
J.F
2023-09-27 18:44:06 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by J.F
Tylko jedna rzecz mnie zastanawia - po odprawie paszportowo-bagazowej
... czy co - bagaż poleciał? A ona została bez dodatkowych ubran,
moze bez ładowarki do telefonu?
Na 99% nie poleciał, ale też nikt jej go nie oddał. Skoro został nadany
a jej przebukowali lot to czekał sobie gdzieś w sortowni na nowy lot.
Post by J.F
Post by Robert Tomasik
Co więcej - pisałem na tamtym forum o tym - w ogóle podjęto jakieś
dziwne dla mnie kroki zaradcze. Gdyby moje dziecko coś takiego spotkało,
to w pierwszej kolejności dzwonił bym do polskiej Ambasady w Wielkiej
Brytanii.
Jakbys umiejętnie postraszył grozącymi zarzutami, dodając grożące
kary, to byś zobaczył, ze dziecko ma najlepszą opiekę z możliwych,
albo miejsce w samolocie by sie znalazło :-)
Ciekawe, czy ten "agent", to Polak, czy Anglik.
Ambasada by gówno zrobiła. Kazała by... się zgłosić do ambasady:P
W godzinach urzędowania :-)

J.
Loading...