Discussion:
Flettner do kwadratu
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Adam Moczulski
2009-01-31 21:03:57 UTC
Permalink
Poczytałem sobie o NOTARze, czyli śmigłowcu bez śmigiełka ogonowego i
tak mi się pomyślało czy ktoś już spróbował podobnego rozwiązania do
tego celu czyli rotora Flettnera ? Wiadomo że Flettner nie tylko
rotoryzował żaglowce ,ale i konstruował pierwsze śmigłowce. Ale nigdzie
nie znalazłem śladu by próbował pożenić te dwa wynalazki. Taki rotor
(albo rotory) wykorzystujący efekt Magnusa jest mniej skomplikowany od
NOTARa wykorzystującego podobny efekt Coandy. Zarówno w konstrukcji jak
i sterowaniu. A może ktoś tu mógłby policzyć sprawność takiego rozwiązania ?
--
Pozdrawiam
Adam
PL(N)umber_One
2009-02-01 01:35:16 UTC
Permalink
Witam

Próbował od 1926

http://tiny.pl/vpjp

Zwróć jednak uwagę na to, że rotor daje zerową siłę nośną w miejscu - zgodnie
z efektem Magnusa, wirujący walec aby wytworzył siłę nośną, musi być opływany
przez powietrze.

http://de.wikipedia.org/wiki/Flettner-Rotor

Prototyp samolotu oprócz wirujących powierzchni walcowych miał także
klasyczne śmigło, zapewniające ruch postępowy.

PP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Adam Moczulski
2009-02-01 08:53:14 UTC
Permalink
Post by PL(N)umber_One
Próbował od 1926
http://tiny.pl/vpjp
W 1926 jeszcze nie było mowy o śmigłowcach.
Post by PL(N)umber_One
Zwróć jednak uwagę na to, że rotor daje zerową siłę nośną w miejscu - zgodnie
z efektem Magnusa, wirujący walec aby wytworzył siłę nośną, musi być opływany
przez powietrze.
Tego opływającego powietrza mamy wystarczające ilości z wirnika głównego.
Post by PL(N)umber_One
http://de.wikipedia.org/wiki/Flettner-Rotor
Prototyp samolotu oprócz wirujących powierzchni walcowych miał także
klasyczne śmigło, zapewniające ruch postępowy.
A w śmigłowcu mamy wciąż wirnik główny, który wytwarza siłę nośną i
jednocześnie wymusza opływ powietrza wokół rotoru. Rotoru którego
skromnym celem jest jedynie zrównoważenie momentu obrotowego wirnika
głównego. Wszelkie opisy działania rotoru Flettnera podkreślają jego
olbrzymią sprawność. Czyli coś wręcz przeciwnego do NOTARa z MDD, gdzie
większość energii traci się na wtłaczanie małą turbinką dużych ilości
powietrza do wąskiej rury. Co ciekawe rotor wcale by nie musiał wystawać
ze śmigłowca z tyłu. Mógłby równie dobrze wystawać z przodu, tak jak
obecnie w niektórych śmigłowcach sonda do pobierania paliwa, a z tyłu
zostałoby miejsce do swobodnego załadunku śmigłowca.
--
Pozdrawiam
Adam
myszek
2009-02-01 09:05:59 UTC
Permalink
Post by Adam Moczulski
Poczytałem sobie o NOTARze, czyli śmigłowcu bez śmigiełka ogonowego i
tak mi się pomyślało czy ktoś już spróbował podobnego rozwiązania do
tego celu czyli rotora Flettnera ?
Gdzies kiedys widzialem zdjecie eksperymentalnego smiglowca z takim
(chyba) rozwiazaniem, moze jeszcze przedwojenny? Na pewno przedwojenny
byl dosc nieporadnie wygladajacy smiglowiec, w ktorym zastosowano
zamiast smigla ogonowego potezne pionowo umieszczone skrzydlo.

Nie wiem czy NOTAR byl inspirowany tymi konstrukcjami, ale
aerodynamicznie dziala on identycznie jak rotor Flettnera w strumieniu
zawirnikowym - tyleze zamiast obracac belke ogonowa, wymusza sie
cyrkulacje poprzez styczny nadmuch.

To oczywiscie praktyczniejsze, bo zamiast cala belka kreci sie tylko
wentylatorem dmuchawy, a i sterowanie kierunkowe latwo sie robi
za pomoca dysz na koncu belki.

pozdrowienia

krzys
--
_^..^_)_
\ /
\____/
Adam Moczulski
2009-02-01 10:37:16 UTC
Permalink
Post by myszek
Post by Adam Moczulski
Poczytałem sobie o NOTARze, czyli śmigłowcu bez śmigiełka ogonowego i
tak mi się pomyślało czy ktoś już spróbował podobnego rozwiązania do
tego celu czyli rotora Flettnera ?
Gdzies kiedys widzialem zdjecie eksperymentalnego smiglowca z takim
(chyba) rozwiazaniem, moze jeszcze przedwojenny? Na pewno przedwojenny
byl dosc nieporadnie wygladajacy smiglowiec, w ktorym zastosowano
zamiast smigla ogonowego potezne pionowo umieszczone skrzydlo.
Nie wiem czy NOTAR byl inspirowany tymi konstrukcjami, ale
aerodynamicznie dziala on identycznie jak rotor Flettnera w strumieniu
zawirnikowym - tyleze zamiast obracac belke ogonowa, wymusza sie
cyrkulacje poprzez styczny nadmuch.
To oczywiscie praktyczniejsze, bo zamiast cala belka kreci sie tylko
wentylatorem dmuchawy, a i sterowanie kierunkowe latwo sie robi
za pomoca dysz na koncu belki.
Jeśli prawdą jest, że na rotorze Flettnera wytwarzana jest 10* większa
siła niż na podobnej wielkości żaglu, to chyba jednak taki rotor będzie
praktyczniejszy. Chyba lepiej mieć przyczepioną do śmigłowca rurę fi
30cm niż trzymetrowej szerokości skrzydło.
Ale oczywiście miło by było tę teorię sprawdzić. Choćby przy pomocy
obliczeń. Ja się nie podejmuję, bo z mechaniką płynów miałem króciutki
kontakt niemal ćwierć wieku temu. Ale tu jest przecież trochę studentów
i absolwentów MELu, może któryś się podejmie ?
--
Pozdrawiam
Adam
myszek
2009-02-02 13:53:25 UTC
Permalink
Post by Adam Moczulski
Jeśli prawdą jest, że na rotorze Flettnera wytwarzana jest 10* większa
siła niż na podobnej wielkości żaglu, to chyba jednak taki rotor będzie
praktyczniejszy. Chyba lepiej mieć przyczepioną do śmigłowca rurę fi
30cm niż trzymetrowej szerokości skrzydło.
Dlatego w systemie NOTAR zrezygnowano ze skrzydla i zastosowano cos
w rodzaju rotora, czyli rure z nadmuchem.
Od oryginalnego rotora jest to faktycznie mniej efektywne i bardziej
energochlonne, ale chyba jednak prostsze. Rowniez z powodow
technologicznych Cousteau jako naped swojego statku Alcyone
zastosowal podobne cylindry z nadmuchem zamiast rotorow.
Post by Adam Moczulski
Ale oczywiście miło by było tę teorię sprawdzić.
Nie wykluczam, ze dla niewielkich, ale to naprawde malych, smiglowcow
rotor moglby byc konkurencyjny wobec innych rozwiazan.
Moze by jaki model zrobic?...

pozdrowienia

krzys
--
_^..^_)_
\ /
\____/
Adam Moczulski
2009-02-02 15:09:49 UTC
Permalink
Post by myszek
Post by Adam Moczulski
Jeśli prawdą jest, że na rotorze Flettnera wytwarzana jest 10* większa
siła niż na podobnej wielkości żaglu, to chyba jednak taki rotor będzie
praktyczniejszy. Chyba lepiej mieć przyczepioną do śmigłowca rurę fi
30cm niż trzymetrowej szerokości skrzydło.
Dlatego w systemie NOTAR zrezygnowano ze skrzydla i zastosowano cos
w rodzaju rotora, czyli rure z nadmuchem.
Od oryginalnego rotora jest to faktycznie mniej efektywne i bardziej
energochlonne, ale chyba jednak prostsze. Rowniez z powodow
technologicznych Cousteau jako naped swojego statku Alcyone
zastosowal podobne cylindry z nadmuchem zamiast rotorow.
Statki mają trochę inne problemy niż śmigłowce. Tam ważniejsza jest
kwestia stateczności (nie żebym nie doceniał jej w przypadku
śmigłowców), a obracający się wysoki rotor waży deczko więcej niż rura
ze szczeliną. Za to statki nie mają problemu z wydajnością wentylatora
wdmuchującego powietrze do rury.
Post by myszek
Post by Adam Moczulski
Ale oczywiście miło by było tę teorię sprawdzić.
Nie wykluczam, ze dla niewielkich, ale to naprawde malych, smiglowcow
rotor moglby byc konkurencyjny wobec innych rozwiazan.
Moze by jaki model zrobic?...
No właśnie. Tylko to nie ja, bo ja z innej branży. Natomiast wydaje mi
się że jest tylu studentów którym potrzebne są tematy prac
magisterskich, asystentów robiących doktoraty czy wreszcie doktorów
szukających jakiegoś sensownego tematu do publikacji, że nawet jak ten
pomysł nie okaże się rewolucją, to i tak będzie ciekawszym i bardziej
kreatywnym zajęciem niż to :
http://www.meil.pw.edu.pl/index.php?lang=1&id_page=203
--
Pozdrawiam
Adam
JasiekS
2009-02-03 08:44:03 UTC
Permalink
Post by Adam Moczulski
No właśnie. Tylko to nie ja, bo ja z innej branży. Natomiast
wydaje mi się że jest tylu studentów którym potrzebne są tematy
prac magisterskich, asystentów robiących doktoraty czy wreszcie
doktorów szukających jakiegoś sensownego tematu do publikacji, że
nawet jak ten pomysł nie okaże się rewolucją, to i tak będzie
http://www.meil.pw.edu.pl/index.php?lang=1&id_page=203
Ja tam widzę miejsce dla takiej pracy u Rodzewicza (magisterskie,
punkt 4). Wszystko zależy od interpretacji 'ramówki'.
--
JasiekS
myszek
2009-02-03 13:35:57 UTC
Permalink
Post by Adam Moczulski
Post by myszek
Moze by jaki model zrobic?...
No właśnie. Tylko to nie ja, bo ja z innej branży.
Hy hy, ja tez nie ;-)
Swoja droga chetnie bym wyprobowal taki swoj pomysl na zawieszenie
lopat wirnika w smiglowcu...

Wracajac do rotora/notara to od razu trzeba sie liczyc z obnizeniem
wydajnosci z powodu braku plyt brzegowych. W rotorach taka plyta
zapobiega naplywaniu powietrza od koncowki do strefy obnizonego
cisnienia wokol rotora. Na belce ogonowej nie nasadzi sie przeciez
prostopadlej plyty.

pozdrowienia

krzys
--
_^..^_)_
\ /
\____/
n***@neostrada.pl
2009-02-01 14:38:30 UTC
Permalink
Chyba na Discovery widziałem film o australijskich konserwatorach
napowietrznych linii wysokiego napięcia. Ekipa była przywożona na szczyt
masztu śmigłowcem bez żadnego śmigła ogonowego, śmigłowiec miał dwa
dwułopatowe wirniki. Ich osie były obok siebie i nieco rozchylone tak, że
łopaty mijały się nad kadłubem. Z tego co pamiętam, to konstrukcja była
bardzo zwarta, dźwigała spore obciążenie i bardzo precyzyjnie pozostawała w
zawisie. To rozwiązanie nie jest zbyt powszechne, choć wydaje się prostsze i
sprawniejsze. Dla czego?
Piotr
Adam Moczulski
2009-02-01 15:51:01 UTC
Permalink
Post by n***@neostrada.pl
Chyba na Discovery widziałem film o australijskich konserwatorach
napowietrznych linii wysokiego napięcia. Ekipa była przywożona na szczyt
masztu śmigłowcem bez żadnego śmigła ogonowego, śmigłowiec miał dwa
dwułopatowe wirniki. Ich osie były obok siebie i nieco rozchylone tak, że
łopaty mijały się nad kadłubem. Z tego co pamiętam, to konstrukcja była
bardzo zwarta, dźwigała spore obciążenie i bardzo precyzyjnie pozostawała w
zawisie. To rozwiązanie nie jest zbyt powszechne, choć wydaje się prostsze i
sprawniejsze. Dla czego?
O ile mi wiadomo ma duży opór czołowy. Świetnie się nadaje do
latających dźwigów, ale niestety tylko do tego.
http://en.wikipedia.org/wiki/Intermeshing_rotors
--
Pozdrawiam
Adam
myszek
2009-02-02 13:55:06 UTC
Permalink
Post by Adam Moczulski
O ile mi wiadomo ma duży opór czołowy. Świetnie się nadaje do
latających dźwigów, ale niestety tylko do tego.
http://en.wikipedia.org/wiki/Intermeshing_rotors
Jak z oporem to nie wiem, ale na pewno sa nieprzyjemne interferencje
miedzy wirnikami, a najmniej przyjemna cecha tego ukladu jest
mala odleglosc koncowek wirnikow od ziemi - podejscie z boku
na lotnisku grozi dekapitacja.

pozdrawiam

krzys
--
_^..^_)_
\ /
\____/
Wojciech Ścigała
2009-02-01 19:50:36 UTC
Permalink
Post by n***@neostrada.pl
To rozwiązanie nie jest zbyt powszechne, choć wydaje się prostsze i
sprawniejsze.
Podobnie jak tylny napęd w samochodzie - mimo prostoty jest droższy.
--
Wojtuś.net
Loading...