Discussion:
"Kierowniku złociutki, poratuj, na pompę nam brakuje!"
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Bruno
2018-11-13 11:22:07 UTC
Permalink
"Pasażerowie samolotu LOT relacji Pekin-Warszawa zostali poproszeni o "zrzutkę" na zapłatę za część potrzebną do naprawy Dreamlinera. LOT wyjaśnia: "z punktu widzenia firmy decyzja pracownika była błędna".
Chodzi o lot z Pekinu do Warszawy. 11 listopada z powodu awarii samolotu (Boeinga 787 Dreamliner), pasażerowie musieli czekać na wylot 10 godzin. Jak tłumaczy LOT, konieczna była wymiana jednej z pomp hydraulicznych.
W pewnym momencie stała się jednak rzecz niebywała, bo pracownik LOT - odpowiedzialny za rozliczenie kosztów naprawy z Boeingiem na pekińskim lotnisku - miał poprosić pasażerów o... zrzutkę gotówki na zapłatę za część potrzebną do naprawy. 
Biuro prasowe LOT potwierdza, że taka sytuacja zaistniała. W oświadczeniu przesłanym do next.gazeta.pl czytamy, że z ustaleń przewoźnika wynika, że „doszło do błędów pracowników LOT-u i Boeinga”. Pracownik Boeinga miał oczekiwać zapłaty za część zamienną w gotówce (czego nie miał prawa zrobić), tymczasem station manager LOT-u żądaną kwotą nie dysponował. Miał poprosić o wsparcie tylko wąskie grono znajomych pasażerów."
Więcej: http://next.gazeta.pl/next/7,151003,24162322,pasazerowie-samolotu-lot-zrzucali-sie-na-naprawe-spolka-wyjasnia.html#s=BoxOpImg4
--
Bruno
Bruno
2018-11-13 13:22:17 UTC
Permalink
Post by Bruno
"Pasażerowie samolotu LOT relacji Pekin-Warszawa zostali poproszeni o "zrzutkę" na zapłatę za część potrzebną do naprawy Dreamlinera. LOT wyjaśnia: "z punktu widzenia firmy decyzja pracownika była błędna".
Chodzi o lot z Pekinu do Warszawy. 11 listopada z powodu awarii samolotu (Boeinga 787 Dreamliner), pasażerowie musieli czekać na wylot 10 godzin. Jak tłumaczy LOT, konieczna była wymiana jednej z pomp hydraulicznych.
W pewnym momencie stała się jednak rzecz niebywała, bo pracownik LOT - odpowiedzialny za rozliczenie kosztów naprawy z Boeingiem na pekińskim lotnisku - miał poprosić pasażerów o... zrzutkę gotówki na zapłatę za część potrzebną do naprawy. 
Biuro prasowe LOT potwierdza, że taka sytuacja zaistniała. W oświadczeniu przesłanym do next.gazeta.pl czytamy, że z ustaleń przewoźnika wynika, że „doszło do błędów pracowników LOT-u i Boeinga”. Pracownik Boeinga miał oczekiwać zapłaty za część zamienną w gotówce (czego nie miał prawa zrobić), tymczasem station manager LOT-u żądaną kwotą nie dysponował. Miał poprosić o wsparcie tylko wąskie grono znajomych pasażerów."
Więcej: http://next.gazeta.pl/next/7,151003,24162322,pasazerowie-samolotu-lot-zrzucali-sie-na-naprawe-spolka-wyjasnia.html#s=BoxOpImg4
Grunt to dobrze rozegrać sprawę wizerunkowo.

"Nadzwyczajne środki bezpieczeństwa podjęły wczoraj służby na lotnisku Okęcie w Warszawie. Ale ich zadaniem nie było zneutralizowanie przestępców, tylko wyłapywanie dziennikarzy."
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/opozniony-rejs-miedzy-pekinem-a-warszawa,214,0,2420950.html
--
Bruno
J.F.
2018-11-13 14:00:27 UTC
Permalink
Użytkownik "Bruno" napisał w wiadomości grup
Post by Bruno
"Pasażerowie samolotu LOT relacji Pekin-Warszawa zostali poproszeni o
"zrzutkę" na zapłatę za część potrzebną do naprawy Dreamlinera. LOT
wyjaśnia: "z punktu widzenia firmy decyzja pracownika była błędna".
Chodzi o lot z Pekinu do Warszawy. 11 listopada z powodu awarii
samolotu (Boeinga 787 Dreamliner), pasażerowie musieli czekać na
wylot 10 godzin. Jak tłumaczy LOT, konieczna była wymiana jednej z
pomp hydraulicznych.
W pewnym momencie stała się jednak rzecz niebywała, bo pracownik
LOT - odpowiedzialny za rozliczenie kosztów naprawy z Boeingiem na
pekińskim lotnisku - miał poprosić pasażerów o... zrzutkę gotówki na
zapłatę za część potrzebną do naprawy.
Tez sie usmialem :-)
A moze mamy juz radzieckie zwyczaje - przypominaja mi sie "Szklane
domy" i "malutki remontik" :-)
Post by Bruno
Biuro prasowe LOT potwierdza, że taka sytuacja zaistniała. W
oświadczeniu przesłanym do next.gazeta.pl czytamy, że z ustaleń
przewoźnika wynika, że „doszło do błędów pracowników LOT-u i Boeinga”.
Pracownik Boeinga miał oczekiwać zapłaty za część zamienną w gotówce
(czego nie miał prawa zrobić), tymczasem station manager LOT-u żądaną
kwotą nie dysponował.
A w tle ... pracownik pieniadze przepil, i LOT limit kredytowy
przekroczyl ? :-)
A co - Boeing nie wiedzial, ze pompa jeszcze na gwarancji ? :-)
Czy juz po gwarancji ?
Post by Bruno
Miał poprosić o wsparcie tylko wąskie grono znajomych pasażerów."
No ba, poszedl do biznes klasy, to nie bylo problemow :)

Ale znajomych ? Wracajace zalogi, czy wczoraj grali w pokerka ? :-)

J.
Robert Tomasik
2018-11-13 14:38:22 UTC
Permalink
Post by Bruno
Więcej: http://next.gazeta.pl/next/7,151003,24162322,pasazerowie-samolotu-lot-zrzucali-sie-na-naprawe-spolka-wyjasnia.html#s=BoxOpImg4
Moim zdaniem "gównoburza" na poziomie expert. Pompa była podobno za
gotówkę na miejscu. Nikt w kieszeni takiej gotówki nie nosi. Podobno
prosił tylko znajomych i ktoś podsłuchał. Było szybciej, niż lecieć
choćby do bankomatu, a i to nie wiadomo, czy taką kwotę da się u nich
wypłacić. Może są jakieś tam limity.

Uważam, że ciężar artykułu poszedł zupełnie w złym kierunku. Dla mnie
większy problemem jest to, że LOT był na tyle niewiarygodnym partnerem
dla sprzedawcy pompy, że nie chciano mu udzielić kredytu kupieckiego.
Shrek
2018-11-13 17:13:51 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by Bruno
Więcej: http://next.gazeta.pl/next/7,151003,24162322,pasazerowie-samolotu-lot-zrzucali-sie-na-naprawe-spolka-wyjasnia.html#s=BoxOpImg4
Moim zdaniem "gównoburza" na poziomie expert.
Było szybciej, niż lecieć
choćby do bankomatu, a i to nie wiadomo, czy taką kwotę da się u nich
wypłacić. Może są jakieś tam limity.
Wiesz, jednak po coś te procedury są. Podatek opłacony, rachunek jest?
Zaraz się okaże, ze nie wiadomo skad ta pompę wyciągnęli
odpowiedzialnych za ną nie ma...
Post by Robert Tomasik
Uważam, że ciężar artykułu poszedł zupełnie w złym kierunku. Dla mnie
większy problemem jest to, że LOT był na tyle niewiarygodnym partnerem
dla sprzedawcy pompy, że nie chciano mu udzielić kredytu kupieckiego.
Artykuł jak artykuł. Pisamki żyją z pisania artykułów i dopóki nie
kłamią takie ich prawo. To co się po tym artykule działo, to dopiera
porażka.

"LOT zdecydowanie zaprzecza doniesieniom z feralnego lotu. - Informacja
o tym, żeby pasażerowie partycypowali w kosztach naprawy jest
nieprawdziwa. Wynika zapewne z błędnej interpretacji zaistniałej
sytuacji – mówi money.pl Adrian Kubicki, rzecznik prasowy spółki."

Czyli rzecznik kłamie - płacą mu za naginanie faktów nie ordynarne
łgarstwa.

Shrek
J.F.
2018-11-13 18:38:00 UTC
Permalink
Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
Post by Shrek
Post by Bruno
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,24162322,pasazerowie-samolotu-lot-zrzucali-sie-na-naprawe-spolka-wyjasnia.html#s=BoxOpImg4
Uważam, że ciężar artykułu poszedł zupełnie w złym kierunku. Dla mnie
większy problemem jest to, że LOT był na tyle niewiarygodnym partnerem
dla sprzedawcy pompy, że nie chciano mu udzielić kredytu
kupieckiego.
Artykuł jak artykuł. Pisamki żyją z pisania artykułów i dopóki nie
kłamią takie ich prawo. To co się po tym artykule działo, to dopiera
porażka.
"LOT zdecydowanie zaprzecza doniesieniom z feralnego lotu. -
Informacja o tym, żeby pasażerowie partycypowali w kosztach naprawy
jest nieprawdziwa. Wynika zapewne z błędnej interpretacji zaistniałej
sytuacji – mówi money.pl Adrian Kubicki, rzecznik prasowy spółki."
Czyli rzecznik kłamie - płacą mu za naginanie faktów nie ordynarne
łgarstwa.
Ale wiesz - faktycznie trudno podejrzewac, zeby z czapką wsrod
pasazerow chodzil :-)
Czyli jesli pozyczyl/wzial, to od jakiegos znajomego.

A swoja droga - gdzie ci pasazerowie byli ?
Samolot niesprawny, to ich chyba nawet nie odprawili, wiec gdzies w
poczekalni ogolnej ?

J.
Robert Wańkowski
2018-11-13 19:01:16 UTC
Permalink
Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup
Post by Shrek
Post by Bruno
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,24162322,pasazerowie-samolotu-lot-zrzucali-sie-na-naprawe-spolka-wyjasnia.html#s=BoxOpImg4
Uważam, że ciężar artykułu poszedł zupełnie w złym kierunku. Dla mnie
większy problemem jest to, że LOT był na tyle niewiarygodnym partnerem
dla sprzedawcy pompy, że nie chciano mu udzielić kredytu kupieckiego.
Artykuł jak artykuł. Pisamki żyją z pisania artykułów i dopóki nie
kłamią takie ich prawo. To co się po tym artykule działo, to dopiera
porażka.
"LOT zdecydowanie zaprzecza doniesieniom z feralnego lotu. -
Informacja o tym, żeby pasażerowie partycypowali w kosztach naprawy
jest nieprawdziwa. Wynika zapewne z błędnej interpretacji zaistniałej
sytuacji – mówi money.pl Adrian Kubicki, rzecznik prasowy spółki."
Czyli rzecznik kłamie - płacą mu za naginanie faktów nie ordynarne
łgarstwa.
Ale wiesz - faktycznie trudno podejrzewac, zeby z czapką wsrod pasazerow
chodzil :-)
Czyli jesli pozyczyl/wzial, to od jakiegos znajomego.
A swoja droga - gdzie ci pasazerowie byli ?
Samolot niesprawny, to ich chyba nawet nie odprawili, wiec gdzies w
poczekalni ogolnej ?
A co to za pompka, która nawaliła, co kosztuje 1300 zł?

https://www.rp.pl/Spoleczenstwo/181119786-Pasazerowie-pozyczyli-pieniadze-na-naprawe-Dreamlinera-Blad-przedstawiciela-LOT.html
Jak na lotnicze części to coś za tanio.

Robert
Shrek
2018-11-13 19:27:51 UTC
Permalink
Post by Robert Wańkowski
A co to za pompka, która nawaliła, co kosztuje 1300 zł?
https://www.rp.pl/Spoleczenstwo/181119786-Pasazerowie-pozyczyli-pieniadze-na-naprawe-Dreamlinera-Blad-przedstawiciela-LOT.html
Jak na lotnicze części to coś za tanio.
Pewnie "dodatek motywujący" dla decydenta;)

Shrek
J.F.
2018-11-13 22:48:28 UTC
Permalink
Post by Robert Wańkowski
A co to za pompka, która nawaliła, co kosztuje 1300 zł?
https://www.rp.pl/Spoleczenstwo/181119786-Pasazerowie-pozyczyli-pieniadze-na-naprawe-Dreamlinera-Blad-przedstawiciela-LOT.html
Jak na lotnicze części to coś za tanio.
Chinska :-)

Na lotniczych sie nie znam, ale za 1300 zl to chyba mozna porzadna
pompe hydrauliczna zrobic ...

J.
Shrek
2018-11-13 19:27:08 UTC
Permalink
Post by Shrek
Czyli rzecznik kłamie - płacą mu za naginanie faktów nie ordynarne
łgarstwa.
Ale wiesz - faktycznie trudno podejrzewac, zeby z czapką wsrod pasazerow
chodzil :-)
Czyli jesli pozyczyl/wzial, to od jakiegos znajomego.
Z czapką pewnie nie. Tym niemniej od paxów brał, więc rzecznik dał się
przyłapać na ordynarnym kłamstwie. A jemu płacą za wyrafinowane mijanie
się z prawdą.

Shrek
J.F.
2018-11-14 11:13:47 UTC
Permalink
Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
Post by Shrek
Post by J.F.
Post by Shrek
Czyli rzecznik kłamie - płacą mu za naginanie faktów nie ordynarne
łgarstwa.
Ale wiesz - faktycznie trudno podejrzewac, zeby z czapką wsrod
pasazerow chodzil :-)
Czyli jesli pozyczyl/wzial, to od jakiegos znajomego.
Z czapką pewnie nie. Tym niemniej od paxów brał, więc rzecznik dał
się przyłapać na ordynarnym kłamstwie.
Dzis radio podalo, ze od 4 pozyczyl, ale do pismakow mam zerowe
zaufanie ...
Post by Shrek
A jemu płacą za wyrafinowane mijanie się z prawdą.
Skoro "znanych mu osobiscie", to moze nie pax, tylko delegat Lotu na
sluzbie :-)

J.
Shrek
2018-11-14 16:37:26 UTC
Permalink
Post by Shrek
Z czapką pewnie nie. Tym niemniej od paxów brał, więc rzecznik dał się
przyłapać na ordynarnym kłamstwie.
Dzis radio podalo, ze od 4 pozyczyl, ale do pismakow mam zerowe zaufanie
...
Do rzecznika lotu mam jeszcze mniejsze - łaga w żywe oczy i innej
taktyki nie znają. W zasadzie mam przekonanie, że im gbardziej
dementujeNagranie członka zarządu też spreparowali jak przepraszał paxów?
Post by Shrek
A jemu płacą za wyrafinowane mijanie się z prawdą.
Skoro "znanych mu osobiscie", to moze nie pax, tylko delegat Lotu na
sluzbie :-)
Chyba jednak nie.


Shrek
Shrek
2018-11-14 16:39:37 UTC
Permalink
Post by Shrek
Z czapką pewnie nie. Tym niemniej od paxów brał, więc rzecznik dał się
przyłapać na ordynarnym kłamstwie.
Dzis radio podalo, ze od 4 pozyczyl, ale do pismakow mam zerowe zaufanie
...
Jescze raz, bo popieprzyłem

Do rzecznika lotu mam jeszcze mniejsze - łaga w żywe oczy i innej
taktyki nie zna. W zasadzie mam przekonanie, że im gorliwiej dementuje
tym pewniejsze jest to, że tak właśnie było. Nagranie członka zarządu
też spreparowali jak przepraszał paxów?

Shrek
J.F.
2018-11-16 07:14:49 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Shrek
Z czapką pewnie nie. Tym niemniej od paxów brał, więc rzecznik dał się
przyłapać na ordynarnym kłamstwie.
Dzis radio podalo, ze od 4 pozyczyl, ale do pismakow mam zerowe zaufanie
...
Jescze raz, bo popieprzyłem
Do rzecznika lotu mam jeszcze mniejsze - łaga w żywe oczy i innej
taktyki nie zna. W zasadzie mam przekonanie, że im gorliwiej dementuje
tym pewniejsze jest to, że tak właśnie było. Nagranie członka zarządu
też spreparowali jak przepraszał paxów?
Gdzie to nagranie ?

Przepraszal za pozyczanie, czy za opoznienie ?

J.
Bruno
2018-11-16 08:37:28 UTC
Permalink
Zarówno za jedno jak i za drugie: https://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Awaria-Dreamlinera-LOT-u.-Pracownik-LOT-pozyczal-od-pasazerow-pieniadze.-Nagranie?=nagranie
--
Bruno
Shrek
2018-11-16 15:34:26 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Shrek
Jescze raz, bo popieprzyłem
Do rzecznika lotu mam jeszcze mniejsze - łaga w żywe oczy i innej
taktyki nie zna. W zasadzie mam przekonanie, że im gorliwiej dementuje
tym pewniejsze jest to, że tak właśnie było. Nagranie członka zarządu
też spreparowali jak przepraszał paxów?
Gdzie to nagranie ?
Przepraszal za pozyczanie, czy za opoznienie ?
Już dostałeś. Ale teraz powiedz, co taki rzecznik sobie myślał? Przecież
wiadomo, że szansa na to, że obecnie nikt tego nie nagra jest
asymptotycznie dążąca do zera. I co - pierdoli trzy po trzy, ze takiej
sytuacja absolutnie nie było, a niemal równolegle możemy sobie na
youtubie posłuchać jak członek zarządu przeprasza, za rzekoma niebyłą
sytuację. Firma z gipsokartonu i paździerza. Podobnie jak państwo będące
jej jedynym udziałowcem.

I tak dobrze, że po zagranicznych internetach nie lata jak paxy benka
dumnego z niepodległości robią zrzutkę na pompę - "pięknie" by się
wpisało w poziom organizacji obchodów.

Shrek
J.F.
2018-11-16 17:35:17 UTC
Permalink
Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
Post by Shrek
Post by J.F.
Post by Shrek
Jescze raz, bo popieprzyłem
Do rzecznika lotu mam jeszcze mniejsze - łaga w żywe oczy i innej
taktyki nie zna. W zasadzie mam przekonanie, że im gorliwiej
dementuje
tym pewniejsze jest to, że tak właśnie było. Nagranie członka zarządu
też spreparowali jak przepraszał paxów?
Gdzie to nagranie ?
Przepraszal za pozyczanie, czy za opoznienie ?
Już dostałeś. Ale teraz powiedz, co taki rzecznik sobie myślał?
Przecież wiadomo, że szansa na to, że obecnie nikt tego nie nagra
jest asymptotycznie dążąca do zera.
To tylko kilka osob bylo ... czy jednak przepraszal wszystkich ?
Post by Shrek
I co - pierdoli trzy po trzy, ze takiej sytuacja absolutnie nie było,
a niemal równolegle możemy sobie na youtubie posłuchać jak członek
zarządu przeprasza, za rzekoma niebyłą sytuację. Firma z gipsokartonu
i paździerza. Podobnie jak państwo będące jej jedynym udziałowcem.
Ta tasma jest nieprawdziwa i spreparowana :-)
Post by Shrek
I tak dobrze, że po zagranicznych internetach nie lata jak paxy benka
dumnego z niepodległości robią zrzutkę na pompę - "pięknie" by się
wpisało w poziom organizacji obchodów.
No jak nie

https://www.aviation24.be/airlines/lot-polish-airlines/a-lot-employee-borrowed-money-from-passengers-for-dreamliner-parts-in-order-for-their-flight-to-depart/

https://navva.org/poland/poland/a-lot-employee-borrowed-money-from-passengers-for-parts-to-dreamliner-nowe-fakty-society/

ten drugi miejmy nadzieje ma maly zasieg :-)

Ale jak sie szerzej poszuka

https://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/middleeast/syria/9482126/Air-France-asks-passengers-for-whip-round-to-pay-for-fuel-after-emergency-stop-in-Damascus.html

https://www.foxnews.com/travel/airline-passengers-asked-to-pay-extra-31000-in-cash-for-fuel
https://www.channel4.com/news/passengers-held-to-ransom-by-airline


O, jest i wiecej o nas
https://sivpost.com/passengers-of-the-polish-airline-had-to-chip-in-on-the-pump-to-depart-from-beijing/32639/
https://www.flyertalk.com/forum/lufthansa-austrian-swiss-brussels-lot-other-partners-miles-more/1940290-lot-passengers-asked-chip-money-aircraft-repair.html


J.
Shrek
2018-11-16 18:57:45 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Shrek
Już dostałeś. Ale teraz powiedz, co taki rzecznik sobie myślał?
Przecież wiadomo, że szansa na to, że obecnie nikt tego nie nagra jest
asymptotycznie dążąca do zera.
To tylko kilka osob bylo ... czy jednak przepraszal wszystkich ?
Wszystko jedno - pożyczali od paxów, rzecznik zapierał się, że nie,
członek zarządu przepraszał za to, co według rzecznika nie miało
absolutnie miejsca - rzecznik dał dupy na całej linii.
Post by J.F.
Ta tasma jest nieprawdziwa i spreparowana :-)
Rzecznik jest nieprawdziwy i spreparowany:P
Post by J.F.
Post by Shrek
I tak dobrze, że po zagranicznych internetach nie lata jak paxy benka
dumnego z niepodległości robią zrzutkę na pompę - "pięknie" by się
wpisało w poziom organizacji obchodów.
No jak nie
https://www.aviation24.be/airlines/lot-polish-airlines/a-lot-employee-borrowed-money-from-passengers-for-dreamliner-parts-in-order-for-their-flight-to-depart/
https://navva.org/poland/poland/a-lot-employee-borrowed-money-from-passengers-for-parts-to-dreamliner-nowe-fakty-society/
No dobra - ale w the sun na szczeście jeszcze z nas polewki nie mają.

Shrek
Marcin Debowski
2018-11-17 00:26:28 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by J.F.
Post by Shrek
Już dostałeś. Ale teraz powiedz, co taki rzecznik sobie myślał?
Przecież wiadomo, że szansa na to, że obecnie nikt tego nie nagra jest
asymptotycznie dążąca do zera.
To tylko kilka osob bylo ... czy jednak przepraszal wszystkich ?
Wszystko jedno - pożyczali od paxów, rzecznik zapierał się, że nie,
członek zarządu przepraszał za to, co według rzecznika nie miało
absolutnie miejsca - rzecznik dał dupy na całej linii.
Post by J.F.
Ta tasma jest nieprawdziwa i spreparowana :-)
Rzecznik jest nieprawdziwy i spreparowany:P
Pewnie nie wiedział i dlatego sklamał. Najważniejsze to udawac, że się
wie.
--
Marcin
Shrek
2018-11-17 03:33:11 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Pewnie nie wiedział i dlatego sklamał.
Rzecznik jest od tego żeby wiedzieć.
Post by Marcin Debowski
Najważniejsze to udawac, że się
wie.
Chyba na zebraniu partyjnym. Rzecznik jest od tego, żeby wiedzieć i
kłama^H^H^ przedstawiać fakty w możliwie korzystnym świetle, a w
przypadkach słabych minimalizować straty.

Shrek
Marcin Debowski
2018-11-17 04:44:04 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Marcin Debowski
Pewnie nie wiedział i dlatego sklamał.
Rzecznik jest od tego żeby wiedzieć.
Post by Marcin Debowski
Najważniejsze to udawac, że się
wie.
Chyba na zebraniu partyjnym. Rzecznik jest od tego, żeby wiedzieć i
kłama^H^H^ przedstawiać fakty w możliwie korzystnym świetle, a w
przypadkach słabych minimalizować straty.
Ty mi nie mów od czego jest rzecznik a pochyl się nad biedakiem, który
pewnie uważał, że nie może powiedzieć, że nie wie co tam się stało, albo
nie wiedział jak to dyplomatycznie zrobić :) Teraz beda to pewnie
przekuwac w wizerunkowy sukces.

W każdym razie widzę, że moja decyzja aby unikać Lotu byłą słuszna.
--
Marcin
Shrek
2018-11-17 05:19:30 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by Shrek
Chyba na zebraniu partyjnym. Rzecznik jest od tego, żeby wiedzieć i
kłama^H^H^ przedstawiać fakty w możliwie korzystnym świetle, a w
przypadkach słabych minimalizować straty.
Ty mi nie mów od czego jest rzecznik a pochyl się nad biedakiem, który
pewnie uważał, że nie może powiedzieć, że nie wie co tam się stało, albo
nie wiedział jak to dyplomatycznie zrobić :)
A co tu się pochylać. Skoro nie wie jak się powinien zachować
rzecznik... to nie powinien byc rzecznikiem.
Post by Marcin Debowski
W każdym razie widzę, że moja decyzja aby unikać Lotu byłą słuszna.
Przy obecnych problemach z uziemionymi dreamkami (w szczytowym okresie
6/11 na ziemi) to rozwinięcie later or tomorrow wcale nie jest takie
bardzo przesadzone. Niby nie do końca wina spółki, że silniki padają,
ale... Paradoksalnie chyba ich to ratowało w czasie strajku (dwie albo
trzy maszyny wypożyczone z załogami). Zarządzanie strajkiem to odzielna
sprawa.

Ogólnie to jak większość firm państwowych - rzecznik nie umie rozmaiwać
z mediami, prezes nie umie ze związakami. Dobrze że piloci umieją latać
(choć sprawdzić bezpieczniki juz nie zawsze;)

Shrek
Sholay
2018-11-20 10:45:33 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
W każdym razie widzę, że moja decyzja aby unikać Lotu byłą słuszna.
--
Marcin
Ja tam Lotu zbytnio nie unikam. Latam i kłamiący rzecznik mi zupełnie nie przeszkadza. Większość rzeczników większości firm opowiada takie pierdoły, że kłamstwo niczego nie zmienia.
Dotkowo ma to zerowy wpływ na punktualność i komfort moich podróży.
&
Marcin Debowski
2018-11-20 19:52:13 UTC
Permalink
Post by Sholay
Ja tam Lotu zbytnio nie unikam. Latam i kłamiący rzecznik mi zupełnie
nie przeszkadza. Większość rzeczników większości firm opowiada takie
pierdoły, że kłamstwo niczego nie zmienia. Dotkowo ma to zerowy wpływ
na punktualność i komfort moich podróży. &
Unikam Lotu od czasu jak musiałem zapłacić za nadbagaz przy 2ch osobach
podróżujących razem, gdzie łacznie dla 2ch walizek było 5kg poniżej
limitu. Mało jest na swiecie firm, które próbują zarobić w tak gówniany
sposób.
--
Marcin
a***@gmail.com
2018-11-22 03:09:08 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by Sholay
Ja tam Lotu zbytnio nie unikam. Latam i kłamiący rzecznik mi zupełnie
nie przeszkadza. Większość rzeczników większości firm opowiada takie
pierdoły, że kłamstwo niczego nie zmienia. Dotkowo ma to zerowy wpływ
na punktualność i komfort moich podróży. &
Unikam Lotu od czasu jak musiałem zapłacić za nadbagaz przy 2ch osobach
podróżujących razem, gdzie łacznie dla 2ch walizek było 5kg poniżej
limitu. Mało jest na swiecie firm, które próbują zarobić w tak gówniany
sposób.
Ja bym dodał kretyńsko zaprojektowane wnętrze tych ich dreamlinerów. Na zdjęciach reklamowych wygląda ładnie (azjatycko z tym sufitem, ale idzie przeżyć jak pogaszą światła), ale w rzeczywistości to jest samolot z bodajże największą liczbą siedzeń nad którymi nie ma schowków na bagaż. Albo po prostu nie ma bo tak zaprojektowali, albo są tam jakieś szpeje i bambetle samolotowe, bo nie było innego miejsca żeby je poupychać. W efekcie trzeba się tłoczyć w kolejce żeby swój plecak gdziekolwiek wrzucić, a pasażerowie którzy wsiądą do samolotu ostatni, lecą z bagażem pod fotelem i z nogami pod brodą. to jest ogólny problem Boeinga, ale 787 jest pod tym względem osiągnięciem wybitnym.
a***@gmail.com
2018-11-26 13:54:01 UTC
Permalink
Post by a***@gmail.com
Ja bym dodał kretyńsko zaprojektowane wnętrze tych ich dreamlinerów.
Na zdjęciach reklamowych wygląda ładnie (azjatycko z tym sufitem, ale
idzie przeżyć jak pogaszą światła), ale w rzeczywistości to jest
samolot z bodajże największą liczbą siedzeń nad którymi nie ma
schowków na bagaż. Albo po prostu nie ma bo tak zaprojektowali, albo
Hm. Nie leciałem jeszcze Dreamlinerem ale na trasach
międzykontynentalnych to normalnie jest już na granicy problemów z tym
miejscem w schowkach. Jeśli Lot jeszcze tu coś zakombinował to nieźle.
LOT sam z siebie nie zakombinował, poza tradycyjnym bajzlem, np. karton kart menu na cały tydzień latania wpieprzony do schowka, zamiast brać za każdym razem na jeden lot. LOT po prostu kupił niepoprawny politycznie samolot, zaprojektowany na odpierdol, w którym trzy ostanie rzędy siedzeń nie mają pawlaczy, nie licząc kilku rzędów w przypadkowych miejscach dalej w przód.
Post by a***@gmail.com
są tam jakieś szpeje i bambetle samolotowe, bo nie było innego miejsca
One sa tez normalnie, ale tylko w paru miejscach.
Nie liczyłem ile ich jest, ale zawsze jakoś wypadały nad moją głową.
Post by a***@gmail.com
żeby je poupychać. W efekcie trzeba się tłoczyć w kolejce żeby swój
plecak gdziekolwiek wrzucić, a pasażerowie którzy wsiądą do samolotu
ostatni, lecą z bagażem pod fotelem i z nogami pod brodą. to jest
ogólny problem Boeinga, ale 787 jest pod tym względem osiągnięciem
wybitnym.
Różni różnie mają. Jak jeszcze latałem Lufthansą (tak, kolejni na
których się "obraziłem", w sumie 3 linie jak dotąd :) to te ich Boeingi
zawsze miały tak mało miejsca na nogi, że przy 11-12 godzinahc lotu to
była mordęga.
747 lata od czasów BOAC, a jakoś dużo się nie zmienił. Kiedyś to był luksus, dzisiaj to taki tramwaj do Zgierza.
A inni (np. SAS), całkiem całkiem i bez większych
narzekań. Najwyraźniej niektórzy starają się upchnąć ile wlezie, choć ze
schowkami to nie kumam co w ten sposób mogą zyskac.
Na przykład brak potrzeby myślenia takimi kategoriami jak wygoda pasażera...
J.F.
2018-11-28 01:46:22 UTC
Permalink
Post by a***@gmail.com
Hm. Nie leciałem jeszcze Dreamlinerem ale na trasach
międzykontynentalnych to normalnie jest już na granicy problemów z tym
miejscem w schowkach. Jeśli Lot jeszcze tu coś zakombinował to nieźle.
LOT sam z siebie nie zakombinował, poza tradycyjnym bajzlem, np.
karton kart menu na cały tydzień latania wpieprzony do schowka,
zamiast brać za każdym razem na jeden lot. LOT po prostu kupił
niepoprawny politycznie samolot, zaprojektowany na odpierdol, w
którym trzy ostanie rzędy siedzeń nie mają pawlaczy, nie licząc
kilku rzędów w przypadkowych miejscach dalej w przód.
To jest bardzo poprawny politycznie samolot ... ale czemu Boeing tak
poskapil schowkow ... przeciez ma doswiadczenie w projektowaniu ...

J.
J.
a***@gmail.com
2018-11-28 10:40:49 UTC
Permalink
Post by J.F.
To jest bardzo poprawny politycznie samolot
W Twjej logice- nie wątpię.
J.F.
2018-11-28 17:14:55 UTC
Permalink
Użytkownik napisał w wiadomości grup
Post by a***@gmail.com
Post by J.F.
To jest bardzo poprawny politycznie samolot
W Twjej logice- nie wątpię.
Oszczedny, nowoczesny ... no taki ma byc samolot :-)


J.
Sholay
2018-12-12 16:26:46 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
W dniu sobota, 17 listopada 2018 05:44:04 UTC+1 użytkownik Marcin Debowski n
Unikam Lotu od czasu jak musiałem zapłacić za nadbagaz przy 2ch osobach
podróżujących razem, gdzie łacznie dla 2ch walizek było 5kg poniżej
limitu. Mało jest na swiecie firm, które próbują zarobić w tak gówniany
sposób.
--
Marcin
No, nie wiem. Dla mnie jest oczywiste, że nadbagaż to oplata jeśli konkretna sztuka bagażu przekracza limit. Jeżeli jadę z dziećmi, to rozkładam ciężar równomiernie.
Niedawno płaciłem za 2 kg nadbagażu w Delcie na trasie wewnętrznej i skasowali mnie na $100. Takie opłąty to raczej światowy standard niż "gówniane zarabianie".

&
Marcin Debowski
2018-12-15 00:52:20 UTC
Permalink
Post by Sholay
Post by Marcin Debowski
W dniu sobota, 17 listopada 2018 05:44:04 UTC+1 użytkownik Marcin Debowski n
Unikam Lotu od czasu jak musiałem zapłacić za nadbagaz przy 2ch osobach
podróżujących razem, gdzie łacznie dla 2ch walizek było 5kg poniżej
limitu. Mało jest na swiecie firm, które próbują zarobić w tak gówniany
sposób.
No, nie wiem. Dla mnie jest oczywiste, że nadbagaż to oplata jeśli konkretna sztuka bagażu przekracza limit. Jeżeli jadę z dziećmi, to rozkładam ciężar równomiernie.
Niedawno płaciłem za 2 kg nadbagażu w Delcie na trasie wewnętrznej i skasowali mnie na $100. Takie opłąty to raczej światowy standard niż "gówniane zarabianie".
No dla mnie nie i praktyka większości przewoźników wydaje się
potwierdzać, że standardem to nie jest. Powód jest prosty - to
zwyczajnie nie ma sensu, tak długo jak waga bagażu nie przekracza norm
dla odpowiednich pracowników obsługi naziemnej. Technicznie nie ma
żadnego powodu aby robic to co robisz przy normalnym przewozie
pasażerskim (duży samolot, dużo sztuk bagażu) i zmuszanie do tego jest
albo polowaniem na gówniane zyski, albo niekompetencją/złośliwością
obsługi na check-in'ie. Zakładam, że nikt nie chce robić klientom pod
górkę ot tak dla sztuki.

Co Lot czy Twoja Delta zyskali na takiej praktyce? Bez żadnego
racjonalnego powodu, kazdy się wk.. musząc płacić lub przepakowywać
bagaż. Jakas częśc tych osób, mając alternatywę wybierze w przyszłości
innego przewoźnika.
--
Marcin
a***@gmail.com
2018-12-15 02:22:27 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by Sholay
Post by Marcin Debowski
W dniu sobota, 17 listopada 2018 05:44:04 UTC+1 użytkownik Marcin Debowski n
Unikam Lotu od czasu jak musiałem zapłacić za nadbagaz przy 2ch osobach
podróżujących razem, gdzie łacznie dla 2ch walizek było 5kg poniżej
limitu. Mało jest na swiecie firm, które próbują zarobić w tak gówniany
sposób.
No, nie wiem. Dla mnie jest oczywiste, że nadbagaż to oplata jeśli konkretna sztuka bagażu przekracza limit. Jeżeli jadę z dziećmi, to rozkładam ciężar równomiernie.
Niedawno płaciłem za 2 kg nadbagażu w Delcie na trasie wewnętrznej i skasowali mnie na $100. Takie opłąty to raczej światowy standard niż "gówniane zarabianie".
No dla mnie nie i praktyka większości przewoźników wydaje się
potwierdzać, że standardem to nie jest. Powód jest prosty - to
zwyczajnie nie ma sensu, tak długo jak waga bagażu nie przekracza norm
dla odpowiednich pracowników obsługi naziemnej. Technicznie nie ma
żadnego powodu aby robic to co robisz przy normalnym przewozie
pasażerskim (duży samolot, dużo sztuk bagażu) i zmuszanie do tego jest
albo polowaniem na gówniane zyski, albo niekompetencją/złośliwością
obsługi na check-in'ie. Zakładam, że nikt nie chce robić klientom pod
górkę ot tak dla sztuki.
Co Lot czy Twoja Delta zyskali na takiej praktyce? Bez żadnego
racjonalnego powodu, kazdy się wk.. musząc płacić lub przepakowywać
bagaż. Jakas częśc tych osób, mając alternatywę wybierze w przyszłości
innego przewoźnika.
Dałem kiedyś nauczkę takiemu nadgorliwcowi. Latałem kiedyś przez kilka miesięcy co weekend na trasie BOH-GDN w czsach kiedy to lotnisko to był jeszcze barak. Postawili tam raz takiego gestapowca w drzwiach do pomieszczenia z bramką do wylotu. Miał zadanie pilnować żeby każdy pasażer miał tylko jedną sztukę bagażu. Ja miałem przepisową walizkę i aparat na szyi. Zgodnie ze swoją misją, przyczepił się do mnie: trzeba schować do walizki. Warunki lokalowe były prymitywne, więc musiałem położyć swoją walizkę na podłodze, kucnąć, otworzyć ją, poprzekładać rzeczy tak żeby aparat zmieścił się do środka, zapiąć zamek i zapytać "happy now?". Było to w drzwiach, więc zablokowałem wejście, a że była to doskonała okazja do pokazania światu że ten koleś jest zbędny, to robiłem to tak wolno jak się dało. Po piętnastu minutach ktoś go odwołał przez gadaczkę i już go tam więcej nie widziałem.
J.F.
2018-12-27 15:23:19 UTC
Permalink
Użytkownik anikiel.konrad napisał w wiadomości grup
Post by a***@gmail.com
Dałem kiedyś nauczkę takiemu nadgorliwcowi. Latałem kiedyś przez
kilka miesięcy co weekend na trasie BOH-GDN w czsach kiedy to
lotnisko to był jeszcze barak. >Postawili tam raz takiego gestapowca
w drzwiach do pomieszczenia z bramką do wylotu. Miał zadanie pilnować
żeby każdy pasażer miał tylko jedną sztukę bagażu.
Ja miałem przepisową walizkę i aparat na szyi. Zgodnie ze swoją
misją, przyczepił się do mnie: trzeba schować do walizki.
Warunki lokalowe były prymitywne, więc musiałem położyć swoją walizkę
na podłodze, kucnąć, otworzyć ją, poprzekładać rzeczy tak żeby aparat
zmieścił się do środka, zapiąć zamek i zapytać "happy now?".
Było to w drzwiach, więc zablokowałem wejście, a że była to doskonała
okazja do pokazania światu że ten koleś jest zbędny, to robiłem to
tak wolno jak się dało.
Po piętnastu minutach ktoś go odwołał przez gadaczkę i już go tam
więcej nie widziałem.
A wieczorem to on sie pewnie chwalil, jak to takiego jednego takiego
zmusil do przepakowania przez kwadrans.
I moze nawet dluzej by trzymal, ale go odwolali :-)

Bo przeciez on na opoznieniu nic nie straci :-)


J.
a***@gmail.com
2018-12-27 19:56:03 UTC
Permalink
Post by J.F.
Użytkownik anikiel.konrad napisał w wiadomości grup
Post by a***@gmail.com
Dałem kiedyś nauczkę takiemu nadgorliwcowi. Latałem kiedyś przez
kilka miesięcy co weekend na trasie BOH-GDN w czsach kiedy to
lotnisko to był jeszcze barak. >Postawili tam raz takiego gestapowca
w drzwiach do pomieszczenia z bramką do wylotu. Miał zadanie pilnować
żeby każdy pasażer miał tylko jedną sztukę bagażu.
Ja miałem przepisową walizkę i aparat na szyi. Zgodnie ze swoją
misją, przyczepił się do mnie: trzeba schować do walizki.
Warunki lokalowe były prymitywne, więc musiałem położyć swoją walizkę
na podłodze, kucnąć, otworzyć ją, poprzekładać rzeczy tak żeby aparat
zmieścił się do środka, zapiąć zamek i zapytać "happy now?".
Było to w drzwiach, więc zablokowałem wejście, a że była to doskonała
okazja do pokazania światu że ten koleś jest zbędny, to robiłem to
tak wolno jak się dało.
Po piętnastu minutach ktoś go odwołał przez gadaczkę i już go tam
więcej nie widziałem.
A wieczorem to on sie pewnie chwalil, jak to takiego jednego takiego
zmusil do przepakowania przez kwadrans.
I moze nawet dluzej by trzymal, ale go odwolali :-)
Bo przeciez on na opoznieniu nic nie straci :-)
Zależy od linii lotniczej. Wizzairem już od dawna nie latam, ale pamiętam ich z niedorzecznego czepialstwa o zbyt duży czy zbyt ciężki bagaż. Typowe wyrwikufle, wszędzie kombinowali za co tu pasażera da się jeszcze skasować parę złotych. Więc jeśli ten Wizzair (a to było połączenie Wizzaira) był bardziej wściekły o punktualność odlotu niż o nieprzepisowy aparat na szyi jednego pasażera (znaczy o przegapioną okazję wyrwania kilkunastu funtów) to raczej spodziewam się że ten King of the Hill otrzymał solidny opierdol. Wtedy poza bodajże jednym wyjątkiem wszystkie loty z tego lotniska były obsługiwane przez jedną linię lotniczą, to ona decydowała jak na tym lotnisku wszystko ma być zorganizowane.
Loading...