Discussion:
Z ajkiego powodu istnieje zakaz posiadania w bagażu kosmetyków o pojemności ponad 100 ml?!
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Marcin N
2017-05-14 20:51:19 UTC
Permalink
Dziś zmuszony zostałem do wyrzucenia do śmieci filtra do opalania, bo
miał pojemność 200 ml. Skandal!

Kto i z jakiego powodu ustalił limit 100 ml? Dlaczego ludzie się
przeciwko temu nie buntują?
--
MN
Robert Tomasik
2017-05-14 22:59:51 UTC
Permalink
Post by Marcin N
Dziś zmuszony zostałem do wyrzucenia do śmieci filtra do opalania, bo
miał pojemność 200 ml. Skandal!
Kto i z jakiego powodu ustalił limit 100 ml? Dlaczego ludzie się
przeciwko temu nie buntują?
Bowiem uznano, że 100 ml materiału wybuchowego nie powinno spowodować
katastrofy lotniczej, a 200 ml już może.
a***@gmail.com
2017-05-15 00:31:13 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by Marcin N
Dziś zmuszony zostałem do wyrzucenia do śmieci filtra do opalania, bo
miał pojemność 200 ml. Skandal!
Kto i z jakiego powodu ustalił limit 100 ml? Dlaczego ludzie się
przeciwko temu nie buntują?
Bowiem uznano, że 100 ml materiału wybuchowego nie powinno spowodować
katastrofy lotniczej, a 200 ml już może.
Próbowałem włożyć do standardowej jednolitrowej torebki jak najwięcej stumililitrowych buteleczek. Weszło 5. Gdyby były miękkie to pewnie i 7 bym wcisnął.
Shrek
2017-05-15 04:41:12 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by Marcin N
Kto i z jakiego powodu ustalił limit 100 ml? Dlaczego ludzie się
przeciwko temu nie buntują?
Bowiem uznano, że 100 ml materiału wybuchowego nie powinno spowodować
katastrofy lotniczej, a 200 ml już może.
Ja się skłaniam ku wersji, że to ta litrowa torebrka jest
antywybuchowa;) Kiedyś kazali mi pojedynczy dezodorant wkładać w torebkę.

Shrek
a***@gmail.com
2017-05-15 05:05:13 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Robert Tomasik
Post by Marcin N
Kto i z jakiego powodu ustalił limit 100 ml? Dlaczego ludzie się
przeciwko temu nie buntują?
Bowiem uznano, że 100 ml materiału wybuchowego nie powinno spowodować
katastrofy lotniczej, a 200 ml już może.
Ja się skłaniam ku wersji, że to ta litrowa torebrka jest
antywybuchowa;) Kiedyś kazali mi pojedynczy dezodorant wkładać w torebkę.
Jedynym powodem dla którego Ci kazali go pakować w torebkę był przepis. Przepis jest- trzeba przestregać. Te ludki przy taśmociągu nie mają wnikać kto ten przepis napisał i po co, tylko robić swoją robotę. Zaczniesz dyskutować- możesz nie polecieć, a jeszcze zapłacisz za opóźnienie samolotu i wyciąganie twojego bagażu.
Marcin N
2017-05-15 05:52:43 UTC
Permalink
Post by a***@gmail.com
Jedynym powodem dla którego Ci kazali go pakować w torebkę był przepis. Przepis jest- trzeba przestregać. Te ludki przy taśmociągu nie mają wnikać kto ten przepis napisał i po co, tylko robić swoją robotę. Zaczniesz dyskutować- możesz nie polecieć, a jeszcze zapłacisz za opóźnienie samolotu i wyciąganie twojego bagażu.
Dlatego zapytałem: kto i po co tak bzdurny przepis ustalił. Oraz
dlaczego - pomimo jego oczywistej bzdurności - ciągle obowiązuje?
--
MN
a***@gmail.com
2017-05-15 06:07:19 UTC
Permalink
Post by Marcin N
Post by a***@gmail.com
Jedynym powodem dla którego Ci kazali go pakować w torebkę był przepis. Przepis jest- trzeba przestregać. Te ludki przy taśmociągu nie mają wnikać kto ten przepis napisał i po co, tylko robić swoją robotę. Zaczniesz dyskutować- możesz nie polecieć, a jeszcze zapłacisz za opóźnienie samolotu i wyciąganie twojego bagażu.
Dlatego zapytałem: kto i po co tak bzdurny przepis ustalił. Oraz
dlaczego - pomimo jego oczywistej bzdurności - ciągle obowiązuje?
O ile wiem to TSA. Oni mają dość transparentny proces tworzenia tych przepisów. Mają jakieś tam komitety, formalny proces proponowania, głosowania, wdrażania. Jak poszukasz, to znajdziesz kto i kiedy konkretnie to zgłosił, jak uzasadniał, kto i jak głosował itd.

W wyprzedzeniu Twojego następnego pytania: nie wiem jaki jest proces przyjmowania tych przepisów przez inne kraje/linie lotnicze. Europa mniej więcej jest kompatybilna ze Stanami, a w Azji każdy kraj ma swój obyczaj. Im więcej gdzieś amerykańskich baz wojskowych, tym bardziej te obyczaje są zbliżone do amerykańskich, rzecz jasna.
Marcin N
2017-05-15 18:55:08 UTC
Permalink
Post by a***@gmail.com
O ile wiem to TSA. Oni mają dość transparentny proces tworzenia tych przepisów. Mają jakieś tam komitety, formalny proces proponowania, głosowania, wdrażania. Jak poszukasz, to znajdziesz kto i kiedy konkretnie to zgłosił, jak uzasadniał, kto i jak głosował itd.
W wyprzedzeniu Twojego następnego pytania: nie wiem jaki jest proces przyjmowania tych przepisów przez inne kraje/linie lotnicze. Europa mniej więcej jest kompatybilna ze Stanami, a w Azji każdy kraj ma swój obyczaj. Im więcej gdzieś amerykańskich baz wojskowych, tym bardziej te obyczaje są zbliżone do amerykańskich, rzecz jasna.
Nie wiem, co to jest TSA. Wiem jedno: praktycznie wszyscy pasażerowie
pukają się w czoło w czasie gdy kontrola wykonuje te głupie przepisy.
Nikt nie potrafi podać wiarygodnie brzmiącego ich usprawiedliwienia.
--
MN
Marcin N
2017-05-15 19:46:11 UTC
Permalink
Post by Marcin N
Post by a***@gmail.com
O ile wiem to TSA. Oni mają dość transparentny proces tworzenia tych
przepisów. Mają jakieś tam komitety, formalny proces proponowania,
głosowania, wdrażania. Jak poszukasz, to znajdziesz kto i kiedy
konkretnie to zgłosił, jak uzasadniał, kto i jak głosował itd.
W wyprzedzeniu Twojego następnego pytania: nie wiem jaki jest proces
przyjmowania tych przepisów przez inne kraje/linie lotnicze. Europa
mniej więcej jest kompatybilna ze Stanami, a w Azji każdy kraj ma swój
obyczaj. Im więcej gdzieś amerykańskich baz wojskowych, tym bardziej
te obyczaje są zbliżone do amerykańskich, rzecz jasna.
Nie wiem, co to jest TSA. Wiem jedno: praktycznie wszyscy pasażerowie
pukają się w czoło w czasie gdy kontrola wykonuje te głupie przepisy.
Nikt nie potrafi podać wiarygodnie brzmiącego ich usprawiedliwienia.
Znalazłem coś takiego:

https://www.tsa.gov/travel/security-screening/liquids-rule

You may carry duty free liquids in secure, tamper–evident bags, more
than 3.4 oz or 100 ml in your carry-on bag if:

The duty free liquids were purchased internationally and you are
traveling to the United States with a connecting flight.
The liquids are packed in a transparent, secure, tamper-evident bag
by the retailer and do not show signs of tampering when presented to TSA
for screening.
The original receipt for the liquids is present and the purchase
was made within 48 hours.

Moje tłumaczenie:
można przewozić płyty powyżej 100 ml w bezpiecznych torebkach jeśli:
-zostały kupione w strefie wolnocłowej,
-zostały zapakowane przez sprzedawcę,
- oryginalny paragon jest nie starszy niż 48 godzin.

Ponadto można przewozić medykamenty i pokarmy dla dzieci i niemowlaków.

Wczoraj na moich oczach celnik kazał dziecku wyrzucić butelkę z wodą.

Naruszył przepis?
--
MN
a***@gmail.com
2017-05-15 22:27:00 UTC
Permalink
Post by Marcin N
Post by a***@gmail.com
O ile wiem to TSA. Oni mają dość transparentny proces tworzenia tych przepisów. Mają jakieś tam komitety, formalny proces proponowania, głosowania, wdrażania. Jak poszukasz, to znajdziesz kto i kiedy konkretnie to zgłosił, jak uzasadniał, kto i jak głosował itd.
W wyprzedzeniu Twojego następnego pytania: nie wiem jaki jest proces przyjmowania tych przepisów przez inne kraje/linie lotnicze. Europa mniej więcej jest kompatybilna ze Stanami, a w Azji każdy kraj ma swój obyczaj. Im więcej gdzieś amerykańskich baz wojskowych, tym bardziej te obyczaje są zbliżone do amerykańskich, rzecz jasna.
Nie wiem, co to jest TSA. Wiem jedno: praktycznie wszyscy pasażerowie
pukają się w czoło w czasie gdy kontrola wykonuje te głupie przepisy.
Nikt nie potrafi podać wiarygodnie brzmiącego ich usprawiedliwienia.
Modelowy przykład Janusza który się szarpnął na olinclusif. Od piętnastu lat tak jest, a temu zabrali kremik bo nie wiedział. Teraz będzie się żalił na cały świat. Kto ustalił limit? -TSA. -A ja nie wiem co to jest, oddawajta mi mój kremik.

Złożyłeś skargę, czy tylko potrafisz anonimowo biadolić na internetach?
Marcin N
2017-05-16 04:39:05 UTC
Permalink
Post by a***@gmail.com
Od piętnastu lat tak jest, a temu zabrali kremik bo nie wiedział.
Dokładnie pamiętam dzień 11 września 2001, który stał się podstawą tych
głupich przepisów. Doskonale wiem, że tak jest. Ale kompletnie nie wiem,
PO CO i dlaczego nikt przeciwko temu przez te 15 lat się buntuje.

Takiś dumny, że znasz te przepisy i się do nich stosujesz? Cudnie...
--
MN
J.F.
2017-05-17 07:31:37 UTC
Permalink
Post by Marcin N
Post by a***@gmail.com
Od piętnastu lat tak jest, a temu zabrali kremik bo nie wiedział.
Dokładnie pamiętam dzień 11 września 2001, który stał się podstawą tych
głupich przepisów. Doskonale wiem, że tak jest. Ale kompletnie nie wiem,
PO CO i dlaczego nikt przeciwko temu przez te 15 lat się buntuje.
Akurat tych przepisow to podstawa byl inny dzien,

https://en.wikipedia.org/wiki/2006_transatlantic_aircraft_plot
Post by Marcin N
Takiś dumny, że znasz te przepisy i się do nich stosujesz? Cudnie...
A jakby to twoj samolot wybuchl ?

J.
Shrek
2017-05-15 16:27:38 UTC
Permalink
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
Ja się skłaniam ku wersji, że to ta litrowa torebrka jest
antywybuchowa;) Kiedyś kazali mi pojedynczy dezodorant wkładać w torebkę.
Jedynym powodem dla którego Ci kazali go pakować w torebkę był przepis.
Wiem.
Post by a***@gmail.com
Przepis jest- trzeba przestregać.
A tu się nie zgodzę, bo wielokrotnie miałem pojedynczy dezodorant w
podręcznym i tylko raz ktoś wpadł na równie efektowny pomysł. Być może
dlatego, że to było dwa tygodnie po zamachu w Burgas.

Shrek
a***@gmail.com
2017-05-15 22:42:04 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
Ja się skłaniam ku wersji, że to ta litrowa torebrka jest
antywybuchowa;) Kiedyś kazali mi pojedynczy dezodorant wkładać w torebkę.
Jedynym powodem dla którego Ci kazali go pakować w torebkę był przepis.
Wiem.
Post by a***@gmail.com
Przepis jest- trzeba przestregać.
A tu się nie zgodzę, bo wielokrotnie miałem pojedynczy dezodorant w
podręcznym i tylko raz ktoś wpadł na równie efektowny pomysł. Być może
dlatego, że to było dwa tygodnie po zamachu w Burgas.
Ja mam takie obserwacje: poziom "czepialstwa" nie jest stały. Lotniskowa służba/ agencja/ border guard (w zależności od miejsca na świecie) ustala go sobie każdego dnia inaczej. Mi się sporadycznie zdarza że muszę między dwoma miejscami zadylać codziennie w te i we w te przez kilka kolejnych dni. Znaczy, przez na przykład tydzień codziennie pakuję się na ten sam lot na tym samym lotnisku. I widzę że każdego dnia jest inaczej. Czasem bramka piszczy od samej obrączki na palcu, czasem nie piszczy od fest buciorów z blachami w podeszwach. Czasem pytają, wręcz chcą rozkręcać moją myszkę 3D (gruby kawał metalu), czasem nawet nie proszą żebym wyciągnął z torby. Czasem każą wywalić duńskie paszteciki rybne do kosza, czasem je skrupulatnie przebadają aparaturą, czasem w ogóle nie wnikają co mam w plecaku, bo na ekranie widać. Czasem każdemu pasażerowi badają telefon na ślady materiałów wybuchowych, czasem nikomu. Argumentowanie "zawsze to wożę, nigdy się nie czepialiście" jest zbędne. A często jest zaproszeniem do dłuższej rozmowy na zapleczu. Ja mam wrażenie że ta taktyka na na celu wywołanie w pasażerach odrobiny stresu. Wiadomo, na złodzieju czapka gore. Jeśli mają wyłapać potencjalnego zamachowca, który najprawdopodobniej jest w stanie podniecenia, napięcia nerwowego czy cegoś podobnego, no to trzeba go tylko zaskoczyć sytuacją której nie przewidział, a być może zacznie freakować. Podobno to nawet ma jakąś skuteczność, chociaż zawsze się trafi "false positive", na przykład niejaki Marcin N, albo Jan Maria R.
Marcin N
2017-05-16 04:42:05 UTC
Permalink
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
Ja się skłaniam ku wersji, że to ta litrowa torebrka jest
antywybuchowa;) Kiedyś kazali mi pojedynczy dezodorant wkładać w torebkę.
Jedynym powodem dla którego Ci kazali go pakować w torebkę był przepis.
Wiem.
Post by a***@gmail.com
Przepis jest- trzeba przestregać.
A tu się nie zgodzę, bo wielokrotnie miałem pojedynczy dezodorant w
podręcznym i tylko raz ktoś wpadł na równie efektowny pomysł. Być może
dlatego, że to było dwa tygodnie po zamachu w Burgas.
Ja mam takie obserwacje: poziom "czepialstwa" nie jest stały. Lotniskowa służba/ agencja/ border guard (w zależności od miejsca na świecie) ustala go sobie każdego dnia inaczej. Mi się sporadycznie zdarza że muszę między dwoma miejscami zadylać codziennie w te i we w te przez kilka kolejnych dni. Znaczy, przez na przykład tydzień codziennie pakuję się na ten sam lot na tym samym lotnisku. I widzę że każdego dnia jest inaczej. Czasem bramka piszczy od samej obrączki na palcu, czasem nie piszczy od fest buciorów z blachami w podeszwach. Czasem pytają, wręcz chcą rozkręcać moją myszkę 3D (gruby kawał metalu), czasem nawet nie proszą żebym wyciągnął z torby. Czasem każą wywalić duńskie paszteciki rybne do kosza, czasem je skrupulatnie przebadają aparaturą, czasem w ogóle nie wnikają co mam w plecaku, bo na ekranie widać. Czasem każdemu pasażerowi badają telefon na ślady materiałów wybuchowych, czasem nikomu. Argumentowanie "zawsze to wożę, nigdy się nie czepialiście" jest zbędne. A często jest zaproszeniem do dłuższej rozmowy na zapleczu. Ja mam wrażenie że ta taktyka na na celu wywołanie w pasażerach odrobiny stresu. Wiadomo, na złodzieju czapka gore. Jeśli mają wyłapać potencjalnego zamachowca, który najprawdopodobniej jest w stanie podniecenia, napięcia nerwowego czy cegoś podobnego, no to trzeba go tylko zaskoczyć sytuacją której nie przewidział, a być może zacznie freakować. Podobno to nawet ma jakąś skuteczność, chociaż zawsze się trafi "false positive", na przykład niejaki Marcin N, albo Jan Maria R.
Ok. to ilu tych terrorystów złapali na polskich wewnętrznych liniach
przez te 15 lat? Ilu strasznych bandytów zostało aresztowanych dzięki
temu, że dziecku każe się wyrzucić do kosza jego
J.F.
2017-05-17 07:37:24 UTC
Permalink
Post by Marcin N
Post by a***@gmail.com
Ja mam takie obserwacje: poziom "czepialstwa" nie jest stały.
Ja mam wrażenie że
ta taktyka na na celu wywołanie w pasażerach odrobiny stresu.
Wiadomo, na złodzieju czapka gore.
Tak to argumentuja w Izraelu. Te durne pytania, a kto, a dokad, a po
co ... a terrorysta sie denerwuje..
Post by Marcin N
Ok. to ilu tych terrorystów złapali na polskich wewnętrznych liniach
przez te 15 lat?
A ile samolotow bylo porwanych przez ostatnie 35 lat ? :-)
Post by Marcin N
Ilu strasznych bandytów zostało aresztowanych dzięki
temu, że dziecku każe się wyrzucić do kosza jego soczek?
Kiedys ci islamisci sobie przypomna, ze istnieje takie panstwo jak
Polska ...

J.
a***@gmail.com
2017-05-17 07:46:47 UTC
Permalink
Post by J.F.
Kiedys ci islamisci sobie przypomna, ze istnieje takie panstwo jak
Polska ...
Wiele nie trzeba. Niech nasze naziolki skopią jeszcze kilku beżowych, albo jakiś skurwysyn znowu podpali meczet w Bohonikach, w Gdańsku, czy gdzieś jeszcze indziej. Albo jeszcze jeden Nangar Khel. Nawet nie musi być jeszcze jeden, wystarczy że jakaś Al Arabiya zrobi o tym reportaż.
Shrek
2017-05-17 08:13:01 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Marcin N
Ilu strasznych bandytów zostało aresztowanych dzięki
temu, że dziecku każe się wyrzucić do kosza jego soczek?
Kiedys ci islamisci sobie przypomna, ze istnieje takie panstwo jak
Polska ...
I jak już, to wysadzą się w metrze, tramwaju czy autobusie. Wysadzanie
się w samolotach zwłaszcza polskich jest słabo sensowne, w momencie gdy
masz środki żeby zrobić kabum na miejscu. Terroryści jak sam nazwa
wskazuje operują strachem. Czego bardziej się przeciętny Polak boi - że
mu się brodaty inżynier w centrum handlowym czy autobusie wysadzi, czy
że burżuja co co stać na samolot gdzieś wysadzą?

Popatrz na Francję, Niemcy, swego czasu Wielkią Brytanię czy Hiszpanie -
terroryści pamiętają o tych krajach (o Hiszpanii i Wielkiej Brytanii
jakby zpomnieli chwilowo, co jest tematem na inną dyskusję), a jednak
nikt im samolotów nie wysadza. Bo po co. Wysadzali jak mieli problem,
żeby się wysadzić "na miejscu". Jak tego problemu nie ma, to po co się
bujać z kontrolami na lotnisku, jak organizacja "silny pedał"
popodkładała "bomby" w Warszawie i niektóre pól dnia jeżdziły w te i
wewte metrem?

Shrek
J.F.
2017-05-17 21:03:18 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by J.F.
Post by Marcin N
Ilu strasznych bandytów zostało aresztowanych dzięki
temu, że dziecku każe się wyrzucić do kosza jego soczek?
Kiedys ci islamisci sobie przypomna, ze istnieje takie panstwo jak
Polska ...
I jak już, to wysadzą się w metrze, tramwaju czy autobusie. Wysadzanie
się w samolotach zwłaszcza polskich jest słabo sensowne, w momencie gdy
masz środki żeby zrobić kabum na miejscu. Terroryści jak sam nazwa
wskazuje operują strachem. Czego bardziej się przeciętny Polak boi - że
mu się brodaty inżynier w centrum handlowym czy autobusie wysadzi, czy
że burżuja co co stać na samolot gdzieś wysadzą?
Popatrz na Francję, Niemcy, swego czasu Wielkią Brytanię czy Hiszpanie -
terroryści pamiętają o tych krajach (o Hiszpanii i Wielkiej Brytanii
jakby zpomnieli chwilowo, co jest tematem na inną dyskusję),
W Hiszpanii osiagneli skutek.
Post by Shrek
a jednak nikt im samolotów nie wysadza. Bo po co.
Co w tym jest, a jednak dawniej bardziej sie samolotami interesowali.
Moze chodzi o mozliwe skutki - kostka trotylu w metrze 200 ludzi nie
zabijesz. Ale czemu sie do jednej ograniczac, za cene biletu mozna
chyba sporo kg kupic.

Ale dalsze skutki ... bedzie bomba w metrze, to na drugi dzien ze
strachem, ale do metra wsiadziesz i pojedziesz do pracy :-(
No bo jaka alternatywa - rower ?

A paru samobojcow ... i oglaszamy zbiorke narodowa na LOT.
A zwykly czlowiek narzeka, ze nad Baltykiem drozyzna i wszystkie
kwatery wykupione :-)
Post by Shrek
Wysadzali jak mieli problem,
żeby się wysadzić "na miejscu". Jak tego problemu nie ma, to po co się
bujać z kontrolami na lotnisku, jak organizacja "silny pedał"
popodkładała "bomby" w Warszawie i niektóre pól dnia jeżdziły w te i
wewte metrem?
O ile do samolotu trzeba dzis samobojcy (albo nieswiadomej ofiary), to
inne zamachy mozna bez strat wlasnych robic. Co oni sie tak uparli na
tych samobojcow ...

J.
Shrek
2017-05-18 05:31:05 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Shrek
Popatrz na Francję, Niemcy, swego czasu Wielkią Brytanię czy Hiszpanie -
terroryści pamiętają o tych krajach (o Hiszpanii i Wielkiej Brytanii
jakby zpomnieli chwilowo, co jest tematem na inną dyskusję),
W Hiszpanii osiagneli skutek.
Dokładnie - i żadnego samolotu nie wybuchali. Co więcej jakby wysadzali
samoloty to wcale nie byłoby takie oczywiste, że skutek osiągną
(wysadzenie następnego samolotu jest trudniejsze niż kolejnego metra,
czy pociągu czy tramwaju, a przez to mniej prawdopodobne).
Post by J.F.
Post by Shrek
a jednak nikt im samolotów nie wysadza. Bo po co.
Co w tym jest, a jednak dawniej bardziej sie samolotami interesowali.
Bo dawniej nie mieli Muhamedów na miejscu, więc Londyn czy Paryż były
dla nich poza zasięgiem. A teraz mają kawałki kalifatów w strefie Schengen.
Post by J.F.
Ale dalsze skutki ... bedzie bomba w metrze, to na drugi dzien ze
strachem, ale do metra wsiadziesz i pojedziesz do pracy :-(
No bo jaka alternatywa - rower ?
Nawet jak wsiądziesz, to się boisz - i o to chodzi.
Post by J.F.
O ile do samolotu trzeba dzis samobojcy (albo nieswiadomej ofiary), to
inne zamachy mozna bez strat wlasnych robic. Co oni sie tak uparli na
tych samobojcow ...
Po taniości są i lepszy efekt psychologiczny. Dodatkowo ludzie zaczynają
się bać nie tylko islamistów jako grupy społecznej, a również
pojedynczych ludzi. A jak się ich boją to i nie lubią i to okazują. I
dojdzie do tego, że w efekcie nie będzie nieumiarkowanych muzułmanów w
Europie bo każdy się będzie musiał po jakiejś stronie opowiedzieć... O
to z grubsza chodzi islamistom w Europie.

Shrek
Bruno
2017-05-18 06:48:05 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by J.F.
Co w tym jest, a jednak dawniej bardziej sie samolotami interesowali.
Bo dawniej nie mieli Muhamedów na miejscu, więc Londyn czy Paryż były
dla nich poza zasięgiem. A teraz mają kawałki kalifatów w strefie Schengen.
Zapomniałeś o terrorystach z lat 70-tych i 80-tych XXw. i ich "międzynarodówce".
Samoloty były jednymi z ulubionych celów. To pociągnęło za sobą ciągłe wzmacnianie środków ochrony.
Fakt, wtedy odwoływano się raczej do haseł politycznych, a nie do religii, ale terroryści wywodzący się z Bliskiego Wschodu już wtedy hasali po całej Europie.
Francuzi mają zresztą w tym względzie o wiele dłuższą historię związaną z ich obecnością w Afryce Północnej.
Podobnie Brytyjczycy, z tym że tu wchodzi w grę praktycznie cały świat. W końcu byli Imperium.
--
Bruno
Shrek
2017-05-18 07:39:40 UTC
Permalink
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by J.F.
Co w tym jest, a jednak dawniej bardziej sie samolotami interesowali.
Bo dawniej nie mieli Muhamedów na miejscu, więc Londyn czy Paryż były
dla nich poza zasięgiem. A teraz mają kawałki kalifatów w strefie Schengen.
Zapomniałeś o terrorystach z lat 70-tych i 80-tych XXw. i ich "międzynarodówce".
Nie zapomniałem. Nie mieli wtedy Muhamedów na miejscu bez ograniczeń.
Zwłaszcza w USA. Więc dogryzali im jak mogli na przykład wysadzając
PanAma nad Lockerbie.
Post by Bruno
Samoloty były jednymi z ulubionych celów. To pociągnęło za sobą ciągłe wzmacnianie środków ochrony.
Co ciekwawe - czytałem że niespecjalnie. Wyróżniali się nasi z powodu
"terrorystów" chcących przebookowywać bilety na Tempelhof.
Post by Bruno
Fakt, wtedy odwoływano się raczej do haseł politycznych, a nie do religii, ale terroryści wywodzący się z Bliskiego Wschodu już wtedy hasali po całej Europie.
Oj tam hasali. To że wpadli np do nas na szkolenie, nie znaczy że
swobodnie latali po Europie zachodniej. A nawet jak jakiś bardziej znany
wpadł na wycieczkę to go obserwowali.

Shrek
Bruno
2017-05-18 08:38:40 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by J.F.
Co w tym jest, a jednak dawniej bardziej sie samolotami interesowali.
Bo dawniej nie mieli Muhamedów na miejscu, więc Londyn czy Paryż były
dla nich poza zasięgiem. A teraz mają kawałki kalifatów w strefie Schengen.
Zapomniałeś o terrorystach z lat 70-tych i 80-tych XXw. i ich "międzynarodówce".
Nie zapomniałem. Nie mieli wtedy Muhamedów na miejscu bez ograniczeń.
Zwłaszcza w USA. Więc dogryzali im jak mogli na przykład wysadzając
PanAma nad Lockerbie.
Akurat muzułmanów w USA zawsze było sporo, a ataki na terenie USA przeprowadzali ci z państw uznawanych za zaprzyjaźnione: Arabia Saudyjska, Egipt, Pakistan, itd.
Post by Shrek
Post by Bruno
Samoloty były jednymi z ulubionych celów. To pociągnęło za sobą ciągłe wzmacnianie środków ochrony.
Co ciekwawe - czytałem że niespecjalnie. Wyróżniali się nasi z powodu
"terrorystów" chcących przebookowywać bilety na Tempelhof.
Znaczy się co: samoloty nie były ulubionym celem, czy też nie wzmacniano środków ochrony?
Post by Shrek
Post by Bruno
Fakt, wtedy odwoływano się raczej do haseł politycznych, a nie do religii, ale terroryści wywodzący się z Bliskiego Wschodu już wtedy hasali po całej Europie.
Oj tam hasali. To że wpadli np do nas na szkolenie, nie znaczy że
swobodnie latali po Europie zachodniej. A nawet jak jakiś bardziej znany
wpadł na wycieczkę to go obserwowali.
Hasali, hasali. Na ten przykład Czarny Wrzesień. https://en.wikipedia.org/wiki/Black_September_Organization
--
Bruno
Shrek
2017-05-18 10:21:33 UTC
Permalink
Post by Bruno
Post by Shrek
Nie zapomniałem. Nie mieli wtedy Muhamedów na miejscu bez ograniczeń.
Zwłaszcza w USA. Więc dogryzali im jak mogli na przykład wysadzając
PanAma nad Lockerbie.
Akurat muzułmanów w USA zawsze było sporo,
Ale było im tam całkiem dobrze i nie chcieli się wysadzać dla
wirtualnych dziewic.
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
Samoloty były jednymi z ulubionych celów. To pociągnęło za sobą ciągłe wzmacnianie środków ochrony.
Co ciekwawe - czytałem że niespecjalnie. Wyróżniali się nasi z powodu
"terrorystów" chcących przebookowywać bilety na Tempelhof.
Znaczy się co: samoloty nie były ulubionym celem, czy też nie wzmacniano środków ochrony?
No jak czytałem, to przynajmniej w Europie nie wzmocniono (przynajmniej
nie w znaczącym stopniu). Ale wiem tyle co wyczytam - wtedy jeszcze nie
latałem po Europie;)
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
Fakt, wtedy odwoływano się raczej do haseł politycznych, a nie do religii, ale terroryści wywodzący się z Bliskiego Wschodu już wtedy hasali po całej Europie.
Oj tam hasali. To że wpadli np do nas na szkolenie, nie znaczy że
swobodnie latali po Europie zachodniej. A nawet jak jakiś bardziej znany
wpadł na wycieczkę to go obserwowali.
Hasali, hasali. Na ten przykład Czarny Wrzesień. https://en.wikipedia.org/wiki/Black_September_Organization
Jak tak patrzę, to specjalną miłością do wysadzania czy porywania
samolotów nie pałali.

https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_Black_September_attacks

I ja wiem czy tak spokojnie sobie hasali? Owszem pewną nowością były
odseparowane komórki, ale to, że tak kombinowali jest właśnie dowodem,
że swobody w działaniu nie mieli.

Shrek
Bruno
2017-05-18 12:32:10 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Shrek
Nie zapomniałem. Nie mieli wtedy Muhamedów na miejscu bez ograniczeń.
Zwłaszcza w USA. Więc dogryzali im jak mogli na przykład wysadzając
PanAma nad Lockerbie.
Akurat muzułmanów w USA zawsze było sporo,
Ale było im tam całkiem dobrze i nie chcieli się wysadzać dla
wirtualnych dziewic.
Za to chcieli się wysadzać za wolną Palestynę i inne takie.
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
Samoloty były jednymi z ulubionych celów. To pociągnęło za sobą ciągłe wzmacnianie środków ochrony.
Co ciekwawe - czytałem że niespecjalnie. Wyróżniali się nasi z powodu
"terrorystów" chcących przebookowywać bilety na Tempelhof.
Znaczy się co: samoloty nie były ulubionym celem, czy też nie wzmacniano środków ochrony?
No jak czytałem, to przynajmniej w Europie nie wzmocniono (przynajmniej
nie w znaczącym stopniu). Ale wiem tyle co wyczytam - wtedy jeszcze nie
latałem po Europie;)
Do lat 70-tych to nigdzie nie było jakiś wymyślnych zabezpieczeń. Zaczęły się częste porwania, to i zaczęto wprowadzać zabezpieczenia.
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
Fakt, wtedy odwoływano się raczej do haseł politycznych, a nie do religii, ale terroryści wywodzący się z Bliskiego Wschodu już wtedy hasali po całej Europie.
Oj tam hasali. To że wpadli np do nas na szkolenie, nie znaczy że
swobodnie latali po Europie zachodniej. A nawet jak jakiś bardziej znany
wpadł na wycieczkę to go obserwowali.
Hasali, hasali. Na ten przykład Czarny Wrzesień. https://en.wikipedia.org/wiki/Black_September_Organization
Jak tak patrzę, to specjalną miłością do wysadzania czy porywania
samolotów nie pałali.
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_Black_September_attacks
Ci się akurat w innych działaniach wyspecjalizowali, ale jedno porwanie mają na koncie: Lufthansa lot 615.
Dodać trzeba też porwanie czterech samolotów i próba porwania piątego, zakończone wysadzeniem na jordańskiej pustyni, co stało się przyczynkiem do "Czarnego Września".
Najwyżej na liście życzeń terrorystów były oczywiście samoloty El Al, ale Izraelczycy szybko wprowadzili system zabezpieczeń.
Post by Shrek
I ja wiem czy tak spokojnie sobie hasali? Owszem pewną nowością były
odseparowane komórki, ale to, że tak kombinowali jest właśnie dowodem,
że swobody w działaniu nie mieli.
Mieli większą swobodę niż teraz. To nie były odseparowane komórki jak teraz, a rozbudowane siatki, często korzystające z pomocy miejscowych radykałów.
--
Bruno
Shrek
2017-05-18 12:40:59 UTC
Permalink
Post by Bruno
Post by Shrek
Ale było im tam całkiem dobrze i nie chcieli się wysadzać dla
wirtualnych dziewic.
Za to chcieli się wysadzać za wolną Palestynę i inne takie.
Widać niespecjalnie - ile tych samobójczych zamachów było - w sensie ile
procent?
Post by Bruno
Post by Shrek
No jak czytałem, to przynajmniej w Europie nie wzmocniono (przynajmniej
nie w znaczącym stopniu). Ale wiem tyle co wyczytam - wtedy jeszcze nie
latałem po Europie;)
Do lat 70-tych to nigdzie nie było jakiś wymyślnych zabezpieczeń. Zaczęły się częste porwania, to i zaczęto wprowadzać zabezpieczenia.
Mówię, że tylko czytałem:

http://www.newsweek.pl/polska/w-zamachach-terrorystycznych-w-latach-70-i-80-ginelo-wiecej-osob-niz-dzis,artykuly,383822,1.html

"Co ciekawe, wzmożona aktywność terrorystyczna, wcale nie zmieniała
wtedy podejścia Europejczyków do kwestii bezpieczeństwa. Jak tłumaczy
były wiceszef UOP „na Zachodzie dalej można było wchodzić na pokład w
zasadzie bez kontroli; w Polsce zabezpieczenia były lepsze ze względu na
porwania samolotów i wymuszanie lotów na Tempelhof. Na Zachodzie
uważano, że problem jest do rozbrojenia metodami politycznymi i
działaniami służb specjalnych”.
Post by Bruno
Post by Shrek
I ja wiem czy tak spokojnie sobie hasali? Owszem pewną nowością były
odseparowane komórki, ale to, że tak kombinowali jest właśnie dowodem,
że swobody w działaniu nie mieli.
Mieli większą swobodę niż teraz. To nie były odseparowane komórki jak teraz, a rozbudowane siatki, często korzystające z pomocy miejscowych radykałów.
No nie wiem. Wtedy nie mieli na przykład "własnych" dzielnic i jak do
niedawno umowy ze służbami, że my was nie dziobiemy, a wy się wysadzacie
u sąsiadów.

Shrek
Bruno
2017-05-18 15:32:17 UTC
Permalink
Post by Bruno
Post by Shrek
Ale było im tam całkiem dobrze i nie chcieli się wysadzać dla
wirtualnych dziewic.
Za to chcieli się wysadzać za wolną Palestynę i inne takie.
Widać niespecjalnie - ile tych samobójczych zamachów było - w sensie ile procent?
Wtedy to głównie w Libanie było modne. Terroryści w Europie mieli szersze zaplecze i woleli bardziej konwencjonalne metody. Do tego głupio tak tracić wyszkolonych ludzi.
Post by Bruno
Post by Shrek
No jak czytałem, to przynajmniej w Europie nie wzmocniono (przynajmniej
nie w znaczącym stopniu). Ale wiem tyle co wyczytam - wtedy jeszcze nie
latałem po Europie;)
Do lat 70-tych to nigdzie nie było jakiś wymyślnych zabezpieczeń. Zaczęły się częste porwania, to i zaczęto wprowadzać zabezpieczenia.
http://www.newsweek.pl/polska/w-zamachach-terrorystycznych-w-latach-70-i-80-ginelo-wiecej-osob-niz-dzis,artykuly,383822,1.html
"Co ciekawe, wzmożona aktywność terrorystyczna, wcale nie zmieniała
wtedy podejścia Europejczyków do kwestii bezpieczeństwa. Jak tłumaczy
były wiceszef UOP „na Zachodzie dalej można było wchodzić na pokład w
zasadzie bez kontroli; w Polsce zabezpieczenia były lepsze ze względu na
porwania samolotów i wymuszanie lotów na Tempelhof. Na Zachodzie
uważano, że problem jest do rozbrojenia metodami politycznymi i
działaniami służb specjalnych”.
To pewnie z powodu tych świetnych zabezpieczeń nazwę LOT rozszyfrowywano na zachodzie jako Landing On Tempelhoff.
Post by Bruno
Post by Shrek
I ja wiem czy tak spokojnie sobie hasali? Owszem pewną nowością były
odseparowane komórki, ale to, że tak kombinowali jest właśnie dowodem,
że swobody w działaniu nie mieli.
Mieli większą swobodę niż teraz. To nie były odseparowane komórki jak teraz, a rozbudowane siatki, często korzystające z pomocy miejscowych radykałów.
No nie wiem. Wtedy nie mieli na przykład "własnych" dzielnic i jak do
niedawno umowy ze służbami, że my was nie dziobiemy, a wy się wysadzacie
u sąsiadów.
Może oni nie, ale mieli inni. Jak już pisałem w latach 70/80 obowiązywał raczej klucz polityczny.
--
Bruno
Shrek
2017-05-18 17:27:51 UTC
Permalink
Post by Bruno
Post by Bruno
Za to chcieli się wysadzać za wolną Palestynę i inne takie.
Widać niespecjalnie - ile tych samobójczych zamachów było - w sensie ile procent?
Wtedy to głównie w Libanie było modne. Terroryści w Europie mieli szersze zaplecze i woleli bardziej konwencjonalne metody. Do tego głupio tak tracić wyszkolonych ludzi.
Tak jak mówilem - kiedyś może i warto było się bawić w jakieś wymyślne
zamachy. Obecnie masz na miejscu stada Ahmedów, co robią robotę za free
- nawet bomb nie trzeba kombinować, bo wzieli przykład z naszego rodaka
z Sopotu. Ogólnie inne czasy były.
Post by Bruno
Post by Bruno
Do lat 70-tych to nigdzie nie było jakiś wymyślnych zabezpieczeń. Zaczęły się częste porwania, to i zaczęto wprowadzać zabezpieczenia.
http://www.newsweek.pl/polska/w-zamachach-terrorystycznych-w-latach-70-i-80-ginelo-wiecej-osob-niz-dzis,artykuly,383822,1.html
"Co ciekawe, wzmożona aktywność terrorystyczna, wcale nie zmieniała
wtedy podejścia Europejczyków do kwestii bezpieczeństwa. Jak tłumaczy
były wiceszef UOP „na Zachodzie dalej można było wchodzić na pokład w
zasadzie bez kontroli; w Polsce zabezpieczenia były lepsze ze względu na
porwania samolotów i wymuszanie lotów na Tempelhof. Na Zachodzie
uważano, że problem jest do rozbrojenia metodami politycznymi i
działaniami służb specjalnych”.
To pewnie z powodu tych świetnych zabezpieczeń nazwę LOT rozszyfrowywano na zachodzie jako Landing On Tempelhoff.
Raczej w wyniku tego akronimu wzmocniono środki bezpieczeństwa. Do
flying marshal na liniaach wewnętrznych włącznie (to akurat pamietam -
wycieczka klasowa w całym samolocie tylko niecałe 30 dzieciaków z
podstawówki, wychowawczyni, moja matka jako opiekunka i... smutny pan;)
Post by Bruno
Post by Bruno
Mieli większą swobodę niż teraz. To nie były odseparowane komórki jak teraz, a rozbudowane siatki, często korzystające z pomocy miejscowych radykałów.
No nie wiem. Wtedy nie mieli na przykład "własnych" dzielnic i jak do
niedawno umowy ze służbami, że my was nie dziobiemy, a wy się wysadzacie
u sąsiadów.
Może oni nie, ale mieli inni.
Ci inni jak czarny wrzesien zapoczątkował wpółczesne jednostki
antyterrorystyczne.


Shrek
Bruno
2017-05-18 18:07:49 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Bruno
Za to chcieli się wysadzać za wolną Palestynę i inne takie.
Widać niespecjalnie - ile tych samobójczych zamachów było - w sensie ile procent?
Wtedy to głównie w Libanie było modne. Terroryści w Europie mieli szersze zaplecze i woleli bardziej konwencjonalne metody. Do tego głupio tak tracić wyszkolonych ludzi.
Tak jak mówilem - kiedyś może i warto było się bawić w jakieś wymyślne
zamachy. Obecnie masz na miejscu stada Ahmedów, co robią robotę za free
- nawet bomb nie trzeba kombinować, bo wzieli przykład z naszego rodaka
z Sopotu. Ogólnie inne czasy były.
Ależ oni by chętnie samolot porwali, bombę gdzieś podłożyli, albo rozerwali się w tłumie. Niestety nie mogą. Jedyne na co ich stać to porwanie samochodu i próba wjechania w tłum. Ewentualnie atak nożem na napotkanego przechodnia.
Czasy misternych planów i wielomiesięcznych przygotowań minęły.
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Bruno
Do lat 70-tych to nigdzie nie było jakiś wymyślnych zabezpieczeń. Zaczęły się częste porwania, to i zaczęto wprowadzać zabezpieczenia.
http://www.newsweek.pl/polska/w-zamachach-terrorystycznych-w-latach-70-i-80-ginelo-wiecej-osob-niz-dzis,artykuly,383822,1.html
"Co ciekawe, wzmożona aktywność terrorystyczna, wcale nie zmieniała
wtedy podejścia Europejczyków do kwestii bezpieczeństwa. Jak tłumaczy
były wiceszef UOP „na Zachodzie dalej można było wchodzić na pokład w
zasadzie bez kontroli; w Polsce zabezpieczenia były lepsze ze względu na
porwania samolotów i wymuszanie lotów na Tempelhof. Na Zachodzie
uważano, że problem jest do rozbrojenia metodami politycznymi i
działaniami służb specjalnych”.
To pewnie z powodu tych świetnych zabezpieczeń nazwę LOT rozszyfrowywano na zachodzie jako Landing On Tempelhoff.
Raczej w wyniku tego akronimu wzmocniono środki bezpieczeństwa. Do
flying marshal na liniaach wewnętrznych włącznie (to akurat pamietam -
wycieczka klasowa w całym samolocie tylko niecałe 30 dzieciaków z
podstawówki, wychowawczyni, moja matka jako opiekunka i... smutny pan;)
Tyle, że wzmacniano je co najmniej równolegle z zachodem. Tyle że z innych powodów. A stopień inwigilacji obywateli trudno było porównywać.
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Bruno
Mieli większą swobodę niż teraz. To nie były odseparowane komórki jak teraz, a rozbudowane siatki, często korzystające z pomocy miejscowych radykałów.
No nie wiem. Wtedy nie mieli na przykład "własnych" dzielnic i jak do
niedawno umowy ze służbami, że my was nie dziobiemy, a wy się wysadzacie
u sąsiadów.
Może oni nie, ale mieli inni.
Ci inni jak czarny wrzesien zapoczątkował wpółczesne jednostki
antyterrorystyczne.
AT to tylko pięść. Fakt, widowiskowa, ale większość roboty odwalają mróweczki za ich plecami.
--
Bruno
Shrek
2017-05-18 20:21:06 UTC
Permalink
Post by Bruno
Post by Shrek
zamachy. Obecnie masz na miejscu stada Ahmedów, co robią robotę za free
- nawet bomb nie trzeba kombinować, bo wzieli przykład z naszego rodaka
z Sopotu. Ogólnie inne czasy były.
Ależ oni by chętnie samolot porwali, bombę gdzieś podłożyli, albo rozerwali się w tłumie. Niestety nie mogą. Jedyne na co ich stać to porwanie samochodu i próba wjechania w tłum. Ewentualnie atak nożem na napotkanego przechodnia.
Czasy misternych planów i wielomiesięcznych przygotowań minęły.
Nie wiem. W Madrycie się wysadzali i miało to o rząd wielkości lepszy
efekt niż wysadzenie samolotu. Generealnie "popularny" terroryzm ma
lepszy efekt niż "elitarny".

Shrek
J.F.
2017-05-18 21:47:11 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Shrek
zamachy. Obecnie masz na miejscu stada Ahmedów, co robią robotę za free
- nawet bomb nie trzeba kombinować, bo wzieli przykład z naszego rodaka
z Sopotu. Ogólnie inne czasy były.
Ależ oni by chętnie samolot porwali, bombę gdzieś podłożyli, albo rozerwali się w tłumie. Niestety nie mogą. Jedyne na co ich stać to porwanie samochodu i próba wjechania w tłum. Ewentualnie atak nożem na napotkanego przechodnia.
Czasy misternych planów i wielomiesięcznych przygotowań minęły.
Nie wiem. W Madrycie się wysadzali i miało to o rząd wielkości lepszy
efekt niż wysadzenie samolotu.
Jesli o tym samym myslimy, to w Madrycie sie nie wysadzali.
Innych wysadzali.
Post by Shrek
Generealnie "popularny" terroryzm ma lepszy efekt niż "elitarny".
A WTC jak zakwalifkowac ?

J.
Shrek
2017-05-19 06:33:25 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Shrek
Generealnie "popularny" terroryzm ma lepszy efekt niż "elitarny".
A WTC jak zakwalifkowac ?
Na oko "elitarny", ale to w sumie kategoria sama w sobie.

Shrek
Bruno
2017-05-19 06:35:59 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Shrek
zamachy. Obecnie masz na miejscu stada Ahmedów, co robią robotę za free
- nawet bomb nie trzeba kombinować, bo wzieli przykład z naszego rodaka
z Sopotu. Ogólnie inne czasy były.
Ależ oni by chętnie samolot porwali, bombę gdzieś podłożyli, albo rozerwali się w tłumie. Niestety nie mogą. Jedyne na co ich stać to porwanie samochodu i próba wjechania w tłum. Ewentualnie atak nożem na napotkanego przechodnia.
Czasy misternych planów i wielomiesięcznych przygotowań minęły.
Nie wiem. W Madrycie się wysadzali i miało to o rząd wielkości lepszy
efekt niż wysadzenie samolotu. Generealnie "popularny" terroryzm ma
lepszy efekt niż "elitarny".
Po Madrycie i Londynie ile było takich ataków w Europie, a minęła ponad dekada? Ile bomb wybuchło w środkach transportu publicznego? Ile bomb wybuchło na ulicach? Ile samolotów porwano?
--
Bruno
Shrek
2017-05-19 07:07:49 UTC
Permalink
Post by Bruno
Po Madrycie i Londynie ile było takich ataków w Europie, a minęła ponad dekada? Ile bomb wybuchło w środkach transportu publicznego? Ile bomb wybuchło na ulicach? Ile samolotów porwano?
Loading Image...


Shrek.
Bruno
2017-05-19 08:23:33 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Bruno
Po Madrycie i Londynie ile było takich ataków w Europie, a minęła ponad dekada? Ile bomb wybuchło w środkach transportu publicznego? Ile bomb wybuchło na ulicach? Ile samolotów porwano?
http://www.datagraver.com/thumbs/1300x1300r/2016-12/terror20161220-i2.png
Ponawiam pytania:
Ile bomb wybuchło w środkach transportu publicznego?
Ile bomb wybuchło na ulicach?
Ile samolotów porwano?
Czyżby tytułowe zabezpieczenia, choć niewątpliwie upierdliwe, działały?
--
Bruno
Shrek
2017-05-19 08:36:28 UTC
Permalink
Post by Bruno
Post by Shrek
http://www.datagraver.com/thumbs/1300x1300r/2016-12/terror20161220-i2.png
Ile bomb wybuchło w środkach transportu publicznego?
Ile bomb wybuchło na ulicach?
Ile samolotów porwano?
Czyżby tytułowe zabezpieczenia, choć niewątpliwie upierdliwe, działały?
Przecież pisałem - nie ma specjalnego sensu wysadzania samolotów, skoro
masz na miejscu Ahmedów, co się wysadzą gdziekolwiek, albo wręcz pożyczą
sobie ciężarówkę. Po co kombinować z samolotami?

Tytułowe zabezpieczenia "sprawdzają się", bo nikt nie ma powodu ich
testować. Wystarczą bramki i taśmociąg, bo to jest i tak więcej w
zdecydowanej większości przestrzeni publicznej. Więc po co ryzykować?

Zamiast zakazu wnoszenia płynów moglibyśmy postawić księdza co by się
modlił za powodzenie lotu i skutek byłby ten sam. Dopóki ktoś nie będzie
chciał powtórzyć 9/11 to nie bardzo jest sens porywania samolotów. A jak
będzie chciał to nie porwie samolotu dezodorantem tylko raczej czymś
twardym wyniesionym już ze strefy bezpieczeństwa.

Shrek
J.F.
2017-05-19 06:03:11 UTC
Permalink
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Bruno
Za to chcieli się wysadzać za wolną Palestynę i inne takie.
Widać niespecjalnie - ile tych samobójczych zamachów było - w sensie ile procent?
Wtedy to głównie w Libanie było modne. Terroryści w Europie mieli szersze zaplecze i woleli bardziej konwencjonalne metody. Do tego głupio tak tracić wyszkolonych ludzi.
Tak jak mówilem - kiedyś może i warto było się bawić w jakieś wymyślne
zamachy. Obecnie masz na miejscu stada Ahmedów, co robią robotę za free
- nawet bomb nie trzeba kombinować, bo wzieli przykład z naszego rodaka
z Sopotu. Ogólnie inne czasy były.
Ależ oni by chętnie samolot porwali, bombę gdzieś podłożyli, albo
rozerwali się w tłumie. Niestety nie mogą. Jedyne na co ich stać to
porwanie samochodu i próba wjechania w tłum. Ewentualnie atak nożem
na napotkanego przechodnia.
Czasy misternych planów i wielomiesięcznych przygotowań minęły.
Ale skutek ten sam, to po co sie wysilac ?
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Bruno
Do lat 70-tych to nigdzie nie było jakiś wymyślnych zabezpieczeń. Zaczęły się częste porwania, to i zaczęto wprowadzać zabezpieczenia.
http://www.newsweek.pl/polska/w-zamachach-terrorystycznych-w-latach-70-i-80-ginelo-wiecej-osob-niz-dzis,artykuly,383822,1.html
"Co ciekawe, wzmożona aktywność terrorystyczna, wcale nie zmieniała
wtedy podejścia Europejczyków do kwestii bezpieczeństwa. Jak tłumaczy
były wiceszef UOP „na Zachodzie dalej można było wchodzić na pokład w
zasadzie bez kontroli; w Polsce zabezpieczenia były lepsze ze względu na
porwania samolotów i wymuszanie lotów na Tempelhof. Na Zachodzie
uważano, że problem jest do rozbrojenia metodami politycznymi i
działaniami służb specjalnych”.
To pewnie z powodu tych świetnych zabezpieczeń nazwę LOT rozszyfrowywano na zachodzie jako Landing On Tempelhoff.
Raczej w wyniku tego akronimu wzmocniono środki bezpieczeństwa. Do
flying marshal na liniaach wewnętrznych włącznie (to akurat pamietam -
wycieczka klasowa w całym samolocie tylko niecałe 30 dzieciaków z
podstawówki, wychowawczyni, moja matka jako opiekunka i... smutny pan;)
Tyle, że wzmacniano je co najmniej równolegle z zachodem. Tyle że z
innych powodów. A stopień inwigilacji obywateli trudno było
porównywać.
A te nasze zabezpieczenia to nie byly made in Zachod ?
Wykrywacze metalu krajowy przemysl robil, ale mam wrazenie ze
poslugiwali sie jakimis zgrabniejszymi, a nie saperskimi.

J.
Bruno
2017-05-19 06:55:16 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Bruno
Za to chcieli się wysadzać za wolną Palestynę i inne takie.
Widać niespecjalnie - ile tych samobójczych zamachów było - w sensie ile procent?
Wtedy to głównie w Libanie było modne. Terroryści w Europie mieli szersze zaplecze i woleli bardziej konwencjonalne metody. Do tego głupio tak tracić wyszkolonych ludzi.
Tak jak mówilem - kiedyś może i warto było się bawić w jakieś wymyślne
zamachy. Obecnie masz na miejscu stada Ahmedów, co robią robotę za free
- nawet bomb nie trzeba kombinować, bo wzieli przykład z naszego rodaka
z Sopotu. Ogólnie inne czasy były.
Ależ oni by chętnie samolot porwali, bombę gdzieś podłożyli, albo
rozerwali się w tłumie. Niestety nie mogą. Jedyne na co ich stać to
porwanie samochodu i próba wjechania w tłum. Ewentualnie atak nożem
na napotkanego przechodnia.
Czasy misternych planów i wielomiesięcznych przygotowań minęły.
Ale skutek ten sam, to po co sie wysilac ?
Moim zdaniem głównie dzięki tabloidowym mediom nadmuchującym sprawę.
Faktyczne skutki są o wiele mniejsze.
Post by J.F.
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Bruno
Do lat 70-tych to nigdzie nie było jakiś wymyślnych zabezpieczeń. Zaczęły się częste porwania, to i zaczęto wprowadzać zabezpieczenia.
http://www.newsweek.pl/polska/w-zamachach-terrorystycznych-w-latach-70-i-80-ginelo-wiecej-osob-niz-dzis,artykuly,383822,1.html
"Co ciekawe, wzmożona aktywność terrorystyczna, wcale nie zmieniała
wtedy podejścia Europejczyków do kwestii bezpieczeństwa. Jak tłumaczy
były wiceszef UOP „na Zachodzie dalej można było wchodzić na pokład w
zasadzie bez kontroli; w Polsce zabezpieczenia były lepsze ze względu na
porwania samolotów i wymuszanie lotów na Tempelhof. Na Zachodzie
uważano, że problem jest do rozbrojenia metodami politycznymi i
działaniami służb specjalnych”.
To pewnie z powodu tych świetnych zabezpieczeń nazwę LOT rozszyfrowywano na zachodzie jako Landing On Tempelhoff.
Raczej w wyniku tego akronimu wzmocniono środki bezpieczeństwa. Do
flying marshal na liniaach wewnętrznych włącznie (to akurat pamietam -
wycieczka klasowa w całym samolocie tylko niecałe 30 dzieciaków z
podstawówki, wychowawczyni, moja matka jako opiekunka i... smutny pan;)
Tyle, że wzmacniano je co najmniej równolegle z zachodem. Tyle że z
innych powodów. A stopień inwigilacji obywateli trudno było
porównywać.
A te nasze zabezpieczenia to nie byly made in Zachod ?
Wykrywacze metalu krajowy przemysl robil, ale mam wrazenie ze
poslugiwali sie jakimis zgrabniejszymi, a nie saperskimi.
Cholera wie.
Jedne z najbardziej znanych porwań pochodzą z czasów gdy te super zabezpieczenia powinny działać perfekcyjnie. Chodzi o czasy "festiwalu Solidarności" w 1981r. i 1982r. w samym szczycie "postępującej demokratyzacji". Za jedno z porwań odpowiadał ZOMO-wiec z plutonu specjalnego oddelegowany do ochrony lotu.
--
Bruno
Shrek
2017-05-19 07:11:56 UTC
Permalink
Post by Bruno
Moim zdaniem głównie dzięki tabloidowym mediom nadmuchującym sprawę.
Faktyczne skutki są o wiele mniejsze.
Ale co masz na myśli pisząc "faktyczne skutki"? Terrorystom nie chodzi o
to, żeby zmniejszyć populację Europy o kilkanaście osób, a o to, żeby
kilkaset milionów się bało, że znajdą się (lub ich krewni czy znajomi)
jutro w gronie tych kilkunastu. I to są faktyczne skutki.

Shrek
Bruno
2017-05-19 08:21:27 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Bruno
Moim zdaniem głównie dzięki tabloidowym mediom nadmuchującym sprawę.
Faktyczne skutki są o wiele mniejsze.
Ale co masz na myśli pisząc "faktyczne skutki"? Terrorystom nie chodzi o
to, żeby zmniejszyć populację Europy o kilkanaście osób, a o to, żeby
kilkaset milionów się bało, że znajdą się (lub ich krewni czy znajomi)
jutro w gronie tych kilkunastu. I to są faktyczne skutki.
Czego się bało? Że grupka religijnych świrów w każdej chwili może coś odwalić?
W Norwegii dla odmiany odwalił miejscowy nordycki blondyn.
Całe lata 70-te i 80-te odwalali różni lewacy, prawacy i separatyści. Też były dzielnice do których policja bez wozów opancerzonych się nie wybierała. Padł na wszystkich blady strach?
Po 9.11 wszyscy przestali latać samolotami?
W Madrycie do tej pory jeżdżą puste pociągi?
W Londynie wycofano autobusy?

Za atakami z 2015 i 2016 stoją imigranci, czy urodzeni na miejscu?
Jak się imigranci, to trzeba przyjąć rozwiązanie polityczne podobne do tego w Kanadzie. W skrócie działa to tak: "Możesz u nas mieszkać i pracować, ale musisz się stosować do miejscowych zasad. Jak się nie podoba to wyp...". Tylko tyle i aż tyle.
http://www.ctvnews.ca/canada/after-decades-in-canada-59-year-old-man-faces-deportation-to-netherlands-1.3304472
Jak miejscowi, to trzeba postępować jak z innymi miejscowymi.
--
Bruno
Shrek
2017-05-19 08:45:41 UTC
Permalink
Post by Bruno
Czego się bało? Że grupka religijnych świrów w każdej chwili może coś odwalić?
No właśnie tego. Tym bardziej że odwalało im ostatnio z nadzwyczajną
regularnością.
Post by Bruno
W Norwegii dla odmiany odwalił miejscowy nordycki blondyn.
No raz odwalił. I poszedł siedzieć. Na razie następców nie widać.
Post by Bruno
Całe lata 70-te i 80-te odwalali różni lewacy, prawacy i separatyści. Też były dzielnice do których policja bez wozów opancerzonych się nie wybierała. Padł na wszystkich blady strach?
Nie wiem - średnio pamiętam. Ale co to ma do rzeczy? Twierdzisz, że
wtedy wszyscy mieli to w dupie i terrorystów się nei bali?
Post by Bruno
Po 9.11 wszyscy przestali latać samolotami?
Wszyscy nie. Przestali - nie. Bali się - tak. Poszli w efekcie na wojnę
z terroryzmem - tak.
Post by Bruno
W Madrycie do tej pory jeżdżą puste pociągi?
Hiszpanie wycofali się z koalicji - tak.
Post by Bruno
Za atakami z 2015 i 2016 stoją imigranci, czy urodzeni na miejscu?
A jakie to ma znaczenie - co najwyżej przesuwa problem o naście lat.
Post by Bruno
Jak się imigranci, to trzeba przyjąć rozwiązanie polityczne podobne do tego w Kanadzie. W skrócie działa to tak: "Możesz u nas mieszkać i pracować, ale musisz się stosować do miejscowych zasad. Jak się nie podoba to wyp...".
Słusznie - ale tak z ciekawości - gdzie chcesz "wypierdolić" "16"
letniego Ahmeda, co nie wiadomo skąd pochodzi?

Shrek
Bruno
2017-05-19 09:50:34 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Bruno
Czego się bało? Że grupka religijnych świrów w każdej chwili może coś odwalić?
No właśnie tego. Tym bardziej że odwalało im ostatnio z nadzwyczajną
regularnością.
I jakoś odwala im co raz mniej.
Tu masz listę ataków za ten rok:
https://www.thereligionofpeace.com/attacks/attacks.aspx?Yr=2017
Ni jak nie widać seryjnych ataków w Europie.
Post by Shrek
Post by Bruno
W Norwegii dla odmiany odwalił miejscowy nordycki blondyn.
No raz odwalił. I poszedł siedzieć. Na razie następców nie widać.
Post by Bruno
Całe lata 70-te i 80-te odwalali różni lewacy, prawacy i separatyści. Też były dzielnice do których policja bez wozów opancerzonych się nie wybierała. Padł na wszystkich blady strach?
Nie wiem - średnio pamiętam. Ale co to ma do rzeczy? Twierdzisz, że
wtedy wszyscy mieli to w dupie i terrorystów się nei bali?
Po pierwsze media nie siały takiej paniki.
Post by Shrek
Post by Bruno
Po 9.11 wszyscy przestali latać samolotami?
Wszyscy nie. Przestali - nie. Bali się - tak. Poszli w efekcie na wojnę
z terroryzmem - tak.
Co do efektów tej wojny zdania są podzielone. Państwo Islamskie powstało jako wynik tej "wojny z terroryzmem o ropę blisko morza". A Osama i tak siedział w zaprzyjaźnionym z USA Pakistanie.
Post by Shrek
Post by Bruno
W Madrycie do tej pory jeżdżą puste pociągi?
Hiszpanie wycofali się z koalicji - tak.
A później brali udział w "demokratyzacji" Libii.
Post by Shrek
Post by Bruno
Za atakami z 2015 i 2016 stoją imigranci, czy urodzeni na miejscu?
A jakie to ma znaczenie - co najwyżej przesuwa problem o naście lat.
Spore. To już są miejscowi radykałowie.
Post by Shrek
Post by Bruno
Jak się imigranci, to trzeba przyjąć rozwiązanie polityczne podobne do tego w Kanadzie. W skrócie działa to tak: "Możesz u nas mieszkać i pracować, ale musisz się stosować do miejscowych zasad. Jak się nie podoba to wyp...".
Słusznie - ale tak z ciekawości - gdzie chcesz "wypierdolić" "16"
letniego Ahmeda, co nie wiadomo skąd pochodzi?
Jednego, czy nawet setkę Ahmedów o niewiadomym pochodzeniu zawsze się gdzieś upchnie.
A reszta niech wraca do krainy swoich marzeń. Norwedzy to nieźle rozwiązali.
--
Bruno
Shrek
2017-05-19 12:29:30 UTC
Permalink
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
Czego się bało? Że grupka religijnych świrów w każdej chwili może coś odwalić?
No właśnie tego. Tym bardziej że odwalało im ostatnio z nadzwyczajną
regularnością.
I jakoś odwala im co raz mniej.
https://www.thereligionofpeace.com/attacks/attacks.aspx?Yr=2017
Ni jak nie widać seryjnych ataków w Europie.
Kilka rocznie to nie seryjne?

Jeszcze raz:


http://www.datagraver.com/thumbs/1300x1300r/2016-12/terror20161220-i2.png


Trzeba naprawdę być ślepym, żeby reguły nie zauważyć - obecnie prawie
wszystkie ofiary to zamachy inspirowane Islamem. Z jednym _wyjątkiem_
Brevika.
Post by Bruno
Po pierwsze media nie siały takiej paniki.
A nie siały? Jako gówniarz pamiętam, że pokazywali w telewizji jak na
publicznie jakiś porywacz zastrzelił w drzwiach samolotu zakładnika i
wyrzucił go na płytę.
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
Po 9.11 wszyscy przestali latać samolotami?
Wszyscy nie. Przestali - nie. Bali się - tak. Poszli w efekcie na wojnę
z terroryzmem - tak.
Co do efektów tej wojny zdania są podzielone. Państwo Islamskie powstało jako wynik tej "wojny z terroryzmem o ropę blisko morza". A Osama i tak siedział w zaprzyjaźnionym z USA Pakistanie.
Tym niemniej ciężko powiedzieć, że efektów nie było.
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
W Madrycie do tej pory jeżdżą puste pociągi?
Hiszpanie wycofali się z koalicji - tak.
A później brali udział w "demokratyzacji" Libii.
Tym niemniej cel osiągneli. A celem nie było, żeby jeżdziły puste
pociągi w Madrycie, a żeby się Hiszpania wycofała - i się wycofała.
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
Za atakami z 2015 i 2016 stoją imigranci, czy urodzeni na miejscu?
A jakie to ma znaczenie - co najwyżej przesuwa problem o naście lat.
Spore. To już są miejscowi radykałowie.
Jeszcze raz - oni ty kiedyś przyjechali. Ci obecni też będą mieli
potomstwo i jak ono się zacznie wysadzać, to będzie to wina tego, że
obcenie wpuszcza się islamistów. Co najwyżej efekt będzie za kilkanaście
lat. Ale to off topic się robi.
Post by Bruno
Post by Shrek
Słusznie - ale tak z ciekawości - gdzie chcesz "wypierdolić" "16"
letniego Ahmeda, co nie wiadomo skąd pochodzi?
Jednego, czy nawet setkę Ahmedów o niewiadomym pochodzeniu zawsze się gdzieś upchnie.
Ale nie mowimy o jednym czy setce a o kilku(nastu) milionach.
Post by Bruno
A reszta niech wraca do krainy swoich marzeń.
Przecież właśnie już są.

Norwedzy to nieźle rozwiązali.

Norwedzy nie są w UE.

Shrek
Bruno
2017-05-20 09:45:55 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
Czego się bało? Że grupka religijnych świrów w każdej chwili może coś odwalić?
No właśnie tego. Tym bardziej że odwalało im ostatnio z nadzwyczajną
regularnością.
I jakoś odwala im co raz mniej.
https://www.thereligionofpeace.com/attacks/attacks.aspx?Yr=2017
Ni jak nie widać seryjnych ataków w Europie.
Kilka rocznie to nie seryjne?
Nie. seryjnie to kilka-kilkanaście ataków w tygodniu. Tak jak np. w Iraku.
Post by Shrek
http://www.datagraver.com/thumbs/1300x1300r/2016-12/terror20161220-i2.png
Trzeba naprawdę być ślepym, żeby reguły nie zauważyć - obecnie prawie
wszystkie ofiary to zamachy inspirowane Islamem. Z jednym _wyjątkiem_
Brevika.
A wcześniej były inspirowane "walką za wolność naszą i waszą". Zmieniły się hasła z politycznych na religijne, co nadal nie zmienia faktu że mamy do czynienia z grupką ekstremistów. Problemem jest, jak zawsze, jak duże mają poparcie społeczne.
Post by Shrek
Post by Bruno
Po pierwsze media nie siały takiej paniki.
A nie siały? Jako gówniarz pamiętam, że pokazywali w telewizji jak na
publicznie jakiś porywacz zastrzelił w drzwiach samolotu zakładnika i
wyrzucił go na płytę.
Mówisz o Air France lot 8969? To nie zapominaj, że puszczano to razem z nagraniami z akcji komandosów.
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
Po 9.11 wszyscy przestali latać samolotami?
Wszyscy nie. Przestali - nie. Bali się - tak. Poszli w efekcie na wojnę
z terroryzmem - tak.
Co do efektów tej wojny zdania są podzielone. Państwo Islamskie powstało jako wynik tej "wojny z terroryzmem o ropę blisko morza". A Osama i tak siedział w zaprzyjaźnionym z USA Pakistanie.
Tym niemniej ciężko powiedzieć, że efektów nie było.
Są. Jeszcze większy burdel niż przed interwencją.
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
W Madrycie do tej pory jeżdżą puste pociągi?
Hiszpanie wycofali się z koalicji - tak.
A później brali udział w "demokratyzacji" Libii.
Tym niemniej cel osiągneli. A celem nie było, żeby jeżdziły puste
pociągi w Madrycie, a żeby się Hiszpania wycofała - i się wycofała.
Krótkookresowo. W dłuższej perspektywie nie zyskali nic.
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
Za atakami z 2015 i 2016 stoją imigranci, czy urodzeni na miejscu?
A jakie to ma znaczenie - co najwyżej przesuwa problem o naście lat.
Spore. To już są miejscowi radykałowie.
Jeszcze raz - oni ty kiedyś przyjechali. Ci obecni też będą mieli
potomstwo i jak ono się zacznie wysadzać, to będzie to wina tego, że
obcenie wpuszcza się islamistów. Co najwyżej efekt będzie za kilkanaście
lat. Ale to off topic się robi.
Nie. Efekt będzie od razu. Terroryści bez wsparcia społecznego kończą jak Che w Boliwii.
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Shrek
Słusznie - ale tak z ciekawości - gdzie chcesz "wypierdolić" "16"
letniego Ahmeda, co nie wiadomo skąd pochodzi?
Jednego, czy nawet setkę Ahmedów o niewiadomym pochodzeniu zawsze się gdzieś upchnie.
Ale nie mówimy o jednym czy setce a o kilku(nastu) milionach.
Jak dotychczas uzbierało się tych uchodźców coś koło miliona.
Post by Shrek
Post by Bruno
A reszta niech wraca do krainy swoich marzeń.
Przecież właśnie już są.
Norwedzy to nieźle rozwiązali.
Norwedzy nie są w UE.
Co nie przeszkadza kopiować ich rozwiązania.
Niemcy też zaczęli deportować.
--
Bruno
Shrek
2017-05-20 15:48:06 UTC
Permalink
Post by Bruno
Post by Shrek
Kilka rocznie to nie seryjne?
Nie. seryjnie to kilka-kilkanaście ataków w tygodniu. Tak jak np. w Iraku.
A to spoko. W takim razie problem terrorysmu nie istnieje w Europie.
Aczkolwiek jestem zmuszony zapytać - kto określił taki akurat poziom? I
czy reszta obywateli się z tym zgadza. Bo ja np uważam, że skoro
islamiści zabiją w Europie ok 150 osób rocznie, to jest to seryjne
zabijanie. Więc sorry ale twoje zdanie, że nie jest jest równie dobre
jak moje.
Post by Bruno
Post by Shrek
http://www.datagraver.com/thumbs/1300x1300r/2016-12/terror20161220-i2.png
Trzeba naprawdę być ślepym, żeby reguły nie zauważyć - obecnie prawie
wszystkie ofiary to zamachy inspirowane Islamem. Z jednym _wyjątkiem_
Brevika.
A wcześniej były inspirowane "walką za wolność naszą i waszą".
No były. A potem praktycznie wogóle nie było. A teraz są islamskie zjeby.
Post by Bruno
Problemem jest, jak zawsze, jak duże mają poparcie społeczne.
To trzeba się zastanowić kto islamskich zjebów popiera. I wyciągnąć wnioski.
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
Po pierwsze media nie siały takiej paniki.
A nie siały? Jako gówniarz pamiętam, że pokazywali w telewizji jak na
publicznie jakiś porywacz zastrzelił w drzwiach samolotu zakładnika i
wyrzucił go na płytę.
Mówisz o Air France lot 8969? To nie zapominaj, że puszczano to razem z nagraniami z akcji komandosów.
Nie wiem - piszę, że gówniarz byłem. Na akcję komandosów to nie
wyglądało. Otworzyły się drzwi i zakładnik poleciał na płytę. Po czym
zamknęły.
Post by Bruno
Post by Shrek
Tym niemniej ciężko powiedzieć, że efektów nie było.
Są. Jeszcze większy burdel niż przed interwencją.
Czyli zamach odniósł skutek.
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
W Madrycie do tej pory jeżdżą puste pociągi?
Hiszpanie wycofali się z koalicji - tak.
A później brali udział w "demokratyzacji" Libii.
Tym niemniej cel osiągneli. A celem nie było, żeby jeżdziły puste
pociągi w Madrycie, a żeby się Hiszpania wycofała - i się wycofała.
Krótkookresowo. W dłuższej perspektywie nie zyskali nic.
Tym niemniej bitwę wygrali. I taki był cel. A nie puste pociągi.
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
Za atakami z 2015 i 2016 stoją imigranci, czy urodzeni na miejscu?
A jakie to ma znaczenie - co najwyżej przesuwa problem o naście lat.
Spore. To już są miejscowi radykałowie.
Jeszcze raz - oni ty kiedyś przyjechali. Ci obecni też będą mieli
potomstwo i jak ono się zacznie wysadzać, to będzie to wina tego, że
obcenie wpuszcza się islamistów. Co najwyżej efekt będzie za kilkanaście
lat. Ale to off topic się robi.
Nie. Efekt będzie od razu. Terroryści bez wsparcia społecznego kończą jak Che w Boliwii.
Część od razu działa, część dopiero zacznie, spora część będzie
terrorystów popierać, zasymilowanych będzie mniejszość. Ogólnie słabo to
wygląda - ale jak już pisałem - dyskusja oddala się od terroryzmu w
lotnictwie - zaraz ktoś zacznie krzyczeć o faszystach inny o rasistach
jeszcze inny o lewakach. Każdy ma swoją rację i reszty raczej nie
przekona - przynajmniej na tej grupie robi się moicny offtop.
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
A reszta niech wraca do krainy swoich marzeń.
Przecież właśnie już są.
Norwedzy to nieźle rozwiązali.
Norwedzy nie są w UE.
Co nie przeszkadza kopiować ich rozwiązania.
Niemcy też zaczęli deportować.
Przeszkadza, bo na przykład Włosi i Grecy mogą zacząć protestować. A i
przekładanie imigarantów z Niemciec do Włoch, to o ile spojrzymy z
szerszej perspektywy, to jak zamiast prać gacie to je obracać na lewą
stronę;)

Dobra - kończę, bo się naprawdę offtop robi.

Shrek
J.F.
2017-05-21 08:58:14 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Shrek
Kilka rocznie to nie seryjne?
Nie. seryjnie to kilka-kilkanaście ataków w tygodniu. Tak jak np. w Iraku.
A to spoko. W takim razie problem terrorysmu nie istnieje w Europie.
Aczkolwiek jestem zmuszony zapytać - kto określił taki akurat poziom? I
czy reszta obywateli się z tym zgadza. Bo ja np uważam, że skoro
islamiści zabiją w Europie ok 150 osób rocznie, to jest to seryjne
zabijanie. Więc sorry ale twoje zdanie, że nie jest jest równie dobre
jak moje.
150 w calej Europie, to tak w poszczegolnych miastach jeden na kilka
lat. Cos malo seryjne.

A w naszym malym kraju chrzescijanie zabijaja ok 10 osob codziennie
... w wypadkach drogowych.
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Shrek
http://www.datagraver.com/thumbs/1300x1300r/2016-12/terror20161220-i2.png
Trzeba naprawdę być ślepym, żeby reguły nie zauważyć - obecnie prawie
wszystkie ofiary to zamachy inspirowane Islamem. Z jednym _wyjątkiem_
Brevika.
Dwoma - ten niemiecki pilot.
Post by Shrek
Post by Bruno
A wcześniej były inspirowane "walką za wolność naszą i waszą".
No były. A potem praktycznie wogóle nie było. A teraz są islamskie zjeby.
Swoja droga ciekawa ta przerwa - pomoc z Moskwy sie urwala ?
Post by Shrek
Post by Bruno
Problemem jest, jak zawsze, jak duże mają poparcie społeczne.
To trzeba się zastanowić kto islamskich zjebów popiera. I wyciągnąć wnioski.
A wtedy to juz za pozno.
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
Po pierwsze media nie siały takiej paniki.
A nie siały? Jako gówniarz pamiętam, że pokazywali w telewizji jak na
publicznie jakiś porywacz zastrzelił w drzwiach samolotu zakładnika i
wyrzucił go na płytę.
Mówisz o Air France lot 8969? To nie zapominaj, że puszczano to razem z nagraniami z akcji komandosów.
Nie wiem - piszę, że gówniarz byłem. Na akcję komandosów to nie
wyglądało. Otworzyły się drzwi i zakładnik poleciał na płytę. Po czym
zamknęły.
Jak sie ma jakies cele - paliwo, przelot do wybranego miejsca,
pieniadze, to tak trzeba ... ale to jest jeden zastrzelony, a nie caly
samolot.
Bo z wysadzania samolotu maly zysk.

Tak swoja droga to zachodze w glowe jaki ci islamisci maja cel w tych
zamachach. Zniechecic spoleczenstwo Europy do przyjmowania uchodzcow,
zeby miec wiecej ludzi w swoim syryjskim ISIS ?
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
Post by Shrek
Post by Bruno
W Madrycie do tej pory jeżdżą puste pociągi?
Hiszpanie wycofali się z koalicji - tak.
A później brali udział w "demokratyzacji" Libii.
Tym niemniej cel osiągneli. A celem nie było, żeby jeżdziły puste
pociągi w Madrycie, a żeby się Hiszpania wycofała - i się wycofała.
Krótkookresowo. W dłuższej perspektywie nie zyskali nic.
Tym niemniej bitwę wygrali. I taki był cel. A nie puste pociągi.
Widac trzeba bylo zaatakowac wiecej panstw, a nie tylko jedna
Hiszpanie :-)
A czy nie zyskali nic ... nie kwapi sie Europa do walki z ISIS w
Syrii.

J.
J.F.
2017-05-20 22:53:59 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Bruno
Jak się imigranci, to trzeba przyjąć rozwiązanie polityczne podobne do tego w Kanadzie. W skrócie działa to tak: "Możesz u nas mieszkać i pracować, ale musisz się stosować do miejscowych zasad. Jak się nie podoba to wyp...".
Słusznie - ale tak z ciekawości - gdzie chcesz "wypierdolić" "16"
letniego Ahmeda, co nie wiadomo skąd pochodzi?
Mozliwosci chyba troche jest.
Do Syrii, Iraku, Libii, Afganistanu.

Albo skazac na 5 lat z wolnej stopy i niech sam sp* :-)

J.
Shrek
2017-05-21 07:08:03 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Shrek
Słusznie - ale tak z ciekawości - gdzie chcesz "wypierdolić" "16"
letniego Ahmeda, co nie wiadomo skąd pochodzi?
Mozliwosci chyba troche jest.
Do Syrii, Iraku, Libii, Afganistanu.
Jeszcze raz - jak sobie wyobrażasz odesłanie tam powiedzmy miliona osób
wbrew tym państwom (bo oni wcale ich z powrotem nie chcą) i co więcej
przy aktywnym sprzeciwie odsyłanychh zwłaszcza w wykonaniu Niemców,
którzy trochę są na cenzurowanym po poprzednich wywózkach.

Dla ułatwnienia to 2000 A380. Pomijając już to że nawet nie bardzo ci
wolno jeśli to nie są kraje bezpieczne - więc Syria odpada.
Post by J.F.
Albo skazac na 5 lat z wolnej stopy i niech sam sp* :-)
Żeby zadziałało musiałbyś miec realną możliwość wykonania tej groźby.
Zresztą jak rozumiem emotikon nie bez powodu:P

Shrek
J.F.
2017-05-21 08:44:46 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by J.F.
Post by Shrek
Słusznie - ale tak z ciekawości - gdzie chcesz "wypierdolić" "16"
letniego Ahmeda, co nie wiadomo skąd pochodzi?
Mozliwosci chyba troche jest.
Do Syrii, Iraku, Libii, Afganistanu.
Jeszcze raz - jak sobie wyobrażasz odesłanie tam powiedzmy miliona osób
wbrew tym państwom (bo oni wcale ich z powrotem nie chcą) i co więcej
Wymienilem panstwa, w ktorych nie trzeba sie pytac, przynajmniej tak
mi sie wydaje.
Zaladowac w samolot, wyladowac w bazie wojskowej, wygonic za brame.

A jak przedstawiciele panstwa beda protestowac, to im sie powie, ze to
przeciez ich obywatele, tak zeznali :-)
Post by Shrek
przy aktywnym sprzeciwie odsyłanychh zwłaszcza w wykonaniu Niemców,
którzy trochę są na cenzurowanym po poprzednich wywózkach.
W jakim sensie ? Ze wiekszosc niemieckich wyborcow nie chce
przymusowej wywozki, czy nie chca juz nowych imigrantow ?
Post by Shrek
Dla ułatwnienia to 2000 A380. Pomijając już to że nawet nie bardzo ci
wolno jeśli to nie są kraje bezpieczne - więc Syria odpada.
A kto bedzie orzekal, ze nie wolno ?

To trzeba zadeklarowac, ze sa bezpieczne :-)
Post by Shrek
Post by J.F.
Albo skazac na 5 lat z wolnej stopy i niech sam sp* :-)
Żeby zadziałało musiałbyś miec realną możliwość wykonania tej groźby.
Zresztą jak rozumiem emotikon nie bez powodu:P
Wyrok jest chyba jak najbardziej realna sprawa ?
Posadzi sie kilku, to reszta bedzie juz unikala kontaktow z organami
... albo sie wysadzi w tlumie.

J.
Shrek
2017-05-21 19:03:11 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Shrek
Jeszcze raz - jak sobie wyobrażasz odesłanie tam powiedzmy miliona osób
wbrew tym państwom (bo oni wcale ich z powrotem nie chcą) i co więcej
Wymienilem panstwa, w ktorych nie trzeba sie pytac, przynajmniej tak
mi sie wydaje.
Obstawiam, że ci się źle wydaje. Chyba że chcesz łamać po prostu prawo
międzynarodowe. Ale to słabo, bo to właśnie "my" je wymyśliliśmy i
nalegamy, żeby go przestrzegać.
Post by J.F.
Zaladowac w samolot, wyladowac w bazie wojskowej, wygonic za brame.
Taaa. Bo oni się tak będą słuchać. No chyba że chcesz do nich strzelać.
Post by J.F.
A jak przedstawiciele panstwa beda protestowac, to im sie powie, ze to
przeciez ich obywatele, tak zeznali :-)
" nie wiemy jak u was w Europie, ale u nas wpuszcza się na paszport".
Zresztą akurat do Syrii nie wolno ci ich wysłać.
Post by J.F.
Post by Shrek
przy aktywnym sprzeciwie odsyłanychh zwłaszcza w wykonaniu Niemców,
którzy trochę są na cenzurowanym po poprzednich wywózkach.
W jakim sensie ? Ze wiekszosc niemieckich wyborcow nie chce
przymusowej wywozki, czy nie chca juz nowych imigrantow ?
W takim, że wywożenie ludzi pod karabinami w wykonaniu Niemców źle się
kojarzy. Daj spokój - oni mają problem, żeby napisać, że zamachu dokonał
śniady, a ty o jakiś masowych czystkach etnicznych;)
Post by J.F.
Post by Shrek
Dla ułatwnienia to 2000 A380. Pomijając już to że nawet nie bardzo ci
wolno jeśli to nie są kraje bezpieczne - więc Syria odpada.
A kto bedzie orzekal, ze nie wolno ?
Nie wiem - opinia publiczna, ONZ, Unia Europejska, jak źle pójdzie to
jakiś trybunał.
Post by J.F.
Post by Shrek
Post by J.F.
Albo skazac na 5 lat z wolnej stopy i niech sam sp* :-)
Żeby zadziałało musiałbyś miec realną możliwość wykonania tej groźby.
Zresztą jak rozumiem emotikon nie bez powodu:P
Wyrok jest chyba jak najbardziej realna sprawa ?
Posadzi sie kilku, to reszta bedzie juz unikala kontaktow z organami
Kilku siedzi. Jak na razie na resztę nie działa, a Niemcy udają, że nic
się nie dzieje i chcą się swoim szcześciem podzielić.

Dobra -EOT.
Post by J.F.
... albo sie wysadzi w tlumie.
J.F.
2017-05-22 14:09:13 UTC
Permalink
Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
Post by Shrek
Post by J.F.
Post by Shrek
Jeszcze raz - jak sobie wyobrażasz odesłanie tam powiedzmy miliona osób
wbrew tym państwom (bo oni wcale ich z powrotem nie chcą) i co więcej
Wymienilem panstwa, w ktorych nie trzeba sie pytac, przynajmniej tak
mi sie wydaje.
Obstawiam, że ci się źle wydaje. Chyba że chcesz łamać po prostu
prawo międzynarodowe. Ale to słabo, bo to właśnie "my" je
wymyśliliśmy i nalegamy, żeby go przestrzegać.
Nalegamy, jak nam tak wygodniej :-)
Post by Shrek
Post by J.F.
Zaladowac w samolot, wyladowac w bazie wojskowej, wygonic za brame.
Taaa. Bo oni się tak będą słuchać. No chyba że chcesz do nich strzelać.
Mozna i strzelac, terrorysci jedni.
Ale najpierw pod nogi.
Post by Shrek
Post by J.F.
A jak przedstawiciele panstwa beda protestowac, to im sie powie, ze to
przeciez ich obywatele, tak zeznali :-)
" nie wiemy jak u was w Europie, ale u nas wpuszcza się na paszport".
A jak paszport zgubi ?

Ale po co ta mowa, naczelniku, chcecie wojny ? Stanowisko wam sie nie
podoba ?
Mozecie ich sobie zatrzymac w areszcie do wyjasnienia, tylko
zastrzelic nie mozecie, bo wtedy was zastrzelimy, prawa czlowieka
musza byc przestrzegane :-)
Post by Shrek
Zresztą akurat do Syrii nie wolno ci ich wysłać.
Tu jest bezpiecznie, tu my pilnujemy porzadku :-P
Post by Shrek
Post by J.F.
Post by Shrek
przy aktywnym sprzeciwie odsyłanychh zwłaszcza w wykonaniu
Niemców,
którzy trochę są na cenzurowanym po poprzednich wywózkach.
W jakim sensie ? Ze wiekszosc niemieckich wyborcow nie chce
przymusowej wywozki, czy nie chca juz nowych imigrantow ?
W takim, że wywożenie ludzi pod karabinami w wykonaniu Niemców źle
się kojarzy. Daj spokój - oni mają problem, żeby napisać, że zamachu
dokonał śniady, a ty o jakiś masowych czystkach etnicznych;)
Sie troche przemogli. Takie artykuly sa coraz czestsze
https://newsbook.pl/2016/12/16/niemcy-deportuja-imigrantow-z-afganistanu/

J.
Shrek
2017-05-16 06:28:24 UTC
Permalink
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
Ja się skłaniam ku wersji, że to ta litrowa torebrka jest
antywybuchowa;) Kiedyś kazali mi pojedynczy dezodorant wkładać w torebkę.
Jedynym powodem dla którego Ci kazali go pakować w torebkę był przepis.
Wiem.
Post by a***@gmail.com
Przepis jest- trzeba przestregać.
A tu się nie zgodzę, bo wielokrotnie miałem pojedynczy dezodorant w
podręcznym i tylko raz ktoś wpadł na równie efektowny pomysł. Być może
dlatego, że to było dwa tygodnie po zamachu w Burgas.
Jeśli mają wyłapać potencjalnego zamachowca, który najprawdopodobniej
jest w stanie podniecenia, napięcia nerwowego czy cegoś podobnego, no to
trzeba go tylko zaskoczyć sytuacją której nie przewidział, a być może
zacznie freakować.

Bez jaj - chcesz powiedzieć, że celowo opuszczają w połowę dni, żeby w
drugą połowę "zaskoczyć" terrorystów pakowaniem pojedynczego dezodorantu
w torebki?

Może po prostu mają jakieś alerty o których nie wiemy, ale dalej nie
tłumaczy to po co pakować pojedyncze 100ml w torebkę. Poza głupotą
urzędniczą (na szczęście większość ludzi przy taśmie aż tak głupia nie
jest).

Shrek
a***@gmail.com
2017-05-16 07:40:14 UTC
Permalink
Post by a***@gmail.com
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
Ja się skłaniam ku wersji, że to ta litrowa torebrka jest
antywybuchowa;) Kiedyś kazali mi pojedynczy dezodorant wkładać w torebkę.
Jedynym powodem dla którego Ci kazali go pakować w torebkę był przepis.
Wiem.
Post by a***@gmail.com
Przepis jest- trzeba przestregać.
A tu się nie zgodzę, bo wielokrotnie miałem pojedynczy dezodorant w
podręcznym i tylko raz ktoś wpadł na równie efektowny pomysł. Być może
dlatego, że to było dwa tygodnie po zamachu w Burgas.
Jeśli mają wyłapać potencjalnego zamachowca, który najprawdopodobniej
jest w stanie podniecenia, napięcia nerwowego czy cegoś podobnego, no to
trzeba go tylko zaskoczyć sytuacją której nie przewidział, a być może
zacznie freakować.
Bez jaj - chcesz powiedzieć, że celowo opuszczają w połowę dni, żeby w
drugą połowę "zaskoczyć" terrorystów pakowaniem pojedynczego dezodorantu
w torebki?
Tak myślę. Nieregularność w tej służbie może być tylko skutkiem planowego działania. Nie wierzę że na wszystkich lotniskach na całym świecie wszyscy pracują na odpierdol, tylko czasem bardziej.
Post by a***@gmail.com
Może po prostu mają jakieś alerty o których nie wiemy,
Co do tego nie ma żadnej wątpliwości.
Post by a***@gmail.com
ale dalej nie
tłumaczy to po co pakować pojedyncze 100ml w torebkę. Poza głupotą
urzędniczą (na szczęście większość ludzi przy taśmie aż tak głupia nie
jest).
Zasady muszą być proste. Parę razy widziałem jak paniusia miała w kosmetyczce pierdyliard mikroskopijnej wielkości dupeleczek- testerów i na nią wypadło skrupulatne sprawdzanie. Trzeba było pobrać z każdej buteleńki próbkę, włożyć ją do analizatora i poczekać na wynik. Ja zawsze mam takie szczęście że jestem w kolejce tuż za taką panią, więc z nudów przyglądam się jakiej tandety używają ludzie po świecie. Teraz wyobraź sobie że ona te dupeleczki ma nie w plastikowym woreczku, a poupychane po torbie w przypadkowych miejscach. Takie sprawdzenie trwałoby pół dnia!

Nie można wymagać żeby pan przy taśmociągu podejmował decyzje czy buteleczka jest wystarczająco duża żeby zmieściło się w niej coś niebezpiecznego. Albo czy masz tych buteleczek dużo czy mało. Albo czy wyglądasz wystarczająco dziwnie żeby cię sprawdzić analizatorem hazmatów. Itd. Im trzeba dać proste reguły, bez żadnych skomplikowanych decyzji. Tam nie ma czasu na filozofowanie, biadolenie, błaganie, wykłócanie się itd.
Shrek
2017-05-16 08:02:42 UTC
Permalink
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
Bez jaj - chcesz powiedzieć, że celowo opuszczają w połowę dni, żeby w
drugą połowę "zaskoczyć" terrorystów pakowaniem pojedynczego dezodorantu
w torebki?
Tak myślę. Nieregularność w tej służbie może być tylko skutkiem planowego działania.
Myślę, że w takim wypadku terroryści mieliby przygotowane torebki na
dezodorant;)
Post by a***@gmail.com
Nie wierzę że na wszystkich lotniskach na całym świecie wszyscy
pracują na odpierdol, tylko czasem bardziej.

Ale to że nie każą ci pakować jednego 100ml opakowania w litrową
torebkę, żeby mieć pewność że 100ml < 1000ml nie jest roboieniem na
odpierdol, a oznakami normalnego procesu myślowego. Po prostu na ogół
trafisz osobnika o IQ ze srodka rozkładu Gausa, a raz na któregoś ze
skrajnych przedziałów - głupi przy taśmie nie ogarnie i "przepis" jest
przepis, a inteligentnemu z nadzoru wyda się to zabawne i każe ludzikom
przy taśmie robić "przepis jest przepis".

Podobnie jak z policjantami - jedni są normali, inni pojebani a jeszcze
inni mają szefa co im statystyki każe robić. I dlatego raz trafisz na
takiego co ci mignie że masz światła nie włączone, a raz na takiego co
mandat wlepi i dodatkowo gaśnicę sprawdzi.
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
ale dalej nie
tłumaczy to po co pakować pojedyncze 100ml w torebkę. Poza głupotą
urzędniczą (na szczęście większość ludzi przy taśmie aż tak głupia nie
jest).
Zasady muszą być proste.
No - na przykład "w przypadku więcej jak jednego pojemnika..."
Post by a***@gmail.com
Parę razy widziałem jak paniusia miała w kosmetyczce pierdyliard mikroskopijnej wielkości dupeleczek- testerów i na nią wypadło skrupulatne sprawdzanie.
Ale my mówimy o prostej rzeczy - jest jedno opakowanie 100ml. Nie ma
potrzeby sprawdzać czy wejdzie do torebki 1000ml. I na ogół się nie
sprawdza. Jak latałem na trasach "na jeden dzień" to właśnie brałem
tylko podręczny w którym był właśnie jeden płyn właśnie w 100ml
opakowaniu. I zawsze działało z wyjątkiem tego jednego razu. Więc się da
- to nie jest wyższa szkoła rakietowa.
Post by a***@gmail.com
Nie można wymagać żeby pan przy taśmociągu podejmował decyzje czy buteleczka jest wystarczająco duża żeby zmieściło się w niej coś niebezpiecznego. Albo czy masz tych buteleczek dużo czy mało. Albo czy wyglądasz wystarczająco dziwnie żeby cię sprawdzić analizatorem hazmatów.
Jak nie jak tak? Sam pisałeś, że od tego oni właśnie są - żeby tych
nienaturalnych wyłapać. Przecież terrorystów nie zamykają za to, że nie
mieli torebki na jeden dezodorant:P
Post by a***@gmail.com
Itd. Im trzeba dać proste reguły, bez żadnych skomplikowanych decyzji.
Jakby tak było, to byś żadnego terrorysty nie wyłapał. No chyba że
idiotę. Sam pisałeś jak się podejrzanych typuje. Więc jak - zachowuje
się podejrzanie, ale torebkę ma w porządku - prosta decyzja - bagaż w
porządku - puszczamy dalej? Nie ma miejsca na filozofię?;)

Shrek
a***@gmail.com
2017-05-16 08:49:35 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
Bez jaj - chcesz powiedzieć, że celowo opuszczają w połowę dni, żeby w
drugą połowę "zaskoczyć" terrorystów pakowaniem pojedynczego dezodorantu
w torebki?
Tak myślę. Nieregularność w tej służbie może być tylko skutkiem planowego działania.
Myślę, że w takim wypadku terroryści mieliby przygotowane torebki na
dezodorant;)
To nie jest patent na Leona Zawodowcę, tylko na amatora, kolesia z brodatej dzielnicy Brukseli naszpikowanego propagandą jihadystyczną i prochami na odwagę.
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
Nie wierzę że na wszystkich lotniskach na całym świecie wszyscy
pracują na odpierdol, tylko czasem bardziej.
Ale to że nie każą ci pakować jednego 100ml opakowania w litrową
torebkę, żeby mieć pewność że 100ml < 1000ml nie jest roboieniem na
odpierdol, a oznakami normalnego procesu myślowego. Po prostu na ogół
trafisz osobnika o IQ ze srodka rozkładu Gausa, a raz na któregoś ze
skrajnych przedziałów - głupi przy taśmie nie ogarnie i "przepis" jest
przepis, a inteligentnemu z nadzoru wyda się to zabawne i każe ludzikom
przy taśmie robić "przepis jest przepis".
Nie doszukuj się w tym ani mądrości, ani głupoty. Ich jedynym zadaniem jest zrobić swoją robotę z założoną skutecznością (żeby kolejki nie były zbyt długie). Także w tym celu ćwiczą pasażerów żeby nie utrudniali, żeby pakowali te swoje buteleczki, żeby ładnie je kładli na wierzchu. Przypieprzą się do jednego ludzia, a cała reszta kolejki widzi i sama się ogarnie. To nie musi być mądre, to ma być skuteczne.
Post by Shrek
Podobnie jak z policjantami - jedni są normali, inni pojebani a jeszcze
inni mają szefa co im statystyki każe robić. I dlatego raz trafisz na
takiego co ci mignie że masz światła nie włączone, a raz na takiego co
mandat wlepi i dodatkowo gaśnicę sprawdzi.
Jasne. Tyle że na lotnisku oni mają do czynienia z milionami pasażerów rocznie, to jest liczba taka że na 100% jest wielka liczba skarg na każdego. Ci ludzie wolą żeby te skargi nie były zasadne. W życiu nie dowiedzą się kto się poskarżył i kiedy się z nim ponownie zobaczą. To jest zupełnie co innego niż w policji.
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
ale dalej nie
tłumaczy to po co pakować pojedyncze 100ml w torebkę. Poza głupotą
urzędniczą (na szczęście większość ludzi przy taśmie aż tak głupia nie
jest).
Zasady muszą być proste.
No - na przykład "w przypadku więcej jak jednego pojemnika..."
Post by a***@gmail.com
Parę razy widziałem jak paniusia miała w kosmetyczce pierdyliard mikroskopijnej wielkości dupeleczek- testerów i na nią wypadło skrupulatne sprawdzanie.
Ale my mówimy o prostej rzeczy - jest jedno opakowanie 100ml. Nie ma
potrzeby sprawdzać czy wejdzie do torebki 1000ml. I na ogół się nie
sprawdza. Jak latałem na trasach "na jeden dzień" to właśnie brałem
tylko podręczny w którym był właśnie jeden płyn właśnie w 100ml
opakowaniu. I zawsze działało z wyjątkiem tego jednego razu. Więc się da
- to nie jest wyższa szkoła rakietowa.
Ja też tak mam, potwierdzam. Wcale tego nie pochwalam ani z tym nie polemizuję, tylko wyjaśniam jak to działa.
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
Nie można wymagać żeby pan przy taśmociągu podejmował decyzje czy buteleczka jest wystarczająco duża żeby zmieściło się w niej coś niebezpiecznego. Albo czy masz tych buteleczek dużo czy mało. Albo czy wyglądasz wystarczająco dziwnie żeby cię sprawdzić analizatorem hazmatów.
Jak nie jak tak? Sam pisałeś, że od tego oni właśnie są - żeby tych
nienaturalnych wyłapać. Przecież terrorystów nie zamykają za to, że nie
mieli torebki na jeden dezodorant:P
No ale taki nienaturalny jest jeden na miliard. A na co dzień jest nieprzerwany potok zwyczajnych ludzi którzy chcą się dostać do pracy, na wakacje, na spotkanie z klientem itd. Wyłapanie jednego na miliard to nie jest kwestia wrodzonej dociekliwości jednego pana, tylko dobrze napisanych, wdrożonych i nadzorowanych procedur.
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
Itd. Im trzeba dać proste reguły, bez żadnych skomplikowanych decyzji.
Jakby tak było, to byś żadnego terrorysty nie wyłapał. No chyba że
idiotę. Sam pisałeś jak się podejrzanych typuje. Więc jak - zachowuje
się podejrzanie, ale torebkę ma w porządku - prosta decyzja - bagaż w
porządku - puszczamy dalej? Nie ma miejsca na filozofię?;)
Cały ten system to jest tylko zgrubny filtr, nikt nie liczy na jego stuprocentową skuteczność. Ciekawie to wygląda w chwilach najwyższego alertu. Wtedy wchodzą do akcji agenci bardziej kumaci. Oni nie operują w obszarze kontroli bezpieczeństwa (choć pewnie patrzą na ekrany), tylko dalej, w okolicach wyjść do samolotów, albo w korytarzach, sklepach itd. Zagadują, wypytują w sposób taki żeby wyłapać niepewność albo nieznajomość swoich danych z paszportu itd. Działają dyskretnie, ale nie da się zagadać z dużą częścią pasażerów przed odlotem tak żeby inni tego nie zauważyli, więc nie działają w pojedynkę: zawsze jeden rozmawia z pasażerem, a drugi obserwuje reakcję pozostałych pasażerów.
Shrek
2017-05-16 09:17:09 UTC
Permalink
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
Myślę, że w takim wypadku terroryści mieliby przygotowane torebki na
dezodorant;)
To nie jest patent na Leona Zawodowcę, tylko na amatora, kolesia z brodatej dzielnicy Brukseli naszpikowanego propagandą jihadystyczną i prochami na odwagę.
Zaraz - to nie ty mnie wyzywałeś od faszystów na innej grupie, jak
pisałem, że brodaci mają nadreprezentację _skutecznych_ terrorystów? ;)

Już sam fakt jakielkowiek kontroli powoduje, że w sumie nie ma sensu
wysadzać się w samolocie, skoro można w metrze czy nawet na lotnisku
przed kontrolą. Wydaje mi się, że tradycja wysadzania i porywania
samolotów wynika z tego, że kiedyś ciężko było "zachodowi" zrobić kuku u
nich, więc robiono co można - robiono im kuku jak byli "na wyjeździe".
Teraz to trochę bez sensu. Brodatych masz na miejscu, większy efekt
propagandowy zrobić zamach w centrum ich terytorium niż w samolocie
gdzieś na końcu świata.

Co nawiasem mówiąc czyni europejskie i amerykańskie kontrole nieco bez
sensu, bo w 99% ci "prości" brodaci będą wsiadać u siebie (a u nich to z
kontrolami jest... no powiedzmy, że mają specyficzne podejście;)
Post by a***@gmail.com
Jasne. Tyle że na lotnisku oni mają do czynienia z milionami pasażerów rocznie, to jest liczba taka że na 100% jest wielka liczba skarg na każdego. Ci ludzie wolą żeby te skargi nie były zasadne. W życiu nie dowiedzą się kto się poskarżył i kiedy się z nim ponownie zobaczą. To jest zupełnie co innego niż w policji.
Taa. Bo w policji to ciągle na tego samego się natykasz...
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
Parę razy widziałem jak paniusia miała w kosmetyczce pierdyliard mikroskopijnej wielkości dupeleczek- testerów i na nią wypadło skrupulatne sprawdzanie.
Ale my mówimy o prostej rzeczy - jest jedno opakowanie 100ml. Nie ma
potrzeby sprawdzać czy wejdzie do torebki 1000ml. I na ogół się nie
sprawdza. Jak latałem na trasach "na jeden dzień" to właśnie brałem
tylko podręczny w którym był właśnie jeden płyn właśnie w 100ml
opakowaniu. I zawsze działało z wyjątkiem tego jednego razu. Więc się da
- to nie jest wyższa szkoła rakietowa.
Ja też tak mam, potwierdzam. Wcale tego nie pochwalam ani z tym nie polemizuję, tylko wyjaśniam jak to działa.
Kiedy właśnie nie jest tak jak piszesz. Nie jest zasadą wciskanie
jednego opakowania do torebki. Mimo, ze przepis jest przepis, tylko raz
mi się taki numer zdarzył. W pozostałych przypadkach nikt nigdy na taki
pomysł nie wpadł. Jakby się mieli kierować tylko przepisami a nigdy
logiką, to kazaliby mi to pakaować za każdym razem.
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
Jak nie jak tak? Sam pisałeś, że od tego oni właśnie są - żeby tych
nienaturalnych wyłapać. Przecież terrorystów nie zamykają za to, że nie
mieli torebki na jeden dezodorant:P
No ale taki nienaturalny jest jeden na miliard.
Ale to właśnie jego masz wyłapać.
Post by a***@gmail.com
A na co dzień jest nieprzerwany potok zwyczajnych ludzi którzy chcą się dostać do pracy, na wakacje, na spotkanie z klientem itd. Wyłapanie jednego na miliard to nie jest kwestia wrodzonej dociekliwości jednego pana, tylko dobrze napisanych, wdrożonych i nadzorowanych procedur.
Ale właśnie te procedury muszą zakładać, że takich typujesz na wyczucie,
a nie na ilość kosmetyków w podręcznym. Więc nie jest prawdą, że ci przy
taśmie mają po prostu działać jak automaty. Jakby tak było to nawiasem
mówiąc pewnie by już to automaty robiły.
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
Itd. Im trzeba dać proste reguły, bez żadnych skomplikowanych decyzji.
Myśle, że w ten sposób nikogo byś nie wyłowił. Skoro ma podejmować
proste decyzje, na podstawie prostych procedur, to i prosto taką
procedurę obejść. (choćby przenieść te "kosmetyki" w 7 buteleczkach w
torebce i tak trzech - już masz 2 litry). Pomijając to, że woda nie
wydaje mi się niezbędnym składnikiem materiałów wybuchowych, a nawet
gdyby była, to można sobie nabrać dowolne ilości w WC po kontroli.
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
Jakby tak było, to byś żadnego terrorysty nie wyłapał. No chyba że
idiotę. Sam pisałeś jak się podejrzanych typuje. Więc jak - zachowuje
się podejrzanie, ale torebkę ma w porządku - prosta decyzja - bagaż w
porządku - puszczamy dalej? Nie ma miejsca na filozofię?;)
Cały ten system to jest tylko zgrubny filtr,
Do tego stopnia zgrubny, że w sumie bez większego sensu. Tym bardziej,
że jak piszę - ci co wybuchają samoloty raczej nie wsiadają w Europie
czy USA.
Post by a***@gmail.com
nikt nie liczy na jego stuprocentową skuteczność.
Ciekawe czy w ogóle mają jakąkolwiek skuteczność (jeśli chodzi o
terrorystów). Odnoszę wrażenie, że to bardziej przedstawienie dla
gawiedzi, żeby widać, że coś robią niż rzeczywiste działania (mówie o
kosmetykach)
Post by a***@gmail.com
Ciekawie to wygląda w chwilach najwyższego alertu. Wtedy wchodzą do akcji agenci bardziej kumaci. Oni nie operują w obszarze kontroli bezpieczeństwa (choć pewnie patrzą na ekrany), tylko dalej, w okolicach wyjść do samolotów, albo w korytarzach, sklepach itd. Zagadują, wypytują w sposób taki żeby wyłapać niepewność albo nieznajomość swoich danych z paszportu itd. Działają dyskretnie, ale nie da się zagadać z dużą częścią pasażerów przed odlotem tak żeby inni tego nie zauważyli, więc nie działają w pojedynkę: zawsze jeden rozmawia z pasażerem, a drugi obserwuje reakcję pozostałych pasażerów.
Aż boję się pytać skąd wiesz:P

Shrek
a***@gmail.com
2017-05-16 09:50:05 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
Myślę, że w takim wypadku terroryści mieliby przygotowane torebki na
dezodorant;)
To nie jest patent na Leona Zawodowcę, tylko na amatora, kolesia z brodatej dzielnicy Brukseli naszpikowanego propagandą jihadystyczną i prochami na odwagę.
Zaraz - to nie ty mnie wyzywałeś od faszystów na innej grupie, jak
pisałem, że brodaci mają nadreprezentację _skutecznych_ terrorystów? ;)
Nie.
Post by Shrek
Już sam fakt jakielkowiek kontroli powoduje, że w sumie nie ma sensu
wysadzać się w samolocie, skoro można w metrze czy nawet na lotnisku
przed kontrolą. Wydaje mi się, że tradycja wysadzania i porywania
samolotów wynika z tego, że kiedyś ciężko było "zachodowi" zrobić kuku u
nich, więc robiono co można - robiono im kuku jak byli "na wyjeździe".
Teraz to trochę bez sensu. Brodatych masz na miejscu, większy efekt
propagandowy zrobić zamach w centrum ich terytorium niż w samolocie
gdzieś na końcu świata.
Co nawiasem mówiąc czyni europejskie i amerykańskie kontrole nieco bez
sensu, bo w 99% ci "prości" brodaci będą wsiadać u siebie (a u nich to z
kontrolami jest... no powiedzmy, że mają specyficzne podejście;)
To właśnie jest cały sens: not on my shift.
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
Jasne. Tyle że na lotnisku oni mają do czynienia z milionami pasażerów rocznie, to jest liczba taka że na 100% jest wielka liczba skarg na każdego. Ci ludzie wolą żeby te skargi nie były zasadne. W życiu nie dowiedzą się kto się poskarżył i kiedy się z nim ponownie zobaczą. To jest zupełnie co innego niż w policji.
Taa. Bo w policji to ciągle na tego samego się natykasz...
Jak się któryś na ciebie zaweźmie, to się będziesz na niego ciągle natykał.
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
Parę razy widziałem jak paniusia miała w kosmetyczce pierdyliard mikroskopijnej wielkości dupeleczek- testerów i na nią wypadło skrupulatne sprawdzanie.
Ale my mówimy o prostej rzeczy - jest jedno opakowanie 100ml. Nie ma
potrzeby sprawdzać czy wejdzie do torebki 1000ml. I na ogół się nie
sprawdza. Jak latałem na trasach "na jeden dzień" to właśnie brałem
tylko podręczny w którym był właśnie jeden płyn właśnie w 100ml
opakowaniu. I zawsze działało z wyjątkiem tego jednego razu. Więc się da
- to nie jest wyższa szkoła rakietowa.
Ja też tak mam, potwierdzam. Wcale tego nie pochwalam ani z tym nie polemizuję, tylko wyjaśniam jak to działa.
Kiedy właśnie nie jest tak jak piszesz. Nie jest zasadą wciskanie
jednego opakowania do torebki.
Jest. Nie każdego dnia i nie na każdym lotnisku, ale jak ci każą wsadzić to nie dlatego że jesteś brzydki, tylko dlatego że jest przepis.
Post by Shrek
Mimo, ze przepis jest przepis, tylko raz
mi się taki numer zdarzył. W pozostałych przypadkach nikt nigdy na taki
pomysł nie wpadł. Jakby się mieli kierować tylko przepisami a nigdy
logiką, to kazaliby mi to pakaować za każdym razem.
No więc zdecyduj się w którą stronę chcesz się wić: czy nie kumasz że to jest jeden z przepisów które raz się egzekwuje a raz nie, czy nie kumasz że w ogóle jest taki przepis?
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
Jak nie jak tak? Sam pisałeś, że od tego oni właśnie są - żeby tych
nienaturalnych wyłapać. Przecież terrorystów nie zamykają za to, że nie
mieli torebki na jeden dezodorant:P
No ale taki nienaturalny jest jeden na miliard.
Ale to właśnie jego masz wyłapać.
A kto powiedział że właśnie przy taśmociągu? Fajnie by było, ale tam jest masowy przerób anonimowego ludu, napierającego w długich kolejkach. Linie lotnicze lamentują "nie opóźniajcie naszych odlotów". Tam są sprzeczne interesy, potrzebny jakiś złoty środek. Bardzo wiele tych przepisów zluzowano, ja już nie pamiętam kiedy ostatni raz ściagałem buty, za to widzę coraz więcej skanerów terahertzowych. Wszystko się zmienia, trzeba mieć nadzieję że na lepsze.
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
A na co dzień jest nieprzerwany potok zwyczajnych ludzi którzy chcą się dostać do pracy, na wakacje, na spotkanie z klientem itd. Wyłapanie jednego na miliard to nie jest kwestia wrodzonej dociekliwości jednego pana, tylko dobrze napisanych, wdrożonych i nadzorowanych procedur.
Ale właśnie te procedury muszą zakładać, że takich typujesz na wyczucie,
O, to ciekawe. Możesz napisać dlaczego tak myślisz?
Post by Shrek
a nie na ilość kosmetyków w podręcznym. Więc nie jest prawdą, że ci przy
taśmie mają po prostu działać jak automaty. Jakby tak było to nawiasem
mówiąc pewnie by już to automaty robiły.
No i robią. Znaczy wyznaczają którego sprawdzić. Potem go człowiek maca.
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
Itd. Im trzeba dać proste reguły, bez żadnych skomplikowanych decyzji.
Myśle, że w ten sposób nikogo byś nie wyłowił. Skoro ma podejmować
proste decyzje, na podstawie prostych procedur, to i prosto taką
procedurę obejść. (choćby przenieść te "kosmetyki" w 7 buteleczkach w
torebce i tak trzech - już masz 2 litry). Pomijając to, że woda nie
wydaje mi się niezbędnym składnikiem materiałów wybuchowych, a nawet
gdyby była, to można sobie nabrać dowolne ilości w WC po kontroli.
Słabe masz pomysły. Napełniasz mnie nadzieją że nikt mnie nie wybuchnie w następnym locie :-)
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
Jakby tak było, to byś żadnego terrorysty nie wyłapał. No chyba że
idiotę. Sam pisałeś jak się podejrzanych typuje. Więc jak - zachowuje
się podejrzanie, ale torebkę ma w porządku - prosta decyzja - bagaż w
porządku - puszczamy dalej? Nie ma miejsca na filozofię?;)
Cały ten system to jest tylko zgrubny filtr,
Do tego stopnia zgrubny, że w sumie bez większego sensu.
Dokładnie o to chodzi żeby tak myślano.
Post by Shrek
Tym bardziej,
że jak piszę - ci co wybuchają samoloty raczej nie wsiadają w Europie
czy USA.
Post by a***@gmail.com
nikt nie liczy na jego stuprocentową skuteczność.
Ciekawe czy w ogóle mają jakąkolwiek skuteczność (jeśli chodzi o
terrorystów). Odnoszę wrażenie, że to bardziej przedstawienie dla
gawiedzi, żeby widać, że coś robią niż rzeczywiste działania (mówie o
kosmetykach)
Post by a***@gmail.com
Ciekawie to wygląda w chwilach najwyższego alertu. Wtedy wchodzą do akcji agenci bardziej kumaci. Oni nie operują w obszarze kontroli bezpieczeństwa (choć pewnie patrzą na ekrany), tylko dalej, w okolicach wyjść do samolotów, albo w korytarzach, sklepach itd. Zagadują, wypytują w sposób taki żeby wyłapać niepewność albo nieznajomość swoich danych z paszportu itd. Działają dyskretnie, ale nie da się zagadać z dużą częścią pasażerów przed odlotem tak żeby inni tego nie zauważyli, więc nie działają w pojedynkę: zawsze jeden rozmawia z pasażerem, a drugi obserwuje reakcję pozostałych pasażerów.
Aż boję się pytać skąd wiesz:P
Zatem nie pytaj.
Shrek
2017-05-16 10:34:26 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
To nie jest patent na Leona Zawodowcę, tylko na amatora, kolesia z brodatej dzielnicy Brukseli naszpikowanego propagandą jihadystyczną i prochami na odwagę.
Zaraz - to nie ty mnie wyzywałeś od faszystów na innej grupie, jak
pisałem, że brodaci mają nadreprezentację _skutecznych_ terrorystów? ;)
Nie.
Aż spojrzałem w archiwum. Dobra - od rasistów;) BTW - wie ktoś co się z
Andrzejem Lawą dzieje? Bo Płaszczyca żyje i ma się dobrze.
Post by Shrek
Co nawiasem mówiąc czyni europejskie i amerykańskie kontrole nieco bez
Post by Shrek
sensu, bo w 99% ci "prości" brodaci będą wsiadać u siebie (a u nich to z
kontrolami jest... no powiedzmy, że mają specyficzne podejście;)
To właśnie jest cały sens: not on my shift.
Tylko cały ten cyrk z buteleczkami nie ma tu żadnego uzasadnienia w tym
przypadku. Już to, że prześwietlasz bagaż i puszczasz koleśia przez
wykrywacz wystarcza (i ma rzeczywisty sens).
Post by Shrek
Post by Shrek
Taa. Bo w policji to ciągle na tego samego się natykasz...
Jak się któryś na ciebie zaweźmie, to się będziesz na niego ciągle natykał.
Być może, jak mieszkasz w mieście powiatowym i nadepniesz na odcisk
komendantowi. Ale co do zasady to absolutnie nie - rzadko widzisz dwa
razy tego samego gliniarza na oczy.
Post by Shrek
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
No ale taki nienaturalny jest jeden na miliard.
Ale to właśnie jego masz wyłapać.
A kto powiedział że właśnie przy taśmociągu? Fajnie by było, ale tam jest masowy przerób anonimowego ludu, napierającego w długich kolejkach. Linie lotnicze lamentują "nie opóźniajcie naszych odlotów". Tam są sprzeczne interesy, potrzebny jakiś złoty środek. Bardzo wiele tych przepisów zluzowano, ja już nie pamiętam kiedy ostatni raz ściagałem buty, za to widzę coraz więcej skanerów terahertzowych. Wszystko się zmienia, trzeba mieć nadzieję że na lepsze.
No to skoro nie przy taśmociągu, to po co się w te korowody bawić?
Post by Shrek
Post by Shrek
Ale właśnie te procedury muszą zakładać, że takich typujesz na wyczucie,
O, to ciekawe. Możesz napisać dlaczego tak myślisz?
Bo zgadzam się z tym co sam napisałeś. Celem kontroli oprócz wyłapania
ewidentnych przypadków jak noże czy nożyczki jest wyłapanie kto się
dziwnie zachowuje. A to właśnie się opiera na wyczuciu (choć procedura i
na to jest, ale "szósty zmysł" ma tu niebagatelne znaczenie).
Post by Shrek
Post by Shrek
a nie na ilość kosmetyków w podręcznym. Więc nie jest prawdą, że ci przy
taśmie mają po prostu działać jak automaty. Jakby tak było to nawiasem
mówiąc pewnie by już to automaty robiły.
No i robią. Znaczy wyznaczają którego sprawdzić. Potem go człowiek maca.
Jakieś szczegóły? To co robią wszyscy ludzie przy taśmach i skanerach?
Post by Shrek
Post by Shrek
Myśle, że w ten sposób nikogo byś nie wyłowił. Skoro ma podejmować
proste decyzje, na podstawie prostych procedur, to i prosto taką
procedurę obejść. (choćby przenieść te "kosmetyki" w 7 buteleczkach w
torebce i tak trzech - już masz 2 litry). Pomijając to, że woda nie
wydaje mi się niezbędnym składnikiem materiałów wybuchowych, a nawet
gdyby była, to można sobie nabrać dowolne ilości w WC po kontroli.
Słabe masz pomysły. Napełniasz mnie nadzieją że nikt mnie nie wybuchnie w następnym locie :-)
No widzisz. Ale tak na poważenie - czemu akurat płyny miałyby bardziej
wybuchać - przecież wiekszość materiałów wybuchowych nie jest płynna.
Rozumiem, że nie chodzi tu wcale o płyn, tylko możliwośc ukrycia ładunku
wybuchowego w takim opakowaniu - no więc musiłby być płynem - dużo
takich substancji jest? W sumie spreparować wybuchającą baterię
wyglądająca w skanerze jak bateria, też nie jest jakoś strasznie trudno.
Ba - niektóre seryjne wybuchają;)

Shrek
a***@gmail.com
2017-05-16 11:05:33 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
O, to ciekawe. Możesz napisać dlaczego tak myślisz?
Bo zgadzam się z tym co sam napisałeś. Celem kontroli oprócz wyłapania
ewidentnych przypadków jak noże czy nożyczki jest wyłapanie kto się
dziwnie zachowuje. A to właśnie się opiera na wyczuciu (choć procedura i
na to jest, ale "szósty zmysł" ma tu niebagatelne znaczenie).
Ty to widzisz z perspektywy ludzika w kolejce. A pomyśl o systemie z perspektywy człowieka który go tworzy. Piszesz procedurę według której mają pracować tysiące ludzi. Nie znasz ani jednego z nich. Nie masz żadnego wpływu na dobór tych ludzi do tej pracy. Masz dwie możliwe taktyki: piszesz 'bądźcie cwani, cwańsi od przeciwnika' i wciągasz ich w grę, którą wiesz że łatwo jest przegrać. Albo piszesz 'każdego sprawdzić, ale na co innego, tak żeby stojąc w kolejce nie dało się przewidzieć do czego się przyczepią u mnie'. Znaczy nie ma żadnej gry, jest odliczanie: tysiąc koni przepuszczamy a jednego zatrzymamy. Takiego sprawdzacza nie da się oszukać. No bo co to znaczy "typować na wyczucie"? Idę z pięcioma kumplami: oni najpierw, ja na końcu. Im daję plecaki pełne dziwnych ale dozwolonych kształtów, każę żeby zachowywali się jak świry. 100% przyczepią się do każdego z nich. A ja na końcu z kartoflaną twarzą przeciętnego Mariana przejdę bez wnikana.

Raz w samolocie sięgnąłem do wewnętrznej kieszeni marynarki i ku mojemu zdumieniu znalazłem tam nóż do tapet którego zapomniałem zostawić w domu. Widać mnie nie wytypowali na wyczucie. A wyczucie mieli dobre, bo nie wyglądałem jak terrorysta. Innym razem w teczce miałem extendo, też nie wiedziałem że ono tam leży. Też nie wytypowali, bo wyczucie mieli dobre. I tak z tym dobrym wyczuciem doczekają się za którymś razem poważnie wyglądającego prawdziwego terrorysty, którego rzecz jasna nie wytypują.
Shrek
2017-05-16 11:25:51 UTC
Permalink
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
Bo zgadzam się z tym co sam napisałeś. Celem kontroli oprócz wyłapania
ewidentnych przypadków jak noże czy nożyczki jest wyłapanie kto się
dziwnie zachowuje. A to właśnie się opiera na wyczuciu (choć procedura i
na to jest, ale "szósty zmysł" ma tu niebagatelne znaczenie).
Piszesz procedurę według której mają pracować tysiące ludzi. Nie znasz ani jednego z nich. Nie masz żadnego wpływu na dobór tych ludzi do tej pracy.
Nie no. Oczywiście że jakiś tam masz. Podobnie jak piszesz powiedzmy
procedurę medyczną, to zakładasz, że nie pracują tam kowale, tylko
personel medyczny. A on też jest zatrudniany według jakiś tam procedur -
na które być może nie masz bezpośredniego wpływu, ale je znasz i są one
pisane przez to samo środowisko. Masz dość dobrze zagwarantowane przez
procedury, że nie będzie to losowy tłum, tylko ludzie spełniajacy jasne
kryteria. (Choć po którymś zamachu jak służby wytypowały trochę
podejrzanych śniadych i okazało się, że część robi przy obsłudze bagaży,
to okazało się, że nie wolno ich zwolnić bo rasizm;)
Post by a***@gmail.com
Masz dwie możliwe taktyki: piszesz 'bądźcie cwani, cwańsi od przeciwnika' i wciągasz ich w grę, którą wiesz że łatwo jest przegrać.
Bo ja wiem czy tak łatwo. Przecież sam pisałeś - przeciwni to prosty
brodaty na dragach na dodatek raczej z tych mniej ogarniętych. To nie są
tytany intelektu.
Post by a***@gmail.com
Albo piszesz 'każdego sprawdzić, ale na co innego, tak żeby stojąc w kolejce nie dało się przewidzieć do czego się przyczepią u mnie'.
I po kilkunastu pierwszych zamykamy bramkę, bo skończyły się pomysły co
by tu jeszcze sprawdzać;)
Post by a***@gmail.com
Znaczy nie ma żadnej gry, jest odliczanie: tysiąc koni przepuszczamy a jednego zatrzymamy.
Ale ma to tak gównianą skuteczność, że żadną. To już overbooking jest
skuteczniejszy w niewpuszczaniu terrorystów na pokład:)
Post by a***@gmail.com
No bo co to znaczy "typować na wyczucie"?
Normalnie. Właśnie na wyczucie, nie jasne i proste procedury, które o
ile są znane stosunkowo łatwo obejść.
Post by a***@gmail.com
Idę z pięcioma kumplami: oni najpierw, ja na końcu. Im daję plecaki pełne dziwnych ale dozwolonych kształtów, każę żeby zachowywali się jak świry. 100% przyczepią się do każdego z nich. A ja na końcu z kartoflaną twarzą przeciętnego Mariana przejdę bez wnikana.
I myślę, że właśnie tym bardziej ogarnietym się by zapaliła lampka. A
teraz spróbuj napisać prostą procedurę, która zapala taką lampkę
powiedzmy w 90% przypadków.
Post by a***@gmail.com
Raz w samolocie sięgnąłem do wewnętrznej kieszeni marynarki i ku mojemu zdumieniu znalazłem tam nóż do tapet którego zapomniałem zostawić w domu.
Mi też znaleźli na transferze nożyczki w plecaku, co mi zginęły pół roku
wcześniej.
Post by a***@gmail.com
Widać mnie nie wytypowali na wyczucie. A wyczucie mieli dobre, bo nie wyglądałem jak terrorysta. Innym razem w teczce miałem extendo, też nie wiedziałem że ono tam leży. Też nie wytypowali, bo wyczucie mieli dobre. I tak z tym dobrym wyczuciem doczekają się za którymś razem poważnie wyglądającego prawdziwego terrorysty, którego rzecz jasna nie wytypują.
Po prostu dali d4. To tak a propo, twojego twierdzenia, że niby security
rozmyślnie zmienia poziom "czujności". Nie - po prostu odwalili
fuszerkę. No chyba że nam agenta mosadu przydzielili, żeby poczekać aż
wspólników wsypiemy;)

Shrek
J.F.
2017-05-17 21:13:51 UTC
Permalink
Post by a***@gmail.com
Post by Shrek
Bo zgadzam się z tym co sam napisałeś. Celem kontroli oprócz wyłapania
ewidentnych przypadków jak noże czy nożyczki jest wyłapanie kto się
dziwnie zachowuje. A to właśnie się opiera na wyczuciu (choć procedura i
na to jest, ale "szósty zmysł" ma tu niebagatelne znaczenie).
Ty to widzisz z perspektywy ludzika w kolejce. A pomyśl o systemie z
perspektywy człowieka który go tworzy. Piszesz procedurę według
której mają pracować tysiące ludzi. Nie znasz ani jednego z nich.
Nie masz żadnego wpływu na dobór tych ludzi do tej pracy. Masz dwie
możliwe taktyki: piszesz 'bądźcie cwani, cwańsi od przeciwnika' i
wciągasz ich w grę, którą wiesz że łatwo jest przegrać. Albo
piszesz 'każdego sprawdzić, ale na co innego, tak żeby stojąc w
kolejce nie dało się przewidzieć do czego się przyczepią u mnie'.
Znaczy nie ma żadnej gry, jest odliczanie: tysiąc koni
przepuszczamy a jednego zatrzymamy.
O ile cie dobrze zrozumialem, to to ma jedna wade - szansa przejscia
99.9%. A nawet niech bedzie 10:1, terrorysta nie wie na czym wpadnie
.. ale ma 90% szans, ze nie wpadnie.

10 samobojcow jest w stanie 9 samolotow zniszczyc.
Post by a***@gmail.com
Raz w samolocie sięgnąłem do wewnętrznej kieszeni marynarki i ku
mojemu zdumieniu znalazłem tam nóż do tapet którego zapomniałem
zostawić w domu. Widać mnie nie wytypowali na wyczucie.
Ale to chyba powinna bramka wykryc, a kazdy przez nia przechodzi
Post by a***@gmail.com
A wyczucie
mieli dobre, bo nie wyglądałem jak terrorysta. Innym razem w teczce
miałem extendo, też nie wiedziałem że ono tam leży. Też nie
wytypowali, bo wyczucie mieli dobre. I tak z tym dobrym wyczuciem
doczekają się za którymś razem poważnie wyglądającego prawdziwego
terrorysty, którego rzecz jasna nie wytypują.
Alby wystarczy, ze taki straznik przejdzie wzdluz kolejki, i zobaczy
kto sie tu najbardziej denerwuje ... skrycie.

J.
Shrek
2017-05-18 06:15:59 UTC
Permalink
Post by J.F.
O ile cie dobrze zrozumialem, to to ma jedna wade - szansa przejscia
99.9%. A nawet niech bedzie 10:1, terrorysta nie wie na czym wpadnie
.. ale ma 90% szans, ze nie wpadnie.
10 samobojcow jest w stanie 9 samolotow zniszczyc.
Gorzej - prawdopodobnie ten sprawdzany również nie będzie terrorystą -
przejdzie 10/10. Jak już pisałem - skuteczniejszy jest overbooking;)

Shrek
mk4
2017-06-03 23:09:07 UTC
Permalink
Post by Shrek
Do tego stopnia zgrubny, że w sumie bez większego sensu. Tym bardziej,
że jak piszę - ci co wybuchają samoloty raczej nie wsiadają w Europie
czy USA.
Raczej się nie zgodzę. To tak jak z zamkami. Zamykasz dom/mieszkanie? A
po co? Przecież jak ktoś będzie chciał to i tak go to nie powstrzyma. Z
drugiej strony jak nie zamkniesz - pewnie sie nic nie stanie.

Chyba, że wszyscy będą wiedzieć, że nie zamykasz. Wtedy poza tymi,
którzy mogli poradzić sobie z twoimi zamkami dodatkowo pojda w parze ci
którzy nie umieli (a ich jest dużo więcej) i nabrali chęci na dobra
które masz w domu. Podobnie z samochodem. Każde zabezpieczenie utrudnia.
Nawet słabe - bo trzeba poświęcić zasoby aby je przełamać.

Te procedury maja tez za zadanie ustanowić wystarczająco wysoko "próg
wejścia" na "rynek". Już sam fakt, że są pewnie redukuje liczbę zapędów
o 99%.

To też trochę podobnie jak ze szczepionką. Nie chronią w 100%. Ale jeśli
ich zaprzestaniemy to po 30 latach obudzimy się w nieco innej
rzeczywistości.

Wg mnie będzie tak samo w przypadku procedur. Być może od razu nic się
nie stanie. Ale w dłuższej perspektywie sytuacja się znacząco pogorszy.
--
mk4
Shrek
2017-06-04 15:41:27 UTC
Permalink
Post by mk4
Post by Shrek
Do tego stopnia zgrubny, że w sumie bez większego sensu. Tym bardziej,
że jak piszę - ci co wybuchają samoloty raczej nie wsiadają w Europie
czy USA.
Raczej się nie zgodzę. To tak jak z zamkami. Zamykasz dom/mieszkanie?
Dom/mieszkanie - najczęściej tak. Samochód - ma zepsuty siłownik
centalnego zamka od 3 miesięcy i nie chce mi się go naprawić.
Post by mk4
A
po co?
Ale my tu nie rozmawiamy o zamku (analogia do taśmy i bramki), który
rzeczywiście ma jakiś większy sens, a jakbyś do tego zamka jeszcze
przyklejał drzwi do futryny gumą do żucia - co już sensu nie ma:P
Post by mk4
Te procedury maja tez za zadanie ustanowić wystarczająco wysoko "próg
wejścia" na "rynek". Już sam fakt, że są pewnie redukuje liczbę zapędów
o 99%.
Dokładnie - i to właśnie czyni bramka i taśmociąg. Cała reszta ponadto
nie ma większego sensu. Jak masz 99% na lotnisku i 0% w metrze, to wybór
jest oczywisty. I czy będziesz miał 90%,80%,99% czy 99,9% jest bez
większego znaczenia.

Shrek

Shrek
2017-05-16 08:27:55 UTC
Permalink
Post by a***@gmail.com
Zaczniesz dyskutować- możesz nie polecieć, a jeszcze zapłacisz za opóźnienie samolotu i wyciąganie twojego bagażu.
Właśnie - jak wygląda wyciąganie konkretnego bagażu z samolotu? Bo jak
widziałem to podjeżdza "kolejka" z bagażami, ale do środka walą
pojedyncze jak leci - w środku mają to jakoś poukładane numerami, że
wiedzą gdzie szukać? Bo że przeszukują cały luk po kodach kreskowych to
nie chce mi sie wierzyć.

Shrek
a***@gmail.com
2017-05-16 09:03:44 UTC
Permalink
Post by Shrek
Post by a***@gmail.com
Zaczniesz dyskutować- możesz nie polecieć, a jeszcze zapłacisz za opóźnienie samolotu i wyciąganie twojego bagażu.
Właśnie - jak wygląda wyciąganie konkretnego bagażu z samolotu? Bo jak
widziałem to podjeżdza "kolejka" z bagażami, ale do środka walą
pojedyncze jak leci - w środku mają to jakoś poukładane numerami, że
wiedzą gdzie szukać? Bo że przeszukują cały luk po kodach kreskowych to
nie chce mi sie wierzyć.
Nie wiem jak oni to tam układają, ale wyciąganie idzie ekspresowo. Kilka minut i można lecieć. Góra dziesięć. Jeśli wiadomo gdzie który pasażer siedzi (po wylądaowaniu ekipa w kominiarkach migusiem wyprowadza zawodnika który palił w kiblu), to widać i walizkę można szybko odnaleźć. Podjeżdża podnośnik (nie taśmociąg), jeden typ otwiera luk, wskakuje do środka i po chwili wychodzi z walizką. Także w dużych maszynach, a wręcz szczególnie w dużych, bo w takim Emirates zawsze zdarzy się jakiś koleś co się odprawił na swój A380 w Dubaju, wypił parę drinków, zasnął na barze i przespał odlot.
Shrek
2017-05-16 08:43:58 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by Marcin N
Kto i z jakiego powodu ustalił limit 100 ml? Dlaczego ludzie się
przeciwko temu nie buntują?
Bowiem uznano, że 100 ml materiału wybuchowego nie powinno spowodować
katastrofy lotniczej, a 200 ml już może.
To w takim razie trzeba spakować w dwie buteleczki i włożyć do torebki i
już można robić katastrofy. W zasadzie to nie ma problemu, żeby wnieść
jakieś 700ml na łba. Zawsze można się wysadzadzać parami... i jeszcze
kilka pomysłów mi do głowy przychodzi.

Odnoszę wrażenie, że coś trzeba było zrobić, żeby "robić dla
bezpieczeństwa" to zrobiono. Podobnie było z "urządzeniami
elektronicznymi" a okazuje się, że na pokładzie przeciętnego samolotu
dwa albo trzy telefony są "online" od zawsze (ludziki zapominają
wyłączyć, myślą że przełączyli w tryb samolotowy itp.) a nic się nie
dzieje (tak naprawdę wyłączanie telefonów miało uzasadnienie - sieci
komórkowe nie lubią jak się widzi zbyt dużo BTSów na raz i jeszcze
szybko między nimi się przełącza, choć pewnie i ten problem dawno
rozwiązano).

SDhrek
J.F.
2017-05-17 07:43:16 UTC
Permalink
Post by Shrek
Odnoszę wrażenie, że coś trzeba było zrobić, żeby "robić dla
bezpieczeństwa" to zrobiono. Podobnie było z "urządzeniami
elektronicznymi" a okazuje się, że na pokładzie przeciętnego samolotu
dwa albo trzy telefony są "online" od zawsze (ludziki zapominają
wyłączyć, myślą że przełączyli w tryb samolotowy itp.) a nic się nie
dzieje (tak naprawdę wyłączanie telefonów miało uzasadnienie - sieci
komórkowe nie lubią jak się widzi zbyt dużo BTSów na raz i jeszcze
szybko między nimi się przełącza, choć pewnie i ten problem dawno
rozwiązano).
Ale poloz taki telefon przy glosnikach komputerowych, takich ze
wzmacniaczem, i poczekaj, albo zadzwon.
"Pyrkanie" w glosnikach uslyszysz ... a jak to nie bedzie membrana
glosniczka, tylko ster samolotu?
Albo wskazowka wysokosciomierza, czy odbiornik ILS.

J.
Shrek
2017-05-17 08:16:56 UTC
Permalink
Post by J.F.
Ale poloz taki telefon przy glosnikach komputerowych, takich ze
wzmacniaczem, i poczekaj, albo zadzwon.
"Pyrkanie" w glosnikach uslyszysz ... a jak to nie bedzie membrana
glosniczka, tylko ster samolotu?
Albo wskazowka wysokosciomierza, czy odbiornik ILS.
No tak, słychać. Ale jednak w samochodzie też słychać a poduszki się nie
odpalają, esp nie wywala z jezdni, nawet głupi check się nie chce zapalić;)

Ba - w samolotach jak już pisałem statystycznie zawsze jest kilka
telefonów online i nic się nie dzieje.

Shrek
Paweł
2017-05-16 07:35:20 UTC
Permalink
Witajcie,

Jeszcze jedno.

Tych małych pojemników po 100ml może być do 10 sztuk, skoro całkowita ich
objętość ma nie przekraczać 1 litra, tak?

Ostatnio zauważyłem, że "płynów" nie można pakować do swojej przezroczystej
kosmetyczki ale do torebki strunowej.

Raz ją dają za free a raz trzaba kupować za 5 zł.

Tylko, że takie torebki mają pojemność mniejszą niż 1 l.

Tak czy inaczej mój 1 litr nie mieści się do ich 1 litra... no i co nam Pan
zrobisz?

Pozdrawiam,

Paweł
Marcin N
2017-05-16 18:59:05 UTC
Permalink
Tu ciekawy artykuł z 2012 roku: wkrótce limit 100 ml ma być zniesiony.

http://wyborcza.pl/1,155287,11581239,Wkurza_cie_zakaz_wnoszenia_plynow_do_samolotu__Wkrotce.html

Szkoda, że minęło 5 lat i dalej czekamy.

A tacy, jak Konrad w tym wątku są cali dumni, że mogą się do takich
przepisów stosować.
--
MN
__Maciek
2017-05-18 16:19:56 UTC
Permalink
Sun, 14 May 2017 22:51:19 +0200 Marcin N
Post by Marcin N
Dlaczego ludzie się
przeciwko temu nie buntują?
A jak się mają buntować?. Kogo z tych mundrych wymyślaczy przepisów
obchodzi to że owe przepisy się komuś nie podobają? Oni mają z tego
tylko przyjemność że komuś zrobili na złość. Ciecie lotniskowi pewnie
też się dowartościowują, każąc pasażerowi wyrzucić do śmieci coś co
chciał przewieźć. Taka wielka waadza panie!
Loading...